FLESZ - Wystartowała Loteria Szczepień

- Od 1 września most Grunwaldzki będzie bardziej przejezdny dla samochodów. Przy obecnej organizacji ruchu jakoś to funkcjonuje, ale zdajemy sobie sprawę, że od września jak wrócą uczniowie do szkół, a później od października - studenci, to mogłoby być ciężko - przyznaje prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
Kraków. Gran Turismo Polonia 2021: Supersamochody dotarły po...
Przypomnijmy, że obecna organizacja ruchu na moście Grunwaldzkim uwzględnia drogi dla rowerów w dwóch kierunkach, tj. po obu stronach mostu. Analizy natężenia ruchu przeprowadzone przez urząd w ostatnich tygodniach wykazały jednak, że północna część mostu – kierunek od Wawelu – jest mniej wykorzystywana przez rowerzystów, w przeciwieństwie do części południowej (kierunek od hotelu Forum), gdzie ruch rowerowy jest o 50 proc. częstszy.
- Ma to swoje uzasadnienie, ponieważ od tej strony stykają się drogi wzdłuż ulicy Monte Cassino, z osiedla Podwawelskiego i ulicy Konopnickiej (z nowo otwartej kładki). Rowerzystów przejeżdża tu tyle, ile samochodów jednym pasem mostu - informują w magistracie.
Aby jednak udrożnić ruch samochodowy na kierunku od Wawelu, od września przed mostem Grunwaldzkim przywrócone zostaną dwa pasy ruchu dla kierowców.
- Z mostu Grunlwadzkiego jest rozjazd w trzech kierunkach i wszyscy się blokują na jednym pasie. Jeżeli wprowadzimy dwa pasy ruchu, to będzie szansa na przepływ samochodów w trzech różnych kierunkach - zaznacza wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.
Przypomnijmy, że przed pandemią koronawirusa na moście Grunwaldzkim były po dwa pasy ruchu dla aut w każdą stronę, a rowerzyści jeździli po części chodnika. W maju zeszłego roku, kiedy z powodu pandemii ruch znacznie zmalał, zlikwidowano po jednym pasie ruchu dla aut w każdą stronę, pojawiły się separatory i po jednej ścieżce rowerowej w każdym kierunku.
Komunikacyjna rewolucja w zeszłym roku dotarła także na ul. Dietla. Tam wcześniej kierowcy mieli po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Zmiany w ramach Tarczy dla Mobilności spowodowały, że na skrajnych pasach wyznaczono miejsca parkingowe albo przed skrzyżowaniami wyznaczono dodatkowe pasy do skrętów, a dla ruchu pozostały pojedyncze pasy w każdą stronę. To spowodowało jednak, że na ul. Dietla zaczęły się tworzyć duże korki, na co ciągle narzekają kierowcy.
Jeżeli chodzi jednak o ul. Dietla, to nie będzie jednak powrotu do rozszerzenia drogi dla aut do dwóch pasów w każdym kierunku.
- Też nieraz jeżdżę tamtędy i wiem, jaka jest sytuacja, ale częściowo przekonano mnie, by pozostawić tam obecną organizację ruchu m.in. ze względu na to, że na bocznych pasach wyznaczono tam miejsca parkingowe - mówi prezydent Jacek Majchrowski.