Kraków: napad na stację benzynową. Napastnicy złapani
Piotr P. pracuje dorywczo. To budowlaniec, karany za przestępstwa przeciwko mieniu i zdrowiu. Drugi – Bartłomiej C. jest bezrobotny, niekarany.
– Jeden ze sprawców w czasie napadu posługiwał się przedmiotem przypominającym wyglądem krótka broń palną, którym sterroryzował dwie pracownice stacji paliw przy ul. Kamiennej w Krakowie i zabrali ponad 13 tys. złotych. Sprawcy usiłowali ukryć twarz zasłaniając je szalikami i kapturami – relacjonuje Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Potem chwalili się, że dokonali napadu i pożyczali ludziom pieniądze z niego.
Jeden ze sprawców przyznał się do winy, drugi nie. Przed prokuratorem zaś oboje przyznali się i złożyli wyjaśnienia, które są weryfikowane. Zabezpieczono też monitoring z miejsca zdarzenia.
Oprócz tego, śledczy postawili trzem innym osobom (Mikołaj B., Marcin K. oraz Magdalena W.) zarzut paserstwa. Podczas przesłuchania przez prokuratora wszyscy twierdzili, że przyjęli pieniądze, ale nie wiedzieli, iż pochodzą z przestępstwa. POlicja zastosowała wobec nich dozór.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+