Według ustaleń prokuratury, Michał N. oferował karty Multisport ważne przez rok (czerwiec 2012-czerwiec 2013) - osobiście lub za pośrednictwem trzech innych osób.Kosztowały 340 zł, co było korzystną ofertą, bo na miesięczną kartę "Multisport" trzeba wydać średnio ponad 100 zł.
- Pośrednicy uznali Michała N. za osobę godną zaufania. Najpierw sami zapłacili za karty, potem namawiali do przelewów kolejne osoby. Mogły "sprzedać" kartę drożej, a wtedy nadwyżka z 340 zł była ich prowizją - tłumaczy Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Dodaje, że pieniądze trafiały na konto Michała N. Jednak obiecanych kart wpłacający nigdy na oczy nie zobaczyli...
- Michał N. nigdy nie nawiązał kontaktu z firmą Benefit System, aby zapewnić sobie możliwość sprzedaży ich kart. Mimo to zapewniał wpłacających, że ma nieograniczoną możliwość ich pozyskania - relacjonuje prok. Hnatko.
Przesłuchany przez śledczych Michał N. nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, iż zamierza prowadzić działalność gospodarczą, związaną z obrotem kartami "Multisport". Ale nie potrafił wyjaśnić, dlaczego nie podejmował w tym kierunku żadnych działań. Wyjaśnienia te były sprzeczne z zeznaniami świadków.
N. grozi do 12 lat więzienia (kara podwyższona o połowę za recydywę).
Wybierz najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!