- To przecież wstyd dla władz miasta, że nawet nie potrafią zadbać o opróżnienie śmietników - mówi Ryszard Makusz, mieszkający przy ul. Krakowskiej. - I to nie jest pojedynczy przypadek. Tak jest co tydzień. Na ulicy Bożego Ciała kosze pełne, tak samo na Meiselsa. Gdzie są służby? - pyta mieszkaniec.
Przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania tłumaczą, że o porządek dbają. - Niezależnie od dnia tygodnia cały teren Starego Miasta wraz z Rynkiem i Kazimierzem jest sprzątany, a wszystkie kosze są opróżniane na bieżąco, w sposób ciągły - mówi Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy MPO. - Sprzątanie i opróżnianie koszy odbywa się w systemie trzyzmianowym. Łącznie pracuje przy tym 40 osób. Na dwóch zmianach dziennych pracuje minimum 15 osób i sześć aut czyszczących. Popołudniowa zmiana dociera na Kazimierz zwykle około godziny 18. Dlatego najprawdopodobniej można było odnieść wrażenie, że kosze są nieopróżniane - dodaje rzecznik prasowy.
Nasza fotografia dowodzi jednak, że w niedzielę kosz był naprawdę przepełniony. A niebawem MPO pracy będzie miało jeszcze więcej. W związku ze zbliżającymi się Światowymi Dniami Młodzieży magistrat planuje zakupić dodatkowe pojemniki na śmieci. Wydać ma na to 8 mln zł.