Przed szpitalem im. G. Narutowicza w Krakowie pacjenci, chcący wejść na teren placówki, muszą odstać swoje w ogromnej kolejce. Starsi, schorowani ludzie, kobiety w ciąży, ludzie o kulach czekają w strugach deszczu do wejścia. Nie ma możliwości, by gdziekolwiek się schronić. Główne wejście szpitala jest zamknięte. Wszyscy pacjenci wpuszczani są przez SOR, po wcześniejszym pomiarze temperatury i wypełnieniu ankiety medycznej. Wszystko przez wprowadzone procedury z powodu koronawirusa.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
G
Gość
Na Focha w przychodniach specjalistycznych jest dużoooooo gorzej i kolejki po kilkadziesiąt osób 30-40 na zewnątrz.