https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Niebezpieczny wrak zajmuje miejsce na osiedlu

Piotr Rąpalski
Zniszczony samochód stoi  na os. Oświecenia już kilka lat
Zniszczony samochód stoi na os. Oświecenia już kilka lat czytelnik
Samochód marki Daewoo nie ma już szyb i rejestracji. Stał się atrakcją dla wandali i niebezpieczną ciekawostką dla dzieci z osiedla.

Bordowy Daewoo Lanos wygląda jak po ostrzelaniu z broni maszynowej na planie filmu akcji. Zwisa z niego rozbita szyba, wokół pełno szkła. W kołach nie ma powietrza, karoseria jest cała powyginana. Widać, że auto nie nadaje się już do użytku. Mimo, że jest wrakiem bez rejestracji straż miejska ma problem z jego usunięciem.

- Zgłaszaliśmy sprawę strażnikom, gdy auto nie było jeszcze w tak tragicznym stanie, ale nic to nie dało. Stoi tam od lat, zajmuje parking, a teraz ktoś je totalnie zdewastował - informuje Renata Basisty, mieszkanka.

Straż miejska ma teraz podjąć skuteczniejsze działania. - Porzucony pojazd jest nam znany. Ponieważ auto stoi na drodze wewnętrznej i przez długi czas nie zagrażało bezpieczeństwu, nie można było go odholować - tłumaczy Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej. - Ale w obecnej sytuacji, po kolejnej jego dewastacji, pojazd stwarza zagrożenie. W związku z tym obiecuję, że w najbliższych dniach doprowadzimy do jego usunięcia.

Tak wygląda Nowa Huta. Zobacz niesamowite zdjęcia z lotu ptaka

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 16. "Buc"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
k
no i wlasnie przez takich cwaniakow jak ty, wraki stoja po osiedlach i nikt ich nie usuwa
s
sąsiad
Przekroczenie kompetencji w czystej postaci. Jak wróci z Anglii właściciel to pewna sprawa w sądzie. Nie dość że nie upilnowali i pozwolili na dewastacje to jeszcze zabrali i zezłomowali. Oj będzie ostro.
B
Bogdan
Spółdzielnia się powinna tłumaczyć i pojazd usunąć.
G
Gość
Stoi na drodze wewnętrznej od tego jest właściciel drogi żeby usunąć zagrożenie które z ruchem drogowym i przepisami prawa o ruchu drogowym nie ma nic wspólnego. A niby jakie realne zagrożenie w ruchu drogowym ten pojazd powoduje. Jak zawsze zarządca drogi wysługuje się strażą miejską która będzie musiała za to łamanie prawa czyli odholowanie drogo zapłacić jak właściciel wróci i założy sprawę w sądzie o odszkodowanie. Ale cóż od tego mamy tych niby strażników żeby się za wszystko tłumaczyli. Strażnicy łykają wszystko.
j
jola
Gdzie byli rodzice ??
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska