- Nie tylko sam posiłek jest ważny, czy paczki, które otrzymują od nas potrzebujący, ale sama obecność i integracja tych ludzi - mówi Jerzy Donimirski z Zakonu Maltańskiego, inicjator akcji - Uczestnicy spotkania otrzymują także wsparcie duchowe. Oni czasem spędzają święta samotnie, a tutaj mogą wyjść ze swojej samotności i spotkać się w większym gronie - dodaje.
Jak równy z równym
Idea Opłatka Maltańskiego narodziła się w 2002 roku, w ramach działalności Związku Polskich Kawalerów Maltańskich. W świątecznym spotkaniu wzięło udział około stu osób, którzy usiedli przy okrągłych stołach, nakrytych białymi obrusami w Pałacu pod Baranami.
- Przyjmujemy osoby potrzebujące w godnych miejscach - uzasadnia wybór Donimirski. - To zazwyczaj bardzo dobre hotele czy restauracje. Ukoronowaniem tych lokalizacji jest właśnie Pałac pod Baranami, jako najbardziej prestiżowe miejsce w Krakowie - dodaje. I podkreśla, że to sprawia, że uczestnicy czują się lepiej i pokazuje, że wszyscy jesteśmy równi.
Uczestnicy spotkania wigilijnego to osoby samotne, potrzebujące lub bezdomne. Lesław Utylski był na Opłatku po raz pierwszy - Spędzam święta samotnie, więc miło poczuć świąteczną atmosferę wśród innych osób - mówi. W podobnej sytuacji jest Jerzy Radwański, który pięć lat temu stracił syna i od tego czasu musi radzić sobie sam.
Do akcji Opłatka Maltańskiego włączyło się kilkunastu wolontariuszy. - Usługujemy uczestnikom i robimy wszystko, żeby poczuli się tutaj jak najlepiej. Chcemy dać im radość - mówi Natalia Bańdo, wolontariuszka z Gimnazjum im. Polskich Kawalerów Maltańskich.
Inicjatywa pomocy
Zaproszenie na Opłatek Maltański skierowane jest do osób ubogich, samotnych, niepełnosprawnych i do rodzin wielodzietnych. - W Warszawie, na jednym z naszych spotkań, do stołów zasiadło 200 osób - opowiada Donimirski - To wielki sukces.
Od 2002 roku Opłatek odbył się w 31 miastach w Polsce. W pierwszych spotkaniach uczestniczyło niewiele ponad sto osób. W poprzednim roku do wigilijnych, wspólnych posiłków zasiadło ponad 3 tys. osób. Zakon Maltański przez lata działalności, organizując Opłatek, pomógł ponad 15 tys. osób z całej Polski.
Mimo że największą wartością dla potrzebujących jest sama możliwość obcowania z innymi ludźmi oraz wsparcie duchowe, to każdy z nich dostaje paczkę o wartości 100 zł. Prezent jest spersonalizowany i prócz artykułów spożywczych, zawiera np. rękawiczki, pluszowego misia czy pampersy dla niemowlaków.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Święta uderzą nas po kieszeni. Wydamy więcej niż rok temu