Wycinka ruszyła na drugi dzień po burzliwej radzie budowy, na której mieszkańcy wyrazili swoje pretensje do Zarządu Dróg Miasta Krakowa oraz firmy, która nadzoruje inwestycję z ramienia miasta i pilnuje wykonawcy prac. Drzewa stanowiły zieloną enklawę przy ruchliwej ulicy i osłaniały pobliskiej bloki. Na proteście były okrzyki, transparenty i ogromne rozczarowanie mieszkańców. Obkleili oni drzewa, które jeszcze nie zostały wycięte hasłami wyrażającymi żal i rozgoryczenie z powodu decyzji urzędników.
Mieszkańców nie przekonuje zapowiedź urzędników, że w tym miejscu posadzone zostaną nowe drzewa i będzie można zamontować ekrany akustyczne.
Z komunikatu urzędników: "W przypadku korekty na ulicy Lublańskiej, od ronda Polsadu do ronda Barei, po stronie zachodniej, nie ma takiej możliwości. Po konsultacjach z instytucjami odpowiedzialnymi za nadzór nad inwestycją, została podjęta decyzja, aby zrealizować go zgodnie z wydaną decyzją ZRID. Koszt prac w tym obszarze został oszacowany na 6 milionów złotych. Dodatkowo, miasto musiałoby pokryć koszty finansowania kredytu związane z przedłużeniem realizacji projektu, na poziomie około 10 milionów złotych miesięcznie. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na wprowadzenie korekt w dokumentacji, ponownych uzgodnień i procedowanie samej decyzji, projektant oszacował czas pozyskania decyzji na około 6 miesięcy. Oznacza to wzrost kosztów realizacji projektu o 50–60 milionów złotych". Mieszkańcy mówią wprost, że z tego wynika, że dało się technicznie poprowadzić inwestycję inaczej, ale należało to przewidzieć wcześniej, zadbać o mieszkańców i drzewa, ale tego nie zrobiono. Według protestujących to kompromitacja nadzorców inwestycji.
Torowisko ma przebiegać od skrzyżowania al. Jana Pawła II z Lema i Meissnera, następnie w ciągu Meissnera, Młyńskiej, Lublańskiej, Dobrego Pasterza, Krzesławickiej, Bohomolca, ks. Kazimierza Jancarza aż do istniejącej pętli Mistrzejowice. Na trasie przewidziano m.in. tunel wraz z wielopoziomowym węzłem przesiadkowym w okolicy ronda Polsadu. W ramach inwestycji powstaną elementy infrastruktury umożliwiające w przyszłości budowę linii tramwajowej wzdłuż ul. Lema.
Budowa tramwaju do Mistrzejowic ma zakończyć się w 2025 roku.
Jaki wpływ na społeczeństwo mogą mieć manifestacje 11 i 13 stycznia?
