- Przy przystanku tramwajowym koło Teatru Bagateli usunięto drzewko, które rosło w specjalnym, głębokim na ok. 40 cm otworze w bruku - alarmował pan Łukasz, mieszkaniec Krakowa. - Teraz w dziurze tworzy się kałuża, w którą codziennie ktoś wpada. To niebezpieczne, a urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu nic sobie z tego nie robią.
W zeszłym tygodniu drogowcy otoczyli wyrwę prowizorycznym płotkiem, jednak dziura w bruku wciąż straszyła. Według urzędników z ZIKiT, o tym kiedy płot zniknie, zdecydować muszą urzędnicy z Zarządu Zieleni Miejskiej (ZZM).
Specjaliści od miejskiej zieleni poinformowali, że drzewko przy ul. Karmelickiej zostało wyrwane przez wandali. Zapowiedzieli też, że w tym miejscu ma zostać posadzona nowa roślina. Problem w tym, że według ich planu nowe drzewo powinno zastąpić ustawiony płot dopiero pod koniec listopada.
Po naszej interwencji okazało się jednak, że plan można zmienić. - Poprosiliśmy pracowników sadzących drzewka o to, aby jak najszybciej uzupełnili dziurę przy ul. Karmelickiej - mówi Jadwiga Chrobak, inspektor ZZM. - W sobotę w tym miejscu dosypano ziemi i posadzono młody klon. Do końca miesiąca w centrum posadzimy także kilkadziesiąt innych drzew.