Na komisariacie przy ul. Szerokiej pojawił się 34-letni obywatel Korei który, jak twierdził, został okradziony. Policjanci ustalili, że mężczyzna przyjechał do Krakowa kilka dni wcześniej w celach turystycznych i zatrzymał się w jednym z hosteli w Starym Mieście. W 10-osobowym pokoju, gdzie spał, mieszkała również młoda Polka.
W niedzielę rano, kobieta wykorzystując fakt, że Koreańczyk korzystał z łazienki, zniknęła z jego plecakiem, w którym miał cały dobytek. Okazało się, że w plecaku był paszport, prawo jazdy, laptop, aparat fotograficzny, profesjonalne obiektywy, czytnik e-booków, markowe okulary przeciwsłoneczne oraz ubrania mężczyzny. Okradziony wycenił straty na ponad 10 tys. złotych.
Po kilku godzinach 23-latka została zatrzymana, również naStarym Mieście, ale już w luksusowym hotelu, gdzie wynajęła sobie samodzielny pokój. Swoje nowe lokum opłaciła z pieniędzy za aparat fotograficzny Koreańczyka, który sprzedała do lombardu.
Policjanci odzyskali aparat fotograficzny jak również i inne utracone rzeczy, łącznie z plecakiem, które kobieta porzuciła w toalecie jednej z krakowskich galerii.
23-latka pochodzi spoza Krakowa. Teraz może kilka lat spędzić za kratkami. Kobieta usłyszała zarzut kradzieży i grozi jej do 5 lat więzienia.
WIDEO: Co ty wiesz o Krakowie, odc. 35
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto