Obraz z gosposią zniknął z kościółka w Tenczynku
Im więcej zadeklarowanych pacjentów, tym lepsze finansowanie poradni. NFZ płaci rocznie 96 zł za każdego pacjenta bez względu na to, czy ten pojawi się w przychodni czy nie. Wystarczy złożyć deklarację.
Policzmy: w szpitalu im. Rydygiera pracuje ok. 1200 osób. Jeśli każdy z nich złoży deklarację, to do poradni wpłynie 115 tys. 200 zł. Około 500 tys. zł może trafić na jej konto, jeżeli lekarza pierwszego kontaktu wybiorą także rodziny pracowników szpitala.
- Z biznesowego punktu widzenia pomysł świetny - komentuje Agata Misiura, przewodnicząca Związku Pielęgniarek. - Ale w wyborze lekarza pierwszego kontaktu decydują jego umiejętności, doświadczenie, a nie prośby prezesa - podkreśla. Dodaje, że ma wspaniałego internistę i nie planuje go zmieniać.
Wojciech Szafrański zaznacza, że nikogo nie zmusza do opieki medycznej w szpitalnej poradni i żadnych konsekwencji wobec tych, co nie złożą deklaracji nie będzie wyciągał. - Muszę jednak myśleć, jak zwiększać dochody szpitala. Stąd ten pomysł - tłumaczy.
Zdania pracowników w tej sprawie są podzielone: nie wszyscy chcą mieć lekarza pierwszego kontaktu w miejscu pracy. Barbara Jewułła, szefowa "Solidarności" nie ukrywa, że nie złoży w "Rydygierze" deklaracji, bo leczy się od lat blisko domu u dobrego specjalisty.
- Ale namówiłam do zapisania się do naszej poradni pięciu swoich znajomych - chwali się Jewułła. - Poradnia ma zaplecze diagnostyczne i laboratorium, można tu zrobić wszystkie badania - wymienia zalety.
Nie zapisze się też prof. Tadeusz Niedźwiedzki, ordynator oddziału ortopedii i traumatologii, bo nie chce, a także Piotr Łach, szef otolaryngologii. - Bo mam swoją poradnię POZ - ucina.
Kazimierz Cieślik, szef "oparzeniówki" cieszy się, że wreszcie w miejscu jego pracy działa poradnia POZ. - Jako pierwszy złożyłem deklarację - podkreśla. - Dla mnie to wielka wygoda mieć lekarza pierwszego kontaktu w szpitalu!
Wtóruje mu Wojciech Nowak, ordynator neurologii. Co prawda jeszcze nie zapisał się, ale zrobi to w najbliższych dniach.
Dobrze ocenia pomysł dyrekcji "Rydygiera" także małopolski NFZ. - Lekarz w miejscu pracy dla wielu osób może okazać się wygodnym rozwiązaniem trudno więc dziwić się takim wyborom - komentuje Jolanta Pulchna, rzeczniczka małopolskiego NFZ.
Akcja prezesa Szafrańskiego przynosi efekty. Do poradni zapisało się już 400 osób.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!