https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pasażerowie skarżą się na głośne rozmowy przez telefon w komunikacji

Dawid Serafin
Coraz więcej krakowian narzeka na głośne rozmowy w tramwajach. Urzędnicy chcą w zabawny sposób walczyć z tym zjawiskiem.
Coraz więcej krakowian narzeka na głośne rozmowy w tramwajach. Urzędnicy chcą w zabawny sposób walczyć z tym zjawiskiem. fot. Joanna Urbaniec
Urzędnicy chcą walczyć z głośnymi rozmowami prowadzonymi przez telefony komórkowe w autobusach i tramwajach. Ma w tym pomóc spot reklamowy.

Do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji wpływają skargi krakowian na zbyt głośne rozmowy telefoniczne w tramwajach i autobusach. Urzędnicy przyznają, że to plaga i zamierzają temu zaradzić. W ciągu najbliższych dni w pojazdach MPK zacznie się wyświetlanie specjalnych spotów. W zabawnej formie mają zwrócić uwagę pasażerów na problem głośnych rozmów.

A problem istnieje. Sprawdzaliśmy to wczoraj w tramwajach. - Mówię ci, ten lekarz jest jakiś nienormalny. Chce, aby włożono mi rurkę w tyłek - relacjonuje swoje sprawy pani w średnim wieku, jadąca tramwajem numer 20 w kierunku Cichego Kącika. Mówi na tyle głośno, że każdy szczegół opowieści słyszą pozostali współpasażerowie. A w tramwaju numer 1, jadącym w kierunku Salwatora, młoda dziewczyna w białym swetrze opowiada przez telefon o intymnych przeżyciach z weekendu.

- Czy głośne rozmowy przez telefon muszą wkraczać w naszą prywatność? - zastanawia się Regina Żyła z Akademii Obywateli Trzeciego Wieku. - A tak niewiele potrzeba do komfortu podróżowania w komunikacji miejskiej, wystarczy tylko ściszyć swoją rozmowę telefoniczną. Szanujmy się! - dodaje.

Z głośnymi rozmowami, najpierw przy pomocy spotów, poradzić chce sobie Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

- Część pasażerów skarży się na tego typu zachowania. Zwracają uwagę, że osoby, które rozmawiają przez telefon, często używają wulgarnych słów - mówi Michał Pyclik z ZIKiT-u. - Sprawa jest delikatna, dlatego zamierzamy działać małymi krokami - dodaje Pyclik, który liczy, że akcja przyniesie spodziewany efekt.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 36

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja
ten co odmawia jednemu wolności rozmowy? czy ten co odmawia drugiemu wolności jazdy w ciszy?
W USA odebranie wolności jest bardzo srogo karane... a podejrzewam, że w jednym stanie grzywnę dostanie ten co głośno gada, a w drugim ten co ucisza - wesoły kraj...
O
Ol-ga
za takie dręczenie ludzi można zadzwonić po policję, na następnym przystanku delikwent wysiada z władzą - a potem uruchamia się paragrafy i jest grzywna.
K
Krakowianka
Jestem tylko człowiekiem, także mam prawo do niewiedzy, aczkolwiek dziękuję za zwrócenie uwagi - poprawię się. Natomiast nie sądzę, by wytykanie mi błędu miało jakikolwiek wpływ na to, co chciałam przekazać. :)
a
az
I co mowia do pasazera nie mow tak wulgarnie ? kto mi udowodni ze powiedzialem k**** po cichu
n
nokacz
Ja nie poruszam się mpk bez muzyki..I nie muszę wysłuchiwać ani hałasu tramwaju,ani "owocnych"dyskusji...
Za niedługo zakażemy rozmów na przystankach ?! Nie popadajmy w jakąś histerie...
a
aa
..masakra..
n
nieomylny
No ale gdzie jest problem? Przejazd MPK to dobra okazja do tego, żeby pogadać. Głośno? Cóż, pewnie dlatego, że w tramwaju jest głośno.. Ale to wystarczy lekcja kultury osobistej i wychowania, a nie wiem po co od razu szczerzyć się na jakieś regulacje prawne.

Dla mnie większym problemem w MPK jest ogólne chuligaństwo i brak ochrony pasażera przed jakimkolwiek obajwem chamstwa. Wsiada jeden gnojek albo lump. K***, ch***, i nie wiadomo co jeszcze leci, rządzi autobusem, nikt nie podejdzie i nie powie nic (nie dziwne) i NIKT się nie zainteresuje. Kierowca ma gdzieś, no rozumiem, prowadzić ma, ale przecież MPK ma wynajętą ochronę. Wrzucić temat na radio i na następnym przystanku dwa Juwentusy czekają z patrolu interwencji, wsiadają i zaprowadzają spokój. Proste? Trzeba tylko chcieć.
K
Krakowianek
Ja również chciałbym serdecznie pozdrowić wszystkich, nie tylko krakowian. Droga Krakowianko -przez szacunek do interlokutora z wielkiej - zauważ proszę, że okres sam w sobie jest czasem. Azaliż przystoi popełnianie takich pleonazmów?
n
nieomylny
Wziąłbyś, i siedziałbyś... ludzie nie boją się dresiarza tylko boją się konsekwencji swoich czynów. Policja znana jest z tego, że jej "sukcesy" to w większości potyczki z tymi uczciwszymi obywatelami, którym gdzieś się zdarzyło. A patologia robi co chce - im nie zależy.... Zwykle spotkanie człowieka uczciwego z wymiarem, ekhm, sprawiedliwości to "pokazówka" adwokacin różnej maści.
40latka
mnie nie przeszkadza rozmowa pasażerów przez telefon, to wolny kraj...a ja jestem tak bardzo zajęta książką, słuchaniem muzyki lub własnymi sprawami, że nie w głowie mi podsłuchiwanie kto i o czym rozmawia...polecam wszystkim złośliwym i rozgoryczonym...troszkę tolerancji, bo coraz częściej przeszkadza coraz więcej...
k
krk
Z problemem należy walczyć zdecydowanie a nie metodą Pana Pyclika z ZIKIT-u, który twierdzi, że temat jest delikatny. Jaki delikatny? W zatłoczonym tramwaju niemal wszyscy, głównie przyjezdni rozmawiaja przez komórke i nie 2 minuty ale czasem nawet 30 min. O wszystkim tj. relacja z wizyty u ginekologa albo terz jestem pod BAgatela jadę tramwajem za 2 minuty będzie nastepny przystanek i itd. Kolejna grupa nieznająca zasad kultury i dobrych obyczjów to zmalowane jak pisanki młode dziewczyny, które jada np z zajęc n
"na mieszkanie". jest to określenie przyjezdnych, wynajmujących mieszkanie w Krakowie. Kraków miasto kultury i dobrych manier stoczyło się bardzo nisko. Napływowa brać różnych kultur i subkultur zmiażdżyła i miażdży rodowitych krakowian. Zresztą na czele stoi pochodzący z Sosnowca Pan Majchrowski. Wstyd dla władzy, która dopiero teraz raczyła zauważyć problem. Szkoda, ale lepiej późno niż wcale. W angielskim metrze rozmawiaja przez telefon ale bardzo krótko i cicho. Wystarczy tylko nakleić w pojazdach MPK małą naklejkę albo komunikat słowny "zakaz rozmawiania przez telefon komórkowy" Czy to tak wiele i takie trudne?
5y
Co , szmato jeszcze dzwonisz? Wyjeb o ścianę .Wyjeb o ścianę . Wypier .....z domu mojej matki . Kur...łaś się ? Wyjeb o ścianę . Wyjeb o ścianę .
Gromką rozmowę o takiej mniej więcej treści prowadził dresiarz na trasie autobusu nr 130 ze swoją oblubienicą .
Jeszcze kilkanaście lat temu wziąłbym za łysy łeb i wyrzucił z drzwiami lecz tym razem jechałem na zabiegi rehabilitacyjne i nie znalazł się w całym autobusie młodszy ode mnie o tych samych poglądach ,który z patolem zrobiłby porządek .
Jak widać społeczeństwo boi się patoli dresiarzy i w końcu dojdzie do tego o czym kiedyś czytaliśmy w książkach o przyszłości z gangami młodzieżowymi rządzącymi miastami .Polska jest już bliska tego .
k
krakowianka
To zamiast wydawać kase na tramwaje które miały trafić w innym państwie na złom to niech kupują nowe które sie tak nie tluka i można w nich ciszej rozmawiać. Te stare złomy są tak głośne że własnych myśli nie można usłyszeć.
k
krakuska
Faktycznie z tymi komórkami to dramat. Wszyscy tylko przez nie rozmawiają... i to nawet we własnych domach. Można zwariować...
M
Monika
Ja zakładam słuchawki na uszy muzykę włączam i mam w nosie te durne rozmowy przez telefon. Ale faktycznie jest coś takiego, że ludzie wsiadają do mpk i jakby to był odruch że trzeba zacząć rozmawiać przez telefon i zaczynają rozmowę przez cały czas swojego przejazdu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska