https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Po latach włączyli fontannę w parku Jordana. I już nie działa

fot. Andrzej Wiśniewski
Sześć lat. Tyle czasu potrzebowali miejscy urzędnicy, by uruchomić wybudowaną w parku Jordana fontannę. Udało się w końcu dwa tygodnie temu. Fontanna działała jednak zaledwie kilka dni, a potem Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu postanowił ją wyłączyć. Powód? Jest niebezpieczna. W tym tygodniu ma zapaść decyzja, czy i jak zostanie przebudowana, by mogła służyć krakowianom.

Sprawa jest kuriozalna. Fontannę wybudowano w 2009 r., w ramach remontu parku Jordana. Znajduje się w jego północnej części, od strony ul. Reymonta. Powstała z marmurowych płyt ułożonych w kształt prostokąta. Miała być ochłodą dla mieszkańców w upalne dni.

- Prace nad fontanną były podzielone na etapy. Podłączenia energetyczne i wodne miały być realizowane w drugim etapie. Nie wszedł on jednak do realizacji z uwagi na ograniczenia narzucone na budżet miasta w 2010 roku - wyjaśnia Michał Pyclik z ZIKiT. I tak sprawa przeciągała się z roku na rok.

Jakie były koszty budowy? - Fontanna była jednym z kilku elementów, które wtedy wykonywaliśmy. Dlatego trudno powiedzieć, ile dokładnie kosztowała. Jej podpięcie i uruchomienie kosztowało ostatecznie 50 tysięcy złotych - tłumaczy Pyclik.

Te pieniądze ZIKiT wygospodarował dopiero w tym roku i ostatecznie woda w parku Jordana zaczęła tryskać. Mieszkańcy nie zdążyli się nią jednak nacieszyć. Po kilku dniach funkcjonowania fontanna jest znowu sucha. - Jest w pełni sprawna. Podczas jej uruchamiania i pierwszych dni funkcjonowania zauważyliśmy jednak, że śliskość płyt może być dużym problemem, jeśli zaczną po nich biegać dzieci - wyjaśnia Pyclik.

Dlaczego jednak nie zwrócono na to uwagi przy projektowaniu wodotrysku? Według Michała Pyclika, w ciągu sześciu lat nastąpiła... przemiana w podejściu krakowian do fontann. - Kiedy sześć lat temu planowaliśmy fontannę w parku Jordana, nikt nie przewidywał, że ludzie będą chcieli po niej chodzić - komentuje Pyclik. Jego zdaniem, zmiana obyczajów w tym względzie wiąże się z uruchomieniem fontanny na pl. Szczepańskim w 2010 r.

Takim tłumaczeniem oburzeni są krakowianie, których spotykamy w parku Jordana. - To jakieś kuriozum. Budować coś tyle lat, a teraz wyłączyć, bo jest niebezpieczne - dziwi sie Krystyna Fiołek, mieszkanka ulicy Kijowskiej. - Dlaczego mnie to nie dziwi? - dodaje z irytacją w głosie Jan Zygmunt, mieszkaniec Bronowic.

Urzędnicy chcieli wyeliminować ryzyko poślizgnięcia na fontannie, nakrywając jej płyty sztuczną trawą. Jednak po tym, jak skradziono znaki ostrzegawcze o śliskości, urzędnicy uznali, że muszą poszukać rozwiązania odporniejszego na kradzieże. W tym tygodniu ma się odbyć spotkanie na którym zapadnie decyzja o tym, co należy zrobić, by płyta fontanny nie była tak śliska.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gadula
Wystarczy zmatowic marmur. A w ogole po co on? Jakies szorstkie otoczaki nie moga byc? Urazily by dostojne stopy?
U
Udar
Najlepiej zgłosić prokuraturze rążące zaniedbania zikitu oraz niegospodarność !
T
Topola
co za bzdura..... a na pl.Szczepańskim nie jest ślisko ? wyłączać na noc i w dni pochmurne,będzie taniej.
z
ziuta
zaraz się dowiemy, że za drobne sto lub dwieście tysięcy zeta publicznych pieniędzy zikit uczyni ją bezpieczną
D
DS Alfa
Dość dziwne jest, że fontanna działała non-stop, także w nocy po zamknięciu parku. Po pierwsze, jest to niezwykle irytujące dla mieszkańców pobliskiego domu studenckiego DS Alfa - w lecie wszyscy śpią przy otwartych oknach, a niejednostajny szum wody jest bardzo drażniący. Po drugie, domyślam się, że działająca w nocy fontanna generuje koszty - a po co? I na koniec: w nocy (po zamknięciu parku) fontanna przyciągała osoby, które spożywały przy niej alkohol - szkło na placu zabaw będzie więc kwestią czasu.

Po kontakcie z ZIKiT dowiedziałem się, że w systemie nie przewidziano możliwości wyłączania fontanny w określonych godzinach.
C
Cynik
DoKITu!
k
korposzczur
Miłego dnia wszystkim myślącym.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska