Czytaj także: Kraków: szambo z Kalwaryjskiej szybko nie zniknie [ZDJĘCIA]
Cierpią na tym dzieci, dlatego dyrektorki niektórych krakowskich przedszkoli zdecydowały się na nowe rozwiązania. By odciążyć nauczycielki, montują przy wejściu czytniki, rozdają rodzicom karty elektroniczne. - Jakoś trzeba sobie radzić w tych nowych realiach - zauważa Anna Prasil, szefowa przedszkola nr 135.
Jako jedna z pierwszych dyrektorek w Krakowie zainwestowała 2, 7 tys. zł w sprzęt. - Jest wielofunkcyjny, rejestruje przyjście, wyjście, sam podlicza, ile czasu dziecko spędziło w placówce w ciągu dnia, tygodnia, miesiąca, a nawet ile zjadło obiadów - wymienia dyr. Prasil. Podkreśla, że świadomie wybrała lepszy i droższy sprzęt, by mieć gwarancję, że później nie popsuje się. - Na razie go testujemy, nie jest łatwo - zdradza dyrektorka. Zdarza się, że rodzice zapominają karty w domu. Wtedy wpisujemy obecność do papierowej listy obecności, której jeszcze się nie pozbyliśmy - dodaje Anna Prasil.
Czytniki mają też przedszkola nr 162, 178. Kolejne mają być w placówkach nr 140 i 51. - Wychowawczynie muszą zajmować się dziećmi, a nie cyferkami. Stąd pomysł na czytniki. Znaleźliśmy sponsora, który wyłożył 1,8 tys. zł na system wraz z oprogramowaniem. Każda karta kosztuje 6,20 zł - informuje Elżbieta Tyrpa, wicedyrektor przedszkola nr 162. Przyznaje się, że są też zwykłe listy obecności. - Maszyna może zawieść. Wtedy liczymy godziny po staremu - dodaje dyr. Tyrpa.
Rodzicom czytniki bardziej odpowiadają niż buchalteria przy listach. - Wpisywanie, wypisywanie, mnóstwo papierów. Przecież to chore! - oburza się Wojtek Kawun, tata Jasia. - Już lepiej "przejadę" kartą po czytniku!
Czy jest możliwe, by urząd wprowadził elektroniczne karty we wszystkich przedszkolach? - Myślimy o scentralizowanym systemie, ale to wiąże się z kosztami - tłumaczy Jan Machowski z biura prasowego UMK. Dodaje, że wydział edukacji szuka pieniędzy na ten cel. - Wdrażanie systemu będzie możliwe jednak za rok - kwituje.
Dlatego większość nauczycielek będzie wciąż pilnowała zegarka. Na indywidualną pracę z dziećmi zostaje im niewiele czasu. - Wykonywałam z dziećmi różne rodzaje ćwiczeń indywidualnych w zależności od tego, jakie deficyty miały. Teraz muszę skupiać się na zegarku, by nie pomylić się w czasie - podkreśla Marzena Ćwik z przedszkola nr 140.
- Jak zacznę ćwiczyć piosenkę lub powtarzać wierszyk z Piotrusiem, wchodzi do sali Jasiu, Małgosia i Krysia, biegnę do list, wpisuję, kto o której wszedł. No i jak uczyć w takich warunkach? - zastanawia się Beata Krupa.
Lesława Woda, nauczycielka z przedszkola nr 180, mówi, że trudno połączyć pracę wychowawczą z liczeniem. - Szarpiemy się, a przecież to dzieci są najważniejsze - dodaje Beata Krupa.
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!