Cztery miesiące temu do Szpitala Zakonu Bonifratrów w Krakowie przywieziono na sygnale 24-letnią Joasię Chałupę. Poślizgnęła się na stacji kolejowej w Stanisławicach (pow. bocheński) i wpadła pod pociąg. Lekarze rozpaczliwie walczyli o jej prawą nogę, która była kompletnie zmiażdżona. Nie udało się im, niestety, przywrócić krążenia w kończynie i trzeba było ją amputować.
- Miałam wrażenie, że mój świat rozsypał się na tysiące drobnych kawałeczków. Leżałam w szpitalu kompletnie zdruzgotana. Wtedy jeden z lekarzy powiedział mi: "Pamiętaj, że wszystkie te kawałeczki będą ci bardzo potrzebne w życiu. Zbieraj je więc. Wszystkie są bardzo cenne, nawet te bolesne" - mówi wzruszona Joanna.
Dzisiaj jest już lepiej. Zrozumiała, że amputacja to nie wyrok. Może dalej być aktywna, uprawiać sport i spełniać swoje marzenie o podróżach. Oczywiście pod warunkiem, że uda się jej zebrać pieniądze na specjalną protezę. Ale jej cena przekracza możliwości finansowe rodziny Joasi.
- Brakuje 42 tysięcy złotych. Kwota jest ogromna, ale zrobimy wszystko, by udało się ją zebrać - mówi Michał Maj, młody przedsiębiorca i student stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Jest jedną z 42 osób, które pobiegną dla Joasi w czasie Cracovia Maraton. Dla niego będzie to czwarty maraton.
Cel akcji "42 do szczęścia" jest prosty. Grupa dobrych znajomych i miłośników biegania postanowiła wystartować wspólnie w Cracovia Maraton. Są wśród nich studenci z Krakowa, a także m.in. z Poznania i Białej Podlaskiej. Oprócz solidnych treningów zachęcają wszystkich, by wpłacić pieniądze na subkonto Joasi.
- To nie muszą być duże kwoty. Wierzymy, że metodą "ziarnko do ziarnka" uzbieramy pieniądze potrzebne na protezę - dodaje Katarzyna Sokołowska, studentka polityki społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Start na Cracovia Maraton to jej debiut. Nigdy jeszcze nie biegła na tak długim dystansie.
Młodym biegaczom kibicuje mocno Jasiek Mela, prezes fundacji "Poza Horyzonty".
- Spotkałem się z Joanną osobiście i muszę przyznać, że mimo tego ogromnego dramatu, jakiego doświadczyła, jest nadal bardzo otwartą osobą - ciekawą świata, pełną planów na przyszłość. Jestem przekonany, że ta proteza pozwoli jej wrócić do pełnej aktywności, czym z pewnością zachęci do działania innych niepełnosprawnych - podkreśla Jasiek Mela.
Joasia Chałupa dotychczas nie miała okazji poznać "swoich" maratończyków. Stanie się to dopiero w dniu biegu. - Będę przez cały czas trzymać mocno kciuki za całą drużynę. I wreszcie osobiście im podziękuję za to, co dla mnie robią. To budujące, że chociaż jestem dla nich zupełnie obcą osobą, postanowili pomóc właśnie mnie - kończy Joasia.
Jak pomóc Joannie Chałupie?
Można przekazać dowolną sumę pieniędzy na subkonto Joanny w fundacji Jaśka Meli "Poza Horyzonty":
nr konta 79880400000000002395510001, koniecznie z dopiskiem: "Darowizna dla Joanny Chałupy - 42doszczescia"
Można też wejść na stronę: http://42doszczescia.pl i w zakładce "Chcę pomóc!" dokonać od razu wpłaty za pośrednictwem Dotpay.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+