- Uchwałę o wprowadzeniu zakazu ruchu na Plantach podjęliśmy ze względu na skargi mieszkańców, którzy chodzą tam na spacery i skarżą się, że z powodu rowerów i innych pojazdów nie czują się bezpiecznie. Obawialiśmy się, że może dojść do nieszczęścia. Do tej pory nic z tym nie zrobiono i doszło do wypadku - komentuje Barbara Zarzycka-Rzeźnik, przewodnicząca komisji praworządności i porządku publicznego Rady Dzielnicy I Stare Miasto.
Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku radni z „jedynki” przegłosowali uchwałę, w której wnioskowali o zmianę regulaminu Plant i wprowadzenie na nich zakazu ruchu rowerów (w obu kierunkach) na odcinku od ulicy Piłsudskiego do skrzyżowania ulic Westerplatte i Basztowej, bowiem na tej trasie jest wydzielona ścieżka rowerowa prowadząca wzdłuż Plant. W uchwale radni z Dzielnicy I wnioskowali również o wprowadzenie na terenie całych Plant zakazu ruchu innych pojazdów, takich jak segwaye, monocykle elektryczne, deskorolki, hulajnogi elektryczne itp. oraz ustawienie znaków C-16 - „Droga dla pieszych”.
- Ten wniosek jest nadal aktualny. Na Plantach jest obecnie tak duży ruch pieszych, że nie powinny po nich jeździć także różne pojazdy, tym bardziej że jest ich coraz więcej - mówi radna Barbara Zarzycka-Rzeźnik. - W zeszłym roku były głosy, że taki zakaz spowoduje, iż na Planty nie będzie można pójść z dzieckiem jadącym na rowerku. Można wprowadzić zapis, że zakaz nie obowiązuje dzieci do 10. roku życia - dodaje Zarzycka-Rzeźnik.
Planty dla cyklistów
Planty cyklistom udostępniono w 1997 roku. Radni z „jedynki” zwracają uwagę, że wtedy liczba rowerzystów była znikoma, a teraz, po ponad dwudziestu latach, możliwości techniczne rowerów i liczba rowerzystów znacząco wzrosły, a tak intensywny ruch rowerowy oraz innych pojazdów powoduje konflikty i poczucie braku bezpieczeństwa pieszych.
Argumentacja radnych dzielnicowych od początku nie przekonywała rowerzystów. Zwracali uwagę, że kontrapas na ulicach wzdłuż Plant (od Piłsudskiego do skrzyżowania Westerplatte i Basztowej) jest mało wykorzystywany, bowiem w przypadku skrętu w lewo trzeba przeciąć torowisko tramwajowe. - W drugą stronę jest tylko jezdnia, po której jeżdżą samochody. Rowerzyści wybierają więc Planty, bo tamtędy jest najkrótsza droga - zwraca uwa-gę Marcin Dumnicki, prezes Stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów. Sądzi, że zakaz będzie fikcją, bo ciężko przez cały czas kontrolować cyklistów, by nie wjeżdżali na Planty.
Od podjęcia uchwały przez radnych z Dzielnicy I minęło dziewięć miesięcy i nic się nie zmieniło.
Za Planty odpowiada Zarząd Zieleni Miejskiej. Urzędnicy zwracają uwagę, że skoro walczy się ze smogiem i ogranicza ruch samochodowy, to miasto stara się promować ekologiczne środki transportu.
- Chodzi jednak o to, by rozsądnie je użytkować. Będziemy się przyglądać temu, co dzieje się na Plantach, analizować - wyjaśnia Łukasz Pawlik, zastępca dyrektora ZZM. Zaznacza, że w przypadku rowerów brakuje wydzielonej trasy dla tych pojazdów obok Plant - od ul. Westerplatte przez ul. św. Gertrudy do ul. Piłsudskiego.
Jeżeli chodzi o hulajnogi, to urzędnicy czekają na regulacje prawne dotyczące tego środka transportu. - Na razie hulajnoga traktowana jest jak pieszy. Jeżeli zostałyby wprowadzone ograniczenia dotyczące chociażby prędkości czy np. mocy silnika, to mogłoby rozwiązać problem - komentuje Łukasz Pawlik.
Czekanie na zmiany
Co musi się zmienić, by korzystanie z elektrycznych hulajnóg było bezpieczniejsze?
- Przede wszystkim trzeba ująć elektryczne hulajnogi w polskich przepisach. Teraz nie wiadomo nawet, czy można poruszać się nimi po drodze, chodniku, czy może po ścieżce rowerowej. Dopiero gdy w życie wejdą nowe przepisy, odpowiednie służby będą mogły je skutecznie egzekwować, a niebezpiecznych sytuacji z udziałem hulajnóg powinno być mniej - twierdzi Adam Jędrzejewski, prezes Stowarzyszenia Mobilne Miasto.
Zmiana przepisów
W ministerstwie infrastruktury został już przygotowany projekt ustawy regulującej kwestię poruszania się m.in. e-hulajnóg po drogach publicznych. Jeżdżących tymi jednośladami mają obowiązywać (z wyjątkami) te same przepisy, co rowerzystów.
- Projekt ustawy określa, że przy użyciu urządzenia transportu osobistego (takim jest m.in. elektryczna hulajnoga) będzie można poruszać się po drodze dla rowerów, pasie ruchu dla rowerów, a także jezdni drogi, na której dopuszczalna prędkość jest nie większa niż 30 km/h - poinformował nas resort.
Z elektrycznych hulajnóg nie będą mogły korzystać dzieci w wieku poniżej 10 lat, nawet pod opieką dorosłych. Nie będzie też możliwości przewożenia pasażerów. - Projekt ustawy został skierowany do konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych - dowiedzieliśmy się w ministerstwie. Nie wiadomo dokładnie, kiedy przepisy wejdą w życie.
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Trwa budowa prywatnego akademika, zajrzeliśmy do środka
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce
WIDEO: Karta czy gotówka? Co zabrać na wakacje
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
