Przypomnijmy, że już na początku lutego 2018 r. urzędnicy z Zarządu Inwestycji Miejskich (ZIM), w obecności prezydenta Majchrowskiego, podpisywali umowę z wykonawcą (firmą Budimex) rozbudowy trzykilometrowego odcinka ul. Kocmyrzowskiej - od ul. Darwina do granicy miasta. Wskazywali wtedy, że w ciągu kilku miesięcy przygotują komplet dokumentów, a jeszcze w 2018 r. ruszą prace budowlane za 97 mln zł.
Szybko okazało się, że obietnice nie zostaną zrealizowane.
- Wstępnie zakładaliśmy, że wykonawcy uda się skompletować dokumentację, ale uzgodnienia dotyczące m.in. rozwiązań dla rowerzystów wzdłuż nowej trasy trwały dłużej - przyznał w 2018 r. Jan Machowski, rzecznik ZIM. Wykonawca dopiero w grudniu 2018 r. złożył wniosek o wydanie kluczowego dokumentu, czyli wspomnianego ZRID, dla rozbudowy ul. Kocmyrzowskiej.
Teraz okazuje się, że musi zrobić to ponownie. Wszystko przez zamieszanie na linii ZIM -Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, o czym pisaliśmy w marcu.
Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa, poinformował w poniedziałek, że wykonawca inwestycji uzyska ostateczne pozwolenie na przebudowę ulicy Kocmyrzowskiej prawdopodobnie dopiero w połowie 2020 roku. Dopiero później będą mogły ruszyć prace w terenie, ale konkretny termin nie został podany.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Co zrobić z dzieckiem w czasie strajku?
