https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nie pomogli, gdy pobity mężczyzna konał przy Rynku Głównym. Jeszcze go obrabowali

Artur Drożdżak
Dwaj mężczyźni usłyszeli wyrok, bo nie udzielili pomocy pobitemu, który umierał w kamienicy na Rynku Głównym. Jeszcze go okradli z pieniędzy. Pokrzywdzony to Krzysztof P., 40-letni mieszkaniec Warszawy, który 10 stycznia ub.r. wpadł z wizytą do Krakowa. Na Dworcu Główym spotkał trzech mężczyzn, którzy namówili go na wspólne picie alkoholu. Adam J., Daniel G i Piotr Ż. zaprosili potem go potem do remontowanej kamienicy na Rynku Głównym 37 i tam kontynuowali biesiadę.

W pewnej chwili doszło do pijackiej kłótni między pokrzywdzonym, a Adamem J. który poczuł się znieważony wulgarnym słowem. Adam J. zaczął wówczas bić pokrzywdzonego, kopał goć, a następnie usiadł na nim i zażądał wydania pieniędzy oraz kart płatniczych. Na pobitego krzyczał też Daniel G. i żądał wydania kodów PIN do tych kart.

Pokrzywdzony był następnie bity ciężkim młotem budowlanym i metalowy łomem. Po uzyskaniu kodów PIN oskarżeni Daniel G. i Dariusz Ż. poszli do bankomatu i wypłacili pieniądze. Gdy wrócili do budynku pobity był już w stanie agonalnym, wkrótce zmarł. Nie została do niego wezwana żadna pomoc lekarska.

Przed sądem mężczyźni dobrowolnie poddali się karze min.za nieudzielnie pomocy umierającemu Krzysztofowi P. Daniel G. dodatkowo za dokonanie rozboju usłyszał właśnie prawomocny wyrok 5 lat więzienia, a Dariusz Ż. za kradzież dwóch lat więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Cały czas toczy się proces recydywisty Adam J., który odpowiada za zabójstwo pokrzywdzonego. To ten oskarżony był najbardziej agresywny i zadawał śmiertelne ciosy.

W przeszłości Adam J. był karany za próbę zabójstwa taksówkarza pod Krakowem i odsiedział 11 lat. W chwili popełnienia zbójstwa na Rynku sam jeździł na taksówce. Grozi mu dożywocie. Wyrok w jego sprawie może zapaść lada dzień.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
cotomabyć?
to jest skandal większy niż cierpienia biednego naczelnego trybunała Rzeplińskiego i jego Trybunału. Orzeczenie w takiej oczywistej sprawie nie powinno zająć więcej niż 2 tygodnie, co policja szukała tych mend 1,5 roku? to jakiś skandal, co oni robili przez 1,5 roku, mogli kogoś zabić jeszcze z 10 razy, a może to zrobili. Dawać tu nazwiska tych prokuratorów/sędziów którzy się tym zajmowali, niech się mafiozi w togach tłumaczą przed kamerami jak to jest, że wszyscy w gospodarce wolnorynkowej muszą się terminów trzymać, tylko prokuratura i sądy mogą sobie przewlekać sprawy w nieskończoność bez wpływu na wynagrodzenia.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska