Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Przez usterki muszą brodzić w wodzie

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Przechodnie szerokim łukiem omijali wielkie kałuże, które pojawiły się w przejściu po opadach
Przechodnie szerokim łukiem omijali wielkie kałuże, które pojawiły się w przejściu po opadach Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Przez przejście podziemne w Łagiewnikach trudno przejść suchą stopą. Po ostatnich opadach zebrała się tam woda. Problem jest też nadal z przeciekającym mostem Wandy.

Podczas ostatnich, intensywnych opadów deszczu, przejście podziemne przy ul. Zakopiańskiej zostało zalane. Pojawiły się tam duże kałuże. A właśnie tamtędy do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach podążają liczne grupy pielgrzymów. Korzystają z niego oczywiście również sami mieszkańcy, którzy są oburzeni sytuacją, gdyż przejście niedawno było modernizowane.

- Nie ulega wątpliwości, że miasto będzie musiało znów wyłożyć pieniądze na prace w tym przejściu. Tak to jest, kiedy zrobi się coś byle jak. A tak niestety w Krakowie dzieje się na każdym kroku - przyznaje Robert Kwiatkowski, jeden z mieszkańców, który często korzysta z przejścia i poinformował nas o zalaniu.

Przypomnijmy, że przejście było modernizowane z myślą o Światowych Dniach Młodzieży, które w ubiegłym roku odbyły się m.in. w Krakowie. Wyremontowane zostały m.in. schody, a ściany pomalowane. Zamontowano również zadaszenia nad schodami, oraz wygodną pochylnię, z której mogą korzystać zarówno inwalidzi na wózkach, jak i osoby starsze. Od strony Sanktuarium zainstalowano również windę, w której mieszczą się zarówno wózki, jak i rowery. Łączny koszt prac wyniósł ok. 850 tys. zł.

Ile trzeba będzie wyłożyć teraz, nie wiadomo. Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu o problemie zostali poinformowani. Nie byli jednak w stanie powiedzieć, co było przyczyną zalania przejścia. - Sprawdzamy przyczyny zaistnienia sytuacji - przyznał zdawkowo Piotr Hamarnik z ZIKiT-u.

Znalezienie przyczyn to jedno. Ważna jest również szybka reakcja i naprawienie usterki. A z tym, niestety, urzędnicy często mają problem, co idealnie pokazuje przeciekający most Wandy, który łączy Nową Hutę z Podgórzem. O problemie pisaliśmy z końcem marca tego roku. Woda spływająca z mostu zalewała chodnik, który prowadzi do terenów Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Wisła”. Działkowcy musieli brodzić w błocie. W pewnym momencie stracili już cierpliwość i sami chwycili za miotły i zgarniali z chodnika wodę i brud. Pisali również pisma do urzędników, prosząc o pomoc. Kiedy opisaliśmy problem na łamach „Krakowskiej”, ZIKiT obiecał, że zostanie rozwiązany.

- Wszystko powinno być uszczelnione do połowy kwietnia, choć spodziewamy się, że stanie się to szybciej - zapowiadał wtedy Hamarnik. Okazuje się, że problem jednak nie zniknął. W miniony czwartek otrzymaliśmy zdjęcia od Łukasza Woźniaka, wiceprezesa zarządu Ogrodu, na których widać, że woda znów zalała chodnik. Stało się tak po intensywnych opadach deszczu.

Urzędnicy z ZIKiT-u zapewniają jednak, że sprawą się zajęli i problem nie powinien się już powtarzać. - Zalewanie chodnika pod mostem było związane z awarią rury odprowadzającej wodę do kolektora opadowego - twierdzi Hamarnik, informując jednocześnie, że usterka została już usunięta. - Monitorujemy to miejsce - kwituje. Urzędnicy zapewniają jednocześnie, że most, który zostały wybudowany w latach 2001-2002, jest w dobrym stanie technicznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska