WIDEO: Krótki wywiad
W jednym z ostatnich w tym roku druków zmieniających wydatki budżetowe pojawiła się dość znaczna pozycja: "Zakup budynku Kossakówka dla potrzeb MOCAK-u" – kwota 4,5 mln zł.
Pieniądze na ten cel mają być przesunięte m.in. remontu torowisk. Z tego zadania przesunięte ma być 8 mln zł na koniec roku.
O możliwości sprzedaży Kossakówki pisaliśmy ostatnio w czerwcu. Właściciel, po przeanalizowaniu sprawy z rodziną, postanowił ją sprzedać miastu - o czym informowała radna Małgorzata Jantos, która podjęła rozmowy z właścicielem obiektu. Napisała w tej sprawie interpelację, by to prezydent "przejął sprawę" i doprowadził do jej finału.
Od czterech lat trwa remont Kossakówki. Właściciel zabytku, Marek Górecki podkreśla, że budynek jest uratowany pod względem konstrukcyjnym, już się nie zawali (a wcześniej był ruiną - waliły się stropy, dach, mury i fundamenty były spękane), jest też zabezpieczony przed opadami - z całkowicie nowym dachem, łącznie z blaszanym pokryciem. Źle wygląda z zewnątrz, bo nie jest wyremontowana elewacja.
To ten fatalny wygląd sprawił, że w mediach społecznościowych szeroko był dyskutowany stan i niepewny dalszy los obiektu. Radna Małgorzata Jantos, szefująca komisji kultury i ochrony zabytków Rady Miasta, skontaktowała się z właścicielem i uzyskała jego wyraźną deklarację o chęci sprzedania Kossakówki miastu.
Wygląda na to, że miasto przychyla się do pomysłu. O tym, czy tak się stanie zdecydują radni, którzy muszą przegłosować zmiany budżetowe.
Kossakówka to neogotycki dworek z połowy XIX wieku, znajdujący się przy placu Kossaka 4. Od 1869 roku jest siedzibą rodu Kossaków. Tu tworzyli: Juliusz, Wojciech i Jerzy Kossakowie, dworek był niegdyś salonem artystycznym i towarzyskim Krakowa.
Kossakówka ma za sobą ok. 20 lat w sądzie (od 1997 r.) – tyle trwało regulowanie sytuacji własnościowej. Wyjaśniła się ona w 2013 roku. Właścicielem dworku jest dziś Marek Górecki z żoną, który spłacił współwłaścicieli.
