Posłowie Nowoczesnej Marek Sowa oraz Jerzy Meysztowicz w kilkanaście minut podsumowali 2 lata rządów Prawa i Sprawiedliwości. Każdemu z ministrów wystawili ocenę. Zaczęli od Jarosława Gowina, ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
- Wczoraj chwalił się najbardziej konstytucją dla nauki. Stawiał ją jako równowagę czy uzupełnienie konstytucji dla biznesu. Jest jeden problem tylko w tej ustawie. Ten problem polega na tym, że ta konstytucja dla nauki nie ma uznania w środowisku Prawa i Sprawiedliwości, nie ma akceptacji większości parlamentarnej - mówił poseł Sowa. Skrytykował również działalność Andrzej Adamczyka, ministra infrastruktury i budownictwa. Wypomniał mu m.in. brak efektów w realizowaniu programu mieszkanie plus, w ramach którego, zdaniem Sowy, podpisywane są jedynie kolejne listy intencyjne. Nie obyło się również bez słów krytyki wobec ministra środowiska Jana Szyszko. - Zasłynął wyrębem drzew na niespotykaną skalę - przyznał poseł Sowa.
Tym krakowianie oddychali w czwartek [ZDJĘCIA]
Poseł Meysztowicz oceniał z kolei m.in. działania Mateusza Morawieckiego, ministra finansów. - Sytuacja na rynkach światowych i w ogóle w Europie oraz dobra koniunktura spowodowały, że Polska się rozwija. Pytanie jest takie, ile w tym zasługi pana premiera Morawieckiego i jego dokonań a ile sytuacji zewnętrznej - zastanawiał się. Stwierdził ponadto, że w spółkach skarbu państwa zasiedzieli się "misiewicze". Witolda Waszczykowskiego nazwał najgorszym ministrem spraw zagranicznych po 1989 roku. - Doprowadził do sytuacji, w której jesteśmy skonfliktowani praktycznie ze wszystkimi - przyznał Meysztowicz. Z kolei Antoniemu Macierewiczowi, ministrowi obrony narodowej, wypomniał, że nie doprowadził do zakupu śmigłowców dla armii.
- Apelujemy, że jeśli Jarosław Kaczyński zdecyduje się na rekonsktrukcje rządu, żeby wymienił wszystkich ministrów - skwitował Meysztowicz.
Autor: Bartosz Dybała