Bosacka po stronie numerów parzystych (dziewięć kamienic) wchodzi w skład Dzielnicy I Stare Miasto. Pozostała należy do Grzegórzek. Z uwagi na ten fakt grupa radnych miejskich podczas tworzenia nowych statutów dzielnic, stworzyła projekt, w ramach którego cała ulica zostałaby włączona do Dzielnicy II.
- Naturalnymi granicami dzielnic powinny być przeszkody terenowe, jak np. tory. Gdyby je wyznaczyć w ten sposób, okazuje się, że Bosacka powinna w pełnym wymiarze należeć do Grzegórzek - zauważa przewodniczący PO w radzie miasta, jeden z autorów projektu. - Taki układ byłby po prostu logiczny.
Mieszkańcy obawiają się jednak, że włączenie do mniej prestiżowej dzielnicy obniży wartość ich mieszkań. Poza tym przyzwyczaili się do obecnych granic.
- Nie można się dziwić ludziom, że nie życzą sobie zmiany, skoro od 20 lat są w naszej dzielnicy - zaznacza Olgierd Sęczek, radny "jedynki". Podobnego zdania jest cała dzielnica, która podjęła negatywną uchwałę w sprawie tego pomysłu.
Radni miasta wzięli pod uwagę głosy oburzonych mieszkańców. Magdalena Bassara (PO) przygotowała zmianę do tego projektu.
- Dzięki jednolitemu podziałowi Bosackiej mieszkańcom byłoby łatwiej załatwiać sprawy. Obecny podział jest dziwny. Ale skoro ludzie do mnie napisali i taka jest ich wola, to przecież nic na siłę - wyjaśnia Bassara. Jeśli jej poprawkę do projektu poprze większość radnych podczas dzisiejszych obrad, kontrowersyjny odcinek Bosackiej pozostanie w granicach Starego Miasta.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+