Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pogromcy Bazgrołów kontra mowa nienawiści

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Czy sami zawodnicy zaangażują się w kampanię społeczną?
Czy sami zawodnicy zaangażują się w kampanię społeczną? Fot. Andrzej Banaś
Z Krakowa ponownie popłynie apel o podwyższenie kar za smarowanie sprayem po murach. Są plany rozmów z klubami sportowymi o udziale w kampanii społecznej.

Przeciwdziałanie mowie nienawiści w przestrzeni publicznej - to będzie tegoroczny priorytet w działaniach Zespołu Zadaniowego ds. Ograniczenia Bazgrołów w Krakowie. Waldemar Domański, przewodniczący tego zespołu, zamierza dobijać się o przepisy i rozwiązania pozwalające skuteczniej ścigać autorów pełnych agresji i obraźliwych napisów na murach. Będą też poszukiwaniu sojusznicy w walce z pseudograffiti.

- Skoro doszliśmy do etapu, na którym złe emocje tak eskalują, że giną ludzie, to w walce z pełnymi nienawiści napisami powinniśmy podjąć bardziej zdecydowane działania - przekonuje Domański, nawiązując do napaści na prezydenta Gdańska. - Przecież wysmarowane na murach kibicowskie, wulgarne wezwania to groźby karalne, w sprawie których powinno się prowadzić normalne dochodzenie.

To boli i kosztuje

Zdaniem szefa Zespołu Zadaniowego ds. Ograniczenia Bazgrołów w przestrzeni publicznej nie ma miejsca nawet na lżejsze, dowcipne wersje haseł i zaczepek kibiców (znane są takie napisy z Łodzi), bo ich celem też jest ośmieszenie przeciwników. Poza tym wszelkie bazgroły szpecą elewacje budynków, zmuszają właścicieli do wydawania pieniędzy na ich usuwanie. - Oczywiście będą obrońcy takich napisów, zarzucający, że zwalczanie ich to ingerowanie w sztukę uliczną. Sztuka sztuką, ale przecież to kogoś boli oraz kosztuje - mówi Domański.

Ostatnio wysłał on apel Pogromców Bazgrołów do PZPN. „Oczami wyobraźni widziałbym kampanię społeczną z udziałem gwiazd polskiej piłki nożnej. (...) Uwolnijmy przestrzeń publiczną od terrorystów i agresorów ze sprejami” - napisał w tym apelu. Odzew? Nie było żadnego.

Niech płacą po 10 tys. zł

- Natomiast pytany o to przez media prezes Zbigniew Boniek powiedział, że napisy na murach nie mają nic wspólnego z polską piłką. Teraz będę wiedział, że za napisem „Je... Wisłę!” stoją środowiska, które z jakiegoś powodu nienawidzą tej rzeki, np. zwolennicy Odry lub Buga - ironizuje rozczarowany taką postawą Domański.

Pogromcy Bazgrołów jednak nie zamierzają składać broni. Przeciwnie: będą teraz ponawiać pisma do różnych osób i instytucji, dodatkowo w formie listów otwartych, które trafią też do mediów. Ponownie wystosują więc np. apel do władz państwowych, by uznać malowanie napisów na murach za przestępstwo, a nie wykroczenie i podnieść wysokość kary finansowej z 500 zł do 10 tysięcy. List powędruje również do krakowskiej kurii, z prośbą o głoszenie kazań mówiących, że pisanie po murach to grzech.

Rewanż

Ponadto prowadzone będą rozmowy z przedstawicielami krakowskich klubów sportowych na temat udziału ich władz i zawodników w kampanii społecznej na rzecz ograniczenia mowy nienawiści w przestrzeni publicznej. Według Pogromców Bazgrołów, skoro kluby dostają od miasta dotacje, powinny to zrobić w ramach rewanżu.

Jest też postulat stworzenia w strukturze krakowskiej policji zespołu, złożonego z 3-4 funkcjonariuszy, który zajmie się wyłącznie sprawą pseudograffiti.

Kraków wydaje ok. 3 mln zł rocznie na usuwanie i zamalowywanie napisów na swoich budynkach. Zdaniem Waldemara Domańskiego można szacować, że prywatni właściciele budynków ponoszą podobne koszty, pozbywając się bazgrołów ze swoich ścian.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Śmierć Pawła Adamowicza jednoczy kraj, Polacy mówią "Stop Przemocy!"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Pogromcy Bazgrołów kontra mowa nienawiści - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska