https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Od kwietnia planują kursy promu zamiast kładki Salwator - Dębniki. W przygotowaniu tramwaj wodny włączony do miejskiej komunikacji

Piotr Tymczak
Miasto ma problem z budową kładki pieszo-rowerowej łączącej Salwator z Dębnikami ze względu na brak zgód konserwatorskich. W związku z tym Zarząd Zieleni Miejskiej zamierza już od kwietnia tego roku uruchomić prom na tej trasie. Będzie nim można pływać na bilety komunikacji miejskiej i Kartę Krakowską. W dalszej perspektywie urzędnicy planują włączenie kursów tramwaju wodnego z Zabłocia do Salwatora do sieci miejskiej komunikacji.

WIDEO: Trzy Szybkie

- Planujemy uruchomienie promu pływającego na trasie Salwator - Dębniki jeszcze podczas tegorocznego sezonu - przyznaje Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.

Ta miejska jednostka przygotowuje właśnie zapytanie ofertowe do firm, które byłyby zainteresowane świadczeniem usługi promowej. Pomysł jest taki, by między Salwatorem a Dębnikami pływała co 6 minut 12-osobowa łódź - podobna do tramwaju wodnego. - Z tej przeprawy można byłoby korzystać na podstawie biletu komunikacji miejskiej albo Karty Krakowskiej. Zamontowane byłby kasowniki i byłby przeprowadzane kontrole biletów, takie jak w tramwajach czy autobusach - wyjaśnia Hubert Kacprzyk, kierownik zespołu ds. zarządzania infrastrukturą wodą w ZZM.

Pieniądze na usługę mają pochodzić z budżetu ZZM, który otrzymuje finansowanie z budżetu miasta. Odpowiedzi na zapytanie ofertowe firm, które mogłyby pływać promem mają pokazać, jakie koszty trzeba zaplanować.

Pomysł na prom między Salwatorem a Dębnikami wziął się stąd, że są problemy z otrzymaniem zezwoleń konserwatorskich na budowę kładki łączącej obie dzielnice. Uruchomienie promu sugerowała Monika Bogdanowska, małopolska wojewódzka konserwator zabytków, która zaopiniowała negatywnie budowę kładki.

Przypomnijmy, że projektanci przedstawili jej cztery warianty budowy kładki. Wody Polskie nie zgodziły się na osadzenie obiektu na wodzie na podporach. W grę wchodziły więc tylko konstrukcje podwieszone. Z tego zrodziły się dwie koncepcje, które zostały zaproponowane Monice Bogdanowskiej. Jej opinia była negatywna. - Nie mogła być inna, biorąc pod uwagę, że obie koncepcje nieprawdopodobnie mocno ingerują w bulwary i przecinają widok na klasztor Norbertanek - wyjaśniała małopolska konserwator. Ale zaznaczyła, że to tylko jej opinia.

Okazuje się, że wiążąca decyzja w sprawie budowy kładki należy do miejskiego konserwatora zabytków. - Dokumentacja została przekazana przez wojewódzkiego konserwatora do miejskiego konserwatora zabytków, który aktualnie analizuje sprawę - informuje Jan Machowski, rzecznik Zarządu Inwestycji Miejskich, gminnej jednostki, która przygotowuje budowę kładki.

Na razie, w sezonie wiosenno-letnim, ZZM chce przetestować, jak dużą popularnością będzie się cieszyło połączenie promowe między Salwatorem a Dębnikami.

ZZM przymierza się też do tego, by za około trzy lata uruchomić tramwaj wodny na trasie Zabłocie - Salwator, pływający co 10 minut, który zostałby włączony do systemu komunikacji miejskiej. Taki tramwaj miałby mieć pięć przystanków: Zabłocie, most Powstańców Śląskich, most Piłsudskiego, Wawel, Salwator. Aby zrealizować ten pomysł miasto musiałoby zakupić 4-6 dużych łodzi mogących pomieścić 50-60 osób. Do tego potrzebna byłaby obsługa takich jednostek, a więc kapitan każdej z nich wraz z załogą. Na takie przedsięwzięcie trzeba wielu milionów złotych. Można je sfinansować z pieniędzy pochodzących z budżetu miasta. Rozważane jest też partnerstwo publiczno-prywatne.

W tym roku ma funkcjonować tramwaj wodny, ale taki jak do tej pory, jako atrakcja rekreacyjna i turystyczna. ZZM jest właśnie na etapie wyłaniania operatora dla tego tramwaju na lata 2020-2021. Na zapytanie ofertowe odpowiedziały dwie krakowskie firmy: Aqua Fun i Wiktorex. Nowy operator ma zostać wybrany pod koniec tygodnia.

Usługa ma być realizowana z wykorzystaniem 12-osobowych jednostek pływających na dwóch trasach. Pierwsza z nich związana jest z rejsami po Wiśle między stopniem wodnym Dąbie i Salwatorem. Wskazano następujące przystanki: stopień wodny Dąbie, Galeria Kazimierz, ul. Paulińska – kościół na Skałce, Wawel - Stare Miasto, most Dębnicki -Zwierzyniec, ul. Flisacka - Salwator, Dom Papieski - Dębniki, Wawel – Stare Miasto, most Grunwaldzki - ICE (Centrum Kongresowe), most Piłsudskiego - Podgórze, most Kotlarski - Zabłocie Stacja Wisła, stopień wodny Dąbie. W przypadku tej trasy za kurs między stopniem Dąbie i Salwatorem oraz w przeciwnym kierunku bilet ma kosztować 15 zł. Mają być też tańsze bilety za 10 zł na kursy między dwoma wybranymi przystankami.

Oferta obejmuje też kursy na drugiej trasie między stopniem wodnym Dębniki i Tyńcem - w dwóch kierunkach. W tym wypadku propozycje cen za kurs w jedną stronę wynoszą 35-40 zł. Wskazano następujące przystanki: stopień wodny Dąbie, Galeria Kazimierz, ul. Paulińska – kościół na Skałce, Wawel – Stare Miasto, most Dębnicki – Zwierzyniec, ul. Flisacka – Salwator, Hotel Eva – KKW29, Tor Kajakowy Kolna, Tyniec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dana
3 marca, 08:02, krk:

Już widzę te tłumy płacące za pokonanie 100 m promem za 6 złotych jak po obu stronach są dwa mosty darmowe...

Dokładnie. można nimi chodzić i jeździć rowerem. A rowerzyści podobno lubią ten sport.

D
Dana
3 marca, 05:22, Ehh:

Szczerze, prom to wątpliwe i z dużym prawdopodobieństwem nierentowne rozwiązanie..Kładka mogłaby coś wnieść do okolicy,jej koncepcja,wygląd dodatkowe funkcje(choćby widokowa)powinny być polem do dyskusji i popisu, ale...prom?

Wolne żarty. Wnieść coś? Zaburzając widok na niepowtarzalną bryłę klasztoru Norbertanek? Wnieść to chyba chcą radni Dębnik i Salwatora, do historii Krakowa, jako ci, którzy kładkę wymyślili :/

H
Huop

Jak u Barei. Dobre:)

k
krk

Już widzę te tłumy płacące za pokonanie 100 m promem za 6 złotych jak po obu stronach są dwa mosty darmowe...

U
Ulik

Jak w starym, PRLowskim skeczu z kabatetu Dudek:

- Jest interes do zrobienia?

- Tak? A ile możma na nim stracić?

E
Ehh

Szczerze, prom to wątpliwe i z dużym prawdopodobieństwem nierentowne rozwiązanie..Kładka mogłaby coś wnieść do okolicy,jej koncepcja,wygląd dodatkowe funkcje(choćby widokowa)powinny być polem do dyskusji i popisu, ale...prom?

G
Gość

Statek Nimfa mógł zabierać nawet do 200 osób.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska