Kilkanaście osób ubranych na czarno, w maskach przeciwgazowych, a pośrodku jeden biały wiatrak – taka grupa odwiedziła dzisiaj kilka miejsc w centrum Krakowa, by zwrócić uwagę na problem zanieczyszczenia środowiska i na deklarację prezydenta, który zapowiedział, że mimo przekroczonych norm czystości powietrza, mimo współczesnych możliwości technologicznych polska energetyka wciąż będzie oparta na węglu. Chociaż z różnych danych wynika, że aż 70 procent społeczeństwa dostrzega zagrożenia płynące z opalania węglem i chce odejść od tego sposobu uzyskiwania ciepła i energii, rządzący próbują forsować swoją zacofaną wizję.
– Smog powoduje 50 tysięcy przedwczesnych zgonów rocznie w samej tylko Polsce. To tak, jakby co roku znikało z powierzchni ziemi jedno średniej wielkości miasto – mówi Magdalena Kobylańska.
W trakcie happeningu, który odbywał się m.in. przed krakowskim Urzędem Miasta, obok Wawelu i na Rynku Głównym, skandowano hasła „Węgiel nas zabija”, „Nie dla smogu, tak dla OZE”, „Chcemy mieć wiatraki, a nie węgiel byle jaki”.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: