Miasto wysłało do czterech firm zapytanie ofertowe w sprawie przeprowadzenia badań gleby na działce przy ul. Dolnych Młynów. Tam w budynkach po dawnej fabryce tytoniu i cygar znajduje się kompleks pubów i lokali rozrywkowych, a w przyszłości hiszpańska firma Immobilaria Camins zamierza stworzyć wielki hotel z przeszklonym dachem nad wewnętrznym dziedzińcem. Część budynków będzie wyburzona, powstaną nowe, w tym skrzydło hotelowe oraz budynek w miejsce istniejących drzew przy ul. Czarnowiejskiej.
Przypomnijmy, że udało się nam dotrzeć do wyników badań geologicznych z 2013 roku, które pokazują, że teren był wtedy zanieczyszczony m.in. barem, ołowiem czy cynkiem. Zwłaszcza normy dla tego ostatniego były znacząco przekroczone. Na mapie geodezyjnej są także zaznaczone odwierty z 2003 roku. Nie są to jednak przekroczenia, które mogłyby zagrażać życiu lub zdrowiu. Potwierdzają to chociażby regularne kontrole Sanepidu w kompleksie Dolnych Młynów, które niczego niepokojącego nie wykazały. Niemniej, zgodnie z przepisami o ochronie środowiska, przy staraniu o pozwolenie budowlane, trzeba się ich pozbyć.
Teraz urzędnicy zapowiadają zbadanie gleby na terenie przy ul. Dolnych Młynów. - Wysłaliśmy zapytania o cenę do czterech wykonawców. W przyszłym tygodniu powinniśmy otrzymać odpowiedzi - informuje Ewa Olszowska-Dej, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska w UMK. W urzędzie wstępnie szacują, że koszt badań może wynieść ok. 10 tys. zł.
- W 2006 r. przeprowadzano badania gruntów w całym Krakowie i teren przy ul. Dolnych Młynów nie był wskazywany jako zanieczyszczony. Ale pewnie była brana pod uwagę działalność przemysłowa, jaka tam była prowadzona. Teraz zanim wydane zostanie pozwolenie na budowę nowych obiektów, chcemy wiedzieć jaka jest jakość gleby - dodaje dyr. Olszowska-Dej.
Na zlecenie miasta przeprowadzone zostaną wstępne badania. Mają pokazać jakie są ewentualnie zanieczyszczenia i jak duża jest ich zawartość. - Jeśli badania potwierdzą, że rzeczywiście są zanieczyszczenia, to wtedy sprawę przejmie Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, który wydaje decyzję o rekultywacji skażonych terenów. Wcześniej RDOŚ zobowiązałby inwestora do przeprowadzenia szczegółowych badań gruntu - wyjaśnia dyr. Olszowska-Dej.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU
