https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Niebezpieczny ruch na Plantach. Elektryczne hulajnogi sieją postrach

Piotr Tymczak
Bartosz Dybała
Fot: Adam Wojnar/Polska Press
W poniedziałek obywatel Wielkiej Brytanii, jadąc na hulajnodze elektrycznej, potrącił na Plantach 4-letniego chłopca. Radni z Dzielnicy I przypominają, że w zeszłym roku ostrzegali, iż może dojść do nieszczęścia. Podjęli uchwałę o wprowadzeniu zakazu ruchu na Plantach różnych pojazdów, tak by alejki pozostały dla pieszych. Urzędnicy czekają natomiast na zmianę prawa dotyczącego e-hulajnóg.

- Uchwałę o wprowadzeniu zakazu ruchu na Plantach podjęliśmy ze względu na skargi mieszkańców, którzy chodzą tam na spacery i skarżą się, że z powodu rowerów i innych pojazdów nie czują się bezpiecznie. Obawialiśmy się, że może dojść do nieszczęścia. Do tej pory nic z tym nie zrobiono i doszło do wypadku - komentuje Barbara Zarzycka-Rzeźnik, przewodnicząca komisji praworządności i porządku publicznego Rady Dzielnicy I Stare Miasto.

Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku radni z „jedynki” przegłosowali uchwałę, w której wnioskowali o zmianę regulaminu Plant i wprowadzenie na nich zakazu ruchu rowerów (w obu kierunkach) na odcinku od ulicy Piłsudskiego do skrzyżowania ulic Westerplatte i Basztowej, bowiem na tej trasie jest wydzielona ścieżka rowerowa prowadząca wzdłuż Plant. W uchwale radni z Dzielnicy I wnioskowali również o wprowadzenie na terenie całych Plant zakazu ruchu innych pojazdów, takich jak segwaye, monocykle elektryczne, deskorolki, hulajnogi elektryczne itp. oraz ustawienie znaków C-16 - „Droga dla pieszych”.

- Ten wniosek jest nadal aktualny. Na Plantach jest obecnie tak duży ruch pieszych, że nie powinny po nich jeździć także różne pojazdy, tym bardziej że jest ich coraz więcej - mówi radna Barbara Zarzycka-Rzeźnik. - W zeszłym roku były głosy, że taki zakaz spowoduje, iż na Planty nie będzie można pójść z dzieckiem jadącym na rowerku. Można wprowadzić zapis, że zakaz nie obowiązuje dzieci do 10. roku życia - dodaje Zarzycka-Rzeźnik.

Planty dla cyklistów

Planty cyklistom udostępniono w 1997 roku. Radni z „jedynki” zwracają uwagę, że wtedy liczba rowerzystów była znikoma, a teraz, po ponad dwudziestu latach, możliwości techniczne rowerów i liczba rowerzystów znacząco wzrosły, a tak intensywny ruch rowerowy oraz innych pojazdów powoduje konflikty i poczucie braku bezpieczeństwa pieszych.

Argumentacja radnych dzielnicowych od początku nie przekonywała rowerzystów. Zwracali uwagę, że kontrapas na ulicach wzdłuż Plant (od Piłsudskiego do skrzyżowania Westerplatte i Basztowej) jest mało wykorzystywany, bowiem w przypadku skrętu w lewo trzeba przeciąć torowisko tramwajowe. - W drugą stronę jest tylko jezdnia, po której jeżdżą samochody. Rowerzyści wybierają więc Planty, bo tamtędy jest najkrótsza droga - zwraca uwa-gę Marcin Dumnicki, prezes Stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów. Sądzi, że zakaz będzie fikcją, bo ciężko przez cały czas kontrolować cyklistów, by nie wjeżdżali na Planty.

Od podjęcia uchwały przez radnych z Dzielnicy I minęło dziewięć miesięcy i nic się nie zmieniło.

Za Planty odpowiada Zarząd Zieleni Miejskiej. Urzędnicy zwracają uwagę, że skoro walczy się ze smogiem i ogranicza ruch samochodowy, to miasto stara się promować ekologiczne środki transportu.

- Chodzi jednak o to, by rozsądnie je użytkować. Będziemy się przyglądać temu, co dzieje się na Plantach, analizować - wyjaśnia Łukasz Pawlik, zastępca dyrektora ZZM. Zaznacza, że w przypadku rowerów brakuje wydzielonej trasy dla tych pojazdów obok Plant - od ul. Westerplatte przez ul. św. Gertrudy do ul. Piłsudskiego.

Jeżeli chodzi o hulajnogi, to urzędnicy czekają na regulacje prawne dotyczące tego środka transportu. - Na razie hulajnoga traktowana jest jak pieszy. Jeżeli zostałyby wprowadzone ograniczenia dotyczące chociażby prędkości czy np. mocy silnika, to mogłoby rozwiązać problem - komentuje Łukasz Pawlik.

Czekanie na zmiany

Co musi się zmienić, by korzystanie z elektrycznych hulajnóg było bezpieczniejsze?

- Przede wszystkim trzeba ująć elektryczne hulajnogi w polskich przepisach. Teraz nie wiadomo nawet, czy można poruszać się nimi po drodze, chodniku, czy może po ścieżce rowerowej. Dopiero gdy w życie wejdą nowe przepisy, odpowiednie służby będą mogły je skutecznie egzekwować, a niebezpiecznych sytuacji z udziałem hulajnóg powinno być mniej - twierdzi Adam Jędrzejewski, prezes Stowarzyszenia Mobilne Miasto.

Zmiana przepisów

W ministerstwie infrastruktury został już przygotowany projekt ustawy regulującej kwestię poruszania się m.in. e-hulajnóg po drogach publicznych. Jeżdżących tymi jednośladami mają obowiązywać (z wyjątkami) te same przepisy, co rowerzystów.

- Projekt ustawy określa, że przy użyciu urządzenia transportu osobistego (takim jest m.in. elektryczna hulajnoga) będzie można poruszać się po drodze dla rowerów, pasie ruchu dla rowerów, a także jezdni drogi, na której dopuszczalna prędkość jest nie większa niż 30 km/h - poinformował nas resort.

Z elektrycznych hulajnóg nie będą mogły korzystać dzieci w wieku poniżej 10 lat, nawet pod opieką dorosłych. Nie będzie też możliwości przewożenia pasażerów. - Projekt ustawy został skierowany do konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych - dowiedzieliśmy się w ministerstwie. Nie wiadomo dokładnie, kiedy przepisy wejdą w życie.

WIDEO: Karta czy gotówka? Co zabrać na wakacje

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Od razu się nie da, to nie my, to oni. Urzędnicy nie są potrzebni jeśli nic się nie nie da.
G
Gość
Radni, to co najwyżej, mogą zrobić kupę.
G
Gość
Ta...krakowscy "radni" napewno zrobia z tym porządek.Jak ze wszystkim...
G
Gość
To może zostawić tam tylko same rowery pedałujące (bez napędu mechanicznego), ale czymś osłabić jeżdżących tam rowerzystów lub/i ich rowery. W razie niespodziewanej kolizji (np biegające dziecko) - czas na gwałtowne zatrzymanie roweru musi być skrócony do 1 sekundy.
K
Kk
2019-08-21T08:54:58 02:00, Olo:

Zrobiono ścieżek rowerowych i kontrapasow, a rowerzyści dalej jeżdżą po jezdniach, chodnikach i deptakach. I nic się z tym nie da zrobić, bo wszędzie nie da się kontrolować. Dzięki takiemu myśleniu władzy mamy wszędzie burdel. Wystarczy postawić znaki i je egzekwować. Jak by jeden z drugim cyklista kilka razy dostał mandat to by może zmienili nawyki. Ale to by trzeba strażników spod urzędu miasta wysłać w teren...

Zbyt logiczny jesteś, jak na Kraków...

?
2019-08-21T08:46:04 02:00, Gość:

Przejazd rowerem po ulicy od Bagateli do Filharmonii jest niebezpieczny. Krawężnik między torowiskiem a ulicą powoduje że samochody wyprzedzają rower nie zachowując odstępu. Jeśli będzie zakaz jeżdżenia rowerem po Plantach będą wypadki na ulicy.

2019-08-21T08:55:45 02:00, .:

Jak się ktoś boi to może po Plantach rower prowadzić

2019-08-21T12:27:10 02:00, Gość:

nie wychodzę na rower, żeby go później prowadzić ;)

Jak sie boisz to wychodząc na rower zostaw rower w domu. Dlaczego wszyscy inni mają się zastanawiać skąd zaraz wyjedziesz?

G
Gość
Proponuję najpierw podział pojazdów na te z silnikiem i na te napędzane wyłącznie siłą mięśni. Jeśli miałby obowiązywać zakaz ruchu kołowego na Plantach, to powinien dotyczyć jedynie pojazdów silnikowych. Tu mam na myśli elektryczne hulajnogi wyposażone w silnik, elektryczne pojazdy (skutery, e-bike?) dostawców jedzenia z pomarańczowymi pudłami z cateringiem.

Uważam że miejsce pojazdów silnikowych (wszystkich, elektrycznych spalinowych) jest na jezdni. Natomiast te napędzane siłą mięśni powinny nadal móc poruszać się po Plantach.
G
Gość
2019-08-21T08:46:04 02:00, Gość:

Przejazd rowerem po ulicy od Bagateli do Filharmonii jest niebezpieczny. Krawężnik między torowiskiem a ulicą powoduje że samochody wyprzedzają rower nie zachowując odstępu. Jeśli będzie zakaz jeżdżenia rowerem po Plantach będą wypadki na ulicy.

2019-08-21T08:55:45 02:00, .:

Jak się ktoś boi to może po Plantach rower prowadzić

nie wychodzę na rower, żeby go później prowadzić ;)

G
Gość
2019-08-21T07:27:59 02:00, Gość:

Sandra lat 20, zgrabna i seksowna studentka, szukam faceta na gorące spotkania u mnie w domu lub w samochodzie moje nagie zdjęcia i kontakt do mnie na stronie: sexdom,pl a mój nik to: Sandra20

2019-08-21T07:51:19 02:00, Czujny:

A dasz radę obsłużyć na hulajnodze jadącej przrz Planty? Jeśli nie to pomyliłaś artykuł.

dam radę pod warunkiem, że to hulajnoga tandem i ja będę kierowcą, bo twoim tyłem to raczej nie jestem zainteresowana.

G
Gość
2019-08-21T09:10:53 02:00, ZR:

Wypowiedź prezesa Dumnickiego jest dziwna. Argument brzmi mniej więcej tak: różni kierujący nie przestrzegają przepisów, więc jazda rowerem po jezdni jest niebezpieczna, więc rowerzyści własne bezpieczeństwo mogą osiągać kosztem bezpieczeństwa najsłabszych, czyli pieszych.

Ja tam często jeżdżę i zawsze po jezdni, nigdy Plantami. Niebezpiecznie jest, ale nie ze względu na tramwaje, ale na kierowców, wyprzedzających bez zachowania odstępu i jeżdżących nieostrożnie. To można uregulować egzekwując już istniejące przepisy.

Ale zawsze, *zawsze* zamiast egzekucji już istniejących przepisów proponuje się wprowadzanie nowych.

a załatwisz z kolegami rowerzystami żeby jadąc jezdnią nie schodzili poniżej 50 km/h? Wówczas samochody nie będą was rowerzystów wyprzedzać i problem zgodnych z prawem odstępów, na które tak na prawdę nie ma miejsca prawie wszędzie w Krakowie, zostanie rozwiązany. Jak wy sobie to wyobrażacie, że samochody na tych wąskich ulicach będą za wami jechać 15 km/h bo nie ma jak ominąć rowerzysty?

G
Gość
2019-08-21T08:46:04 02:00, Gość:

Przejazd rowerem po ulicy od Bagateli do Filharmonii jest niebezpieczny. Krawężnik między torowiskiem a ulicą powoduje że samochody wyprzedzają rower nie zachowując odstępu. Jeśli będzie zakaz jeżdżenia rowerem po Plantach będą wypadki na ulicy.

a załatwisz z kolegami rowerzystami żeby jadąc jezdnią nie schodzili poniżej 50 km/h? Wówczas samochody nie będą was rowerzystów wyprzedzać i problem zgodnych z prawem odstępów, na które tak na prawdę nie ma miejsca prawie wszędzie w Krakowie, zostanie rozwiązany. Jak wy sobie to wyobrażacie, że samochody na tych wąskich ulicach będą za wami jechać 15 km/h bo nie ma jak ominąć rowerzysty?

Z
ZR
Wypowiedź prezesa Dumnickiego jest dziwna. Argument brzmi mniej więcej tak: różni kierujący nie przestrzegają przepisów, więc jazda rowerem po jezdni jest niebezpieczna, więc rowerzyści własne bezpieczeństwo mogą osiągać kosztem bezpieczeństwa najsłabszych, czyli pieszych.

Ja tam często jeżdżę i zawsze po jezdni, nigdy Plantami. Niebezpiecznie jest, ale nie ze względu na tramwaje, ale na kierowców, wyprzedzających bez zachowania odstępu i jeżdżących nieostrożnie. To można uregulować egzekwując już istniejące przepisy.

Ale zawsze, *zawsze* zamiast egzekucji już istniejących przepisów proponuje się wprowadzanie nowych.
G
Gość
Bardzo nie lubię takiego toku myślenia : "zdarzył się wypadek - zakazać". Wypadki zdarzają się bo ktoś był nieostrozny, złamał zasadę,zamyslil się itp Zdarza się to raz na kilka tysięcy przejeżdżających rowerów. Gdyby po każdym wypadku coś zakazywano to nie można by było wychodzić z domu, jeździć samochodem,wchodzić na drabinę itp.
.
2019-08-21T08:46:04 02:00, Gość:

Przejazd rowerem po ulicy od Bagateli do Filharmonii jest niebezpieczny. Krawężnik między torowiskiem a ulicą powoduje że samochody wyprzedzają rower nie zachowując odstępu. Jeśli będzie zakaz jeżdżenia rowerem po Plantach będą wypadki na ulicy.

Jak się ktoś boi to może po Plantach rower prowadzić

O
Olo
Zrobiono ścieżek rowerowych i kontrapasow, a rowerzyści dalej jeżdżą po jezdniach, chodnikach i deptakach. I nic się z tym nie da zrobić, bo wszędzie nie da się kontrolować. Dzięki takiemu myśleniu władzy mamy wszędzie burdel. Wystarczy postawić znaki i je egzekwować. Jak by jeden z drugim cyklista kilka razy dostał mandat to by może zmienili nawyki. Ale to by trzeba strażników spod urzędu miasta wysłać w teren...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska