https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nowe składowisko śmieci na zielonym terenie z potokiem?

Piotr Rąpalski
MPO planuje punkt segregacji odpadów w Olszanicy - na terenie zielonym z potokiem. Mieszkańcy pobliskiego osiedla protestują. Nie chcą uciążliwej działalności obok swoich domów.

Władze miasta planują budowę Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). To miejsce, gdzie można oddać za darmo np. stare meble, sprzęt elektroniczny, opony, gruz, oleje, farby, zużyte akumulatory, tekstylia itd. Problem w tym, że inwestycja miałaby powstać na zielonej łące, nad potokiem, gdzie rosną drzewa. Blisko osiedla domów w Olszanicy. A w okolicy już działa baza paliw Orlen i planowane jest grzebowisko dla zwierząt. Mieszkańcy protestują, bo nie chcą kolejnych uciążliwości w sąsiedztwie.

Plany MPO
Nowy PSZOK planuje Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania (MPO). Obiekt miałby powstać przy ul. Powstania Styczniowego, nad Potokiem Olszanickim. Ma przyjmować ok. 10 tys. ton odpadów rocznie. Składowano by je w ok. 30 potężnych kontenerach. Pojawić mają się też żurawie, instalacje do prasowania śmieci, budynki zaplecza.

Spółka zapewnia, że punkt będzie podobny do lamusowni przy ul. Nowohuckiej. Mieszkańcy obawiają się jednak, że zakład będzie większy, jak PSZOK w pobliżu Baryczy.

- Punkt w Olszanicy służyłby mieszkańcom zachodniej części miasta. Kryje się za tym głębszy sens, bo prawo europejskie i krajowe narzuca na każdą gminę obowiązek osiągania coraz wyższego poziomu recyklingu surowców wtórnych - tłumaczy nam Piotr Odorczuk, rzecznik MPO. Na razie w Krakowie odzyskuje się 27,4 proc. odpadów, ale do 2020 roku odsetek ten musi wzrosnąć do 50 proc.

Do PSZOK mieszkańcy przywożą odpady własnym transportem. Są one ważone, a następnie wysypywane do wielkich kontenerów. Później wywozi się je do różnych zakładów, gdzie są przetwarzane, głównie do instalacji na Baryczy. Przy PSZOK w Olszanicy ma też powstać warsztat, gdzie pracownicy będą próbowali naprawić stary sprzęt, oraz sklep, gdzie odpady, które uda się „przywrócić do życia”, mają być tanio sprzedawane. Koszt budowy obiektu na razie nie jest znany, ale może pochłonąć co najmniej 8 mln zł. Tyle kosztowała lamusownia przy Nowohuckiej.

Olszanica protestuje
Powinniśmy segregować odpady i idea tworzenia takich punktów jest szczytna. W tym wypadku problemem jest jednak lokalizacja. - Śmieciowisko wraz ze złomowiskiem nie powinno być lokalizowane w odległości 30 metrów od najbliższych domów, na terenie zielonym. Mieszkańcy czują się głęboko rozczarowani, wręcz oszukani - mówi Tomasz Fiszer, mieszkaniec okolicy. Przypomina urzędnikom, że ten rejon w studium zagospodarowania całego Krakowa został przeznaczony pod... zieleń.

- Kupując tam nieruchomości, ludzie byli przekonani, że będą mieszkać w ciszy i spokoju. A wciska się tu uciążliwe inwestycje - dodaje Fiszer.

Mieszkańcy wyliczają szereg zagrożeń, jakie niesie ze sobą budowa PSZOK. Głównie boją się zanieczyszczeń, które mogą z odpadów przedostać się do potoku i wód gruntowych. Ponadto chodzi o pyły, gazy, chemikalia. Zaznaczają, że wiatr wieje w tym rejonie przeważnie od zachodu, więc „zapachy”, będą podążać w kierunku osiedla, ale też całej Olszanicy, Chełmu, Zakamycza, Mydlnik, Woli Justowskiej. Do tego dochodzi problem hałasu.

- Żyjemy w jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie i umieszczanie tak uciążliwej i niebezpiecznej dla zdrowia inwestycji w bezpośrednim sąsiedztwie siedlisk ludzkich ociera się o skandal - mówi Artur Kołacz, inny mieszkaniec.

Zwraca uwagę na kolejne zagrożenia. Co prawda do PSZOK mają trafiać odpady do segregacji, ale nie ma pewności, czy ktoś nie doda do nich resztek np. jedzenia. To może zachęcić ptaki do poszukiwania tam pokarmu. - A lotnisko w Balicach znajduje się w odległości ok. dwóch kilometrów. Śmieci to dzikie ptaki, a ptaki to zagrożenie dla ruchu lotniczego - mówi Kołacz. - To samo dotyczy składowania zużytych opon, akumulatorów, drewna i papieru w odległości ok. 150 metrów od bazy paliwowej i jej zbiorników. Co będzie, jeśli dojdzie do pożaru? - pyta Kołacz.

Problemem jest też transport. W okolicy są tylko wąskie drogi, które prowadzą do niewiele szerszej ul. Olszanickiej. Tylko nią można dojechać do autostrady, którą powinny kursować ciężarówki wywożące zgromadzone odpady. Do tego dojdzie ruch aut mieszkańców przywożących śmieci z całej zachodniej części Krakowa. To oznacza korki. MPO odpowiada, że myśli też o rozbudowie sieci dróg.

PSZOK co prawda ma zająć tylko część z czterech hektarów terenu miejskiego w tej okolicy, ale mieszkańcy obawiają się, że później powstaną tam kolejne instalacje do utylizacji śmieci.

MPO próbuje uspokajać
MPO zauważa, że lamusownia przy Nowohuckiej też położona jest blisko zabudowy mieszkaniowej i stacji paliw. To jednak przemysłowy rejon miasta i dobrze skomunikowany.

- Opinie jakoby PSZOK był specjalnie uciążliwy dla mieszkańców i środowiska są niczym nie poparte - mówi Piotr Odorczuk z MPO i zapewnia, że spółka nie chce budować innych obiektów, a punkt w Olszanicy ma działać tak, jak ten przy ul. Nowohuckiej, gdzie też planowano przyjmować 10 tys. ton odpadów rocznie, ale przywozi się ich niecałe 6 tys. ton.

Sanepid wydał opinię, że PSZOK może mocno oddziaływać na ludzi i środowisko. To wymusza pogłębione analizy. Są już prowadzone. MPO zapewnia, że inwestycję będzie konsultowało z mieszkańcami, ale ci już mają pretensje, że o planach spółki dowiedzieli się przez przypadek.

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marta
2 czerwca 2016, 13:23, ja:

Dla jasności... PSZOK w Baryczy to jedna, wcale nie duża hala...

Szanowni Mieszkańcy Olszanicy!!!!

Jako mieszkanka bardzo bliskiej okolicy Centrum Ekologicznego Barycz informuję, iż my mieszkańcy tej okolicy znosimy uciążliwości działalności gospodarką odpadami ( od 1973 r.!!!) dla Gminy Kraków oraz licznych ościennych miejscowości (czynne składowisko odpadów komunalnych, sortownie, lamusownia, kompostownia (zachęcam do odwiedzenia strony internetowej Ekocentrum Barycz), proszę nie pisać bzdur z niewiedzy o tym miejscu. Proszę zrobić sobie wycieczkę (autobus linii 107) dowiezie Państwa dokładnie pod samo Centrum. Burzycie się na lokalizację inwestycji, ale Szanowni Państwo odpady produkujemy wszyscy i niestety trzeba z nimi robić porządek i wypadałoby dzielić się miejscem dla ich segregacji. Bulwersuje mnie fakt egoizmu mieszkańców, którzy chcą odrzucać odpady wszędzie tylko nie u siebie. Dlaczego bowiem mają z tego tytułu być ofiarami mieszkańcy naszych okolic? Inwestycja zlokalizowana jest również w terenach cennych przyrodniczo, zielonych, zamieszkałych pomiędzy dwoma kurortami zdrowia Uzdrowiska Swoszowice i Kopalnią Soli w Wieliczce. Okolice przepiękne krajobrazowo.

e
eko Kraków?
W wydanych warunkach Zabudowy na sąsiadujące działki jest szereg obwarowań i wymaganych opinii związanych z lokalizacją na obszarze Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych. Teren zlokalizowany jest „w obrębie tzw. Zielonego Klina Zachodniego będącego podstawowym elementem ochrony klimatu Krakowa”. Pomijając nawet bezpośredni wpływ na mieszkańców, zastanawiam się czy komuś całkowicie zabrakło wyobraźni na lokalizację takiej inwestycji i dewastację takiego obszaru chociażby pod względem estetycznym! Z jednej strony mówi się o potrzebie tworzenia parków a z drugiej Miasto planuje składowisko odpadów nad potokiem. Wszystko pięknie wygląda na papierze, nowoczesne centrum itd. tylko w praktyce, podkreślam w praktyce ciekawe ile później drobnych odpadków z placu wpadnie do tego strumienia jak wiatr zawieje. Jest tyle terenów uprzemysłowionych, węzłów drogowych z niezabudowanym przyległym obszarem…. Niezależnie od finalnego obrotu sprawy, w mojej opinii temat już całkowicie negatywnie rzutuje nad strukturami zarządzającymi tym miastem bo o ile widziałem w materiale Kroniki, inwestycji bronił również rzecznik prasowy Miasta. Mają jakiś cel do zrealizowania bo są odgórne uwarunkowania, tylko chyba zabrakło minimum polotu przy planowaniu.
m
mieszkaniec
W dotychczasowych dokumentach tereny,na których miasto zamierza umieścić wysypisko kwalifikowane były jako tereny zieleni miejskiej nieurządzonej i przyrodniczo chronionej, a tu nagle nadają się pod taką inwestycję...ktoś chyba na tym zarobił
m
mieszkaniec Krakowa
Popieram mieszkańców Olszanicy i życzę im wygranej w tej sprawie ! walczymy ze smogiem w Krakowie, jednocześnie niszcząc co chwile zieleń jaka pozostała, jak nie pod osiedla to wysypisko... skandal!
j
ja
Dla jasności... PSZOK w Baryczy to jedna, wcale nie duża hala...
M
Mieszkaniec
Lamusownia na Nowohuckiej zajmuje około 0,7ha, W Olszanicy MPO planuje inwestycje na 4 ha. I to widać z planów, którymi dysponuje inwestor. I w tych planach ani słowem nie mówi się o "lamusowni" - jest PSZOK, tak jak w PSZOK Barycz.
J
Ja
Rozumiem, że Pani jest z MPO skoro tak dobrze wie, co tam ma powstać. A tu jednak zaskoczenie! Bo z dokumentów wynika , że to będzie WYSYPISKO, na którym w zrezultacie znajdzie się wszystko! Po za tym mnóstwo drzew zostanie wycietych oraz teren zielony zrównany z ziemią tylko po to by Pani miała gdzie bliżej wywieźć na tą chwilę oficjalnie "gruz". Gratuluję. Może na krakowksich błoniach niech powstanie np jakaś fabryka, albo zmiećmy z powierzchni ziemi wszystkie parki i zastąpmy je pięknymi pachnącymi LAMUSOWNIAMI.
M
Mieszkanka ( gość)
To będzie wysypisko a nie lamusownia Mają być tam zwożone wszystkie odpady segregowane-zółte worki , potem segregowane i rozwożone oraz ma być złomowisko powodujące hałas i zanieczyszczenia, a to wszystko wiatr przywieje do mieszkań. Smród pod oknami i robactwo. W lamusowni w NH tego nie ma.Takie inwestycje powinny być lokalizowane z dala od osiedli mieszkaniowych , na terenach przemysłowych.
G
Gość
Chyba nie wiesz o czym mówisz..... To nie będzie wysypisko śmieci. Przejedź się może do Lamusowni w NH izobaczysz jak to wygląda. To nie miejsce na śmieci komunalne. Tylko wielkogabarytowe, gruz itp.Możesz sprawdzić na stronie Lamusowni. Także nie będzie tam nic nikomu śmierdziało. Proponuję najpierw zapoznać się z planem tego co chcą wybudować a później opowiadać o smrodzie pochodzących ze śmieci które mają być tam zbierane. Wielokrotnie byłam w Lamusowni i nic tam nie śmierdzi.

Pozdrawiam serdecznie :)
G
Gui
To jest jakaś urzędnicza mafia, która zgrania pieniądze mimo że im płacimy z naszym podatków. Osoba chcąca wybudować tu dom ma problem, żeby zbudować go w miejscu, którym chce (musi kilka metrów dalej - tak! problemem było kilka metrów..). Za chwilę planuje się tu grzebowisko, składowisko śmieci. Coś tu nie gra. Ktoś na tym musi zarabiać. Pani Jantos? Pan Odorczuk? Przecież to jest przy Lasku Wolskim, to jest mejsc, która ratuje jeszcze ten zanieszczyszony Kraków. Protestują mieszkańcy - zrozumiałe, ale powinni wszyscy mieszkańcy Krakowa. Takie miejsca to gdzieś totalnie za miastem, gdzie nic nie powstanie. Życzę również spokoju sumienia panu Odorczukowi jeśli jakiś ptak faktycznie uderzy w kabinę powodując coś więcej niż usterkę techniczną. Tak samo życzę spokoju sumienia Pani Jantos od grzebowiska jeśli ktoś zachoruje na jakąś chorobę bo będzie jadł warzywa "nawożone" zwłokami psów. Ale urzędniczy hajs się musi zgadzać. Ludzie dla takich "ludzi" najwidoczniej się nie liczą. Psują nam miasto. I to za nasze pieniądze. Przez takie Jantos, czy Odorczuki aż chce się wyjechać z Krakowa. Tak serio to płakać mi się chcę, jak pomyślę jak niszczą okolice Lasku Wolskiego - chluby brudnego Krakowa.
j
jar
problem dotyczy nie tylko krakowa ,takie obiekty należy lokalizowec z dala od ludzkich siedzib a gdyby ta armia idiotycznych urzedasow ruszyla swoimi zapyziałymi klepkami to dość by ich mogla znaleźć,ale po co się wysilać.Jezeli ma być tak zdrowo i pachnąco proponuje wszystkim tym dyrektorom prezesom i urzędasom przenieść się do tego cudownego miejsca
M
Mieszkaniec
To jest obok domów można powiedzieć że przed oknami , można przyjechać i zobaczyć jak beznadziejny pomysł ma nasz prezydent i AR , aby wykorzystać i mieć zyski z tego kawałka ziemi my mieszkańcy mamy się truć i mieszkać na wysypisku ????
J
Ja z NH
nie wszędzie będzie przeszkadzać.
Dlaczego nie przesunąć tego w okolice lotniska? Przy zjeździe np z autostrady? Między nią a lotniskiem? komu by to tam przeszkadzało? A teren bardziej przemysłowy...
G
Gość
Jesteś pewny/a , że wszędzie będzie przeszkadzać? "..jak najdalej od mojego miejsca zamieszkania" piszesz, więc skoro nie jesteś "świętą krową" to jakim prawem głosisz poparcie na taką inwestycję w sąsiedztwie kogoś innego ? Może, wystarczyłoby się odrobinę wysilić i zastanowić , że najkorzystniejszym rozwiązaniem dla wszystkich mieszkanców Krakowa, byłoby wprowadzenie zmian co do takich pomysłów gdzie popadnie , by były one po prostu planowane na terenach "poprzemysłowych" które powinny być wykorzystane do max. i które nie znajdują się w bliskim sąsiedztwie budynków mieszkalnych. Bo jaka jest logika niszczenia nowych terenów, które są zielone i gdzie mieszkają ludzie skoro mamy jeszcze takie które są zalane betonem i niewykorzystane? Niech tam będzie strefa "problematycznych" inwestycji, które niosą za sobą ryzyko zanieszyczeń i chorób. Albo blisko URZĘDÓW MIASTA KRAKOWA.
J
JżS
gdzieś muszą , jak najdalej od mojego miejsca zamieszkania , więc popieram . Nie ma świętych krów , wszędzie będzie komuś przeszkadzać , więc czemu nie tam a gdzieś indziej ??
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska