Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: przetarg na wożenie śmieci oznacza dla nas obniżki cen

Piotr Rąpalski
Andrzej Banaś
Największe firmy wywozu odpadów w Krakowie dogadały się i wspólnie zaoferowały miastu najniższą stawkę za odbieranie śmieci z naszych domów - 24 mln zł rocznie. To o 28 mln zł taniej, niż planował Urząd Miasta! Radni miejscy już zapowiadają, że będą się domagać obniżenia stawek dla mieszkańców, które wejdą w życie 1 lipca 2013 roku.

Najkorzystniejszą ofertę w przetargu na odbiór śmieci złożyło konsorcjum, w skład którego weszła miejska spółka Małopolskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami oraz trzy międzynarodowe koncerny - ASA, SITA i Van Gansewinkel. Chcą wywozić razem odpady ze wszystkich pięciu sektorów, na które podzielono Kraków. Inne, mniejsze firmy, m.in. z Krakowa, Olkusza i Warszawy wybierały po jednym, dwóch sektorach i oferowały wyższe stawki.

Choć wiadomo, że konsorcjum zaoferowało najniższą cenę, jego zwycięstwo nie jest jeszcze przesądzone. Przetarg prowadzi warszawska kancelaria prawna, która dopiero sprawdza oferty i ma ogłosić werdykt do końca miesiąca. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski pospieszył się z jego wydaniem, informując o tym, kto wygrał przetarg w programie "Tematy dnia" w TVP Kraków kilka godzin po tym, jak otworzono koperty z ofertami. Czy może to być teraz powodem unieważnienia przetargu?

- Prezydent, podając tę informację, wyraźnie zaznaczył, że nie jest ona oficjalna i ostateczna. Chodziło tylko o to, kto zaoferował najniższą cenę - tłumaczy Monika Chylaszek, rzeczniczka Majchrowskiego.

- To nieostrożność mogąca prowadzić do spekulacji, ale nie jest przesłanką do unieważnienia zamówienia - komentuje Mirosław Legutko, rzecznik Regionalnej Izby Obrachunkowej, która nadzoruje finanse miasta.

Opinię tę potwierdza Krajowa Izba Odwoławcza, która od maja zajmuje się ponad 170 zaskarżonymi przetargami śmieciowymi z różnych gmin. Decyzje komisji przetargowych podważają głównie firmy, które odpadły z rywalizacji. Czy tak się stanie w Krakowie, zobaczymy po podaniu oficjalnych wyników. W Warszawie po proteście konkurencji wobec wygranej tamtejszego Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania przetarg unieważniono.

Jeżeli krakowski przetarg też zostanie oprotestowany, KIO będzie miała 15 dni na rozpatrzenie ewentualnych odwołań. Może nakazać powtórzyć postępowanie . Wtedy miasto nie zdąży wybrać firm wywożących odpady do 1 lipca, kiedy zaczynają obowiązywać nowe przepisy. Nie oznacza to jednak, że Kraków utonie w śmieciach - będzie je dalej wywozić MPO.
Na razie krakowianie mogą żyć nadzieją na obniżenie zaplanowanych stawek. Zapowiedział to zresztą sam prezydent we wspomnianym już programie.

Taki sam plan mają radni. - Poprosimy MPO, aby obliczyło stawki na nowo, biorąc pod uwagę oszczędności z przetargu - zapowiada Wojciech Wojtowicz z PO. - Mieszkańcy powinni płacić mniej - dodaje.

Podobnego zdania jest ekspert, który przygotowywał dla miasta nowy system zbiórki odpadów. Przypomina jednak, że radni miejscy już obniżyli stawki pierwotnie proponowane przez prezydenta. - Dzięki kolejnym oszczędnościom można na przykład zaoferować mieszkańcom darmowe pojemniki na śmieci, za których dzierżawę, w myśl obecnie obowiązującej uchwały, mają płacić - mówi Marcin Chełkowski z firmy Arup. Na razie miesięczny koszt wynajęcia najmniejszych pojemników to 1-2,60 zł.
MPO, które ma zarządzać systemem odbioru śmieci, przestrzega przed zmienianiem stawek przed 1 lipca. Wciąż trwa weryfikacja deklaracji, które od kwietnia wypełniali zarządcy nieruchomości. Musieli w nich podać liczbę domowników i na tej podstawie wyliczyć miesięczną opłatę. Na razie zweryfikowano 60 proc. dokumentów.

- Nie wiemy, jakie przychody z opłat od mieszkańców będziemy mieli na funkcjonowanie systemu i ile pieniędzy faktycznie spłynie - zauważa Henryk Kultys, prezes MPO. - Nie zamyka to możliwości modyfikacji stawek w przyszłości - dodaje.
Umowa z firmą, która wygra przetarg, zostanie podpisana na rok. To bezpieczne rozwiązanie, bo ustawa wprowadzająca "rewolucję śmieciową" jest zaskarżona w Trybunale Konstytucyjnym i wciąż nie wiadomo, czy nowy system nie wyląduje na śmietniku historii.

Ila mamy płacić

Radni przegłosowali już nowe stawki za wywóz śmieci. W zabudowie jednorodzinnej płacić będziemy w zależności od liczby domowników. Przy segregowaniu śmieci - od 32,5 zł za 1 os. do 80,5 zł za gospodarstwo od 7 osób wzwyż. Jeśli segregować nie będziemy - od 48,5 zł do 119 zł. Podobnie w zabudowie wielorodzinnej, gdzie nie ma lokali użytkowych: przy segregracji od 19,5 zł (1 os.) do 78,5 zł (7 i więcej osób). Bez segregacji od 29 zł do 116,5 zł. Z kolei w zabudowie wielorodzinnej, gdzie działają lokale użytkowe, zapłacimy od pojemnika. Przy segregowaniu odpadów, np. za wywiezienie pojemnika 240-litrowego zapłacimy 31,5 zł (pojemnik ze śmieciami niesegregowanymi - 46,93 zł). Te stawki będą obowiązywać od 1 lipca. Prawdopodobnie zostaną obniżone w najbliższych miesiącach.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska