Ostatecznie wygaszone zostały mandaty czterem radnym. Są to: Marek Piekara, Grzegorz Kowalik (obaj z KW PiS), Katarzyna Kulesa (KW KO) i Janusz Pasternak (KKW Trzecia Droga). To wszyscy reprezentanci jednego okręgu.
Protest wyborczy i nawarstwienie opieszałości
Sąd uznał nieprawidłowości wyborcze w powiecie krakowskim. Wskazał je w proteście wyborczym Tadeusz Nabagło, były członek Zarządu Powiatu w Krakowie i kandydat na radnego w ostatnich wyborach samorządowych z Komitetu Wyborczego Porozumienie Podkrakowskie. Wniosek złożył jeszcze w kwietniu 2024 roku, tuż po wyborach samorządowych. Do tej pory trwało rozpatrywanie tej sprawy.
Niektórzy w powiecie krakowskim śmieją się z opieszałości rozpatrywania protestu wyborczego. Inni - chcą pozostać anonimowi - uznają to za skandaliczne. Jeszcze inni zacierają ręce twierdząc, że potrzebny był czas na przygotowanie się do wyborów, tak, żeby nie uznawać tego jeszcze za kampanię wyborczą. Są też komentarze ubolewających osób, że takie działania i opóźnienia w rozpatrywaniu protestów wyborczych nie mają nic wspólnego z demokracją.
- W swoim wniosku o unieważnienie wyborów w okręgu nr 4 wykazałem, że z urn wyjęto cztery karty więcej niż wydano, a ponadto było dużo głosów nieważnych (542 głosy nieważne - przyp. red.), podczas gdy o przyznaniu mandatu zdecydował jeden głos - mówił nam Tadeusz Nabagło jeszcze przed rozprawą.
Ostatecznie Sąd Okręgowy w Krakowie zdecydował, że w części okręgu nr 4 - w sześciu obwodach - wybory należy unieważnić. Postanowienie sądu było 24 września 2024 roku. Całymi tygodniami strony czekały na uzasadnienie. Gdy je wreszcie otrzymały, to już nie decydowały się na odwołania, tu sprawa nie mogła się odwlekać. A jednak... dokumenty przez kolejne miesiące nie trafiły do wojewody, który zarządza ponowne wybory. Dopiero 14 stycznia wojewoda małopolski swoim zarządzeniem wygasił mandaty czterem radnym i wyznaczył datę wyborów oraz ich harmonogram. Postanowienie zostało opublikowane w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego.
Podobny protest wyborczy był np. w sąsiednim powiecie proszowickim i rozpatrzono go znacznie szybciej. Tam powody były podobne, protest dotyczył okręgu obejmującego gminy Nowe Brzesko i Koszyce. Także z urn wyjęto więcej kart niż w ogóle wydano. Chociaż tam było mniej takich przypadków niż w powiecie krakowskim. A jednak w proszowickim unieważniono wybory w całym okręgu i już 1 września 2024 roku przeprowadzone zostały wybory ponowne.
Nieprawidłowości wyborcze i sprawa jednego głosu
Ugrupowanie Tadeusza Nabagły Porozumienie Podkrakowskie w okręgu nr 4 otrzymało o jeden głos mniej w wyborach niż Koalicyjny Komitet Wyborczy Trzecia Droga, z którego mandat otrzymał Janusz Pasternak. Personalnie znacznie więcej głosów zdobył Tadeusz Nabagło, zagłosowało na niego 2086 osób, a na Janusza Pasternaka 880 osób.
Przy tym Nabagło wskazał, że skoro zabrakło mu jednego głosu do wygranej, to trzeba wyjaśnić jak mogło dojść do "rozmnożenia kart" w urnach wyborczych.
Nabagło dostał bardzo dużo głosów, a jednak nie uzyskał mandatu. W okręgu nr 4 były cztery mandaty do zdobycia. Dwa przypadły dla PiS, jeden KO, a czwarty mandat zdobył Janusz Pasternak z Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga. Znaczenie miał tu fakt nie indywidualnych głosów, ale to, że cały komitet KKW Trzecia Droga miał 2702 głosy, czyli o jeden głos więcej niż komitet KW Porozumienie Podkrakowskie z liczbą głosów 2701. Jak już pisaliśmy, ten jeden głos na cały komitet wyborczy zdecydował o przyznaniu mandatu dla Pasternaka, a nie dla Nabagły.
Podczas rozprawy sądowej Nabagło wskazywał, że głos z obwodu w Czubrowicach powinien być zaliczony dla niego, ale uznano go za nieważny, bo komisja wyborcza miała wątpliwość, czy linie zakreślone przy nazwisku przecinają się. Okazało się w sądzie, że głos powinien być zaliczony. Nam sam zainteresowany mówił wówczas, że po tych rozprawach, udowadnianiu nieprawidłowości i ciągnącej się sprawie jest nią bardzo zmęczony.
Jeszcze więcej głosów? Cudowne rozmnożenie w urnach
Jak już pisaliśmy, protest wyborczy złożony przez Tadeusza Nabagło dotyczył także czterech wyjątkowo wątpliwych głosów w okręgu nr 4. W trzech obwodach z urn wyjęto więcej kart niż wydano wyborcom. Takie niewyjaśnione "rozmnożenie" kart było w kilku komisjach. W komisji obwodowej w Sieciechowicach wyjęto z urny dwa dodatkowe głosy, w Iwanowicach Włościańskich - jeden oraz w Rzeplinie - jeden.
Przy okazji w sądzie okazało się, że wśród głosów (archiwizowanych po wyborach kart) przywiezionych z Urzędu Gminy w Jerzmanowicach-Przegini w worku z głosami z Czubrowic (niby ściśle chronionymi) brakuje koperty z kartami nieważnymi. Trudno było uwierzyć, jak to się stało. Ostatecznie urzędnik wyborczy dowiózł ją do sądu na kolejną rozprawę.
Sąd zajmował się protestem niebywale długo. Nowe wybory będą prawie w pierwszą rocznicę ubiegłorocznych wyborów samorządowych.
Ponowne wybory w sześciu obwodach, w trzech gminach
Sąd Okręgowy w Krakowie rozpatrzył protest wyborczy i zdecydował, że wybory powinny być powtórzone w sześciu obwodach.
Gmina Iwanowice - głosowanie w dwóch obwodach
w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 1 w Sieciechowicach (obejmuje: Grzegorzowice Małe, Grzegorzowice Wielkie, Lesieniec, Sieciechowice).
w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 6 w Iwanowicach Włościańskich (obejmuje: Biskupice, Iwanowice Dworskie, Krasieniec Zakupny).
Gmina Skała - głosowanie w trzech obwodach (obejmujących pojedyncze miejscowości)
w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 5 w Barbarce,
w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 10 w Rzeplinie
w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 15 w Ojcowie
Gminie Jerzmanowice-Przeginia - głosowanie w jednym obwodzie
w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 7 w Czubrowicach
Wojewoda ustala daty wyborcze, w powiecie robią roszady
- Wygaśnięcie mandatów radnych Marka Piekary, Grzegorza Piotra Kowalika, Janusza Mariusza Pasternaka oraz Katarzyny Sylwii Kulesy następuje z dniem podania niniejszego zarządzenia do publicznej wiadomości - napisał w zarządzeniu wojewoda Krzysztof Jan Klęczar. Miało to miejsce 14 stycznia 2024 r.
Wśród radnych, którzy stracili mandaty, są osoby piastujące pewne funkcje w powiecie. To Janusz Pasternak, członek Zarządu Powiatu w Krakowie i Marek Piekara, wiceprzewodniczący Rady Powiatu w Krakowie.
Funkcję członka zarządu może pełnić radny lub osoba spoza rady, a wiceprzewodniczącym może być tylko radny i tutaj powstaje wakat, jednak nie na długo. Na sesji planowanej na 22 stycznia 2025 roku może dojść do obsadzenia tego stanowiska. Już wiadomo, że porządek obrad tej X sesji poszerzono na wniosek Klubu Radnych Koalicja Obywatelska o projekt uchwały w sprawie wyboru wiceprzewodniczącego.
Natomiast w sprawie członka zarządu Janusza Pasternaka zapytaliśmy starostę krakowskiego (bo członkowie zarządu są wybierani na wniosek starosty i mogą to być osoby spoza rady), czy Pasternak zostaje?
- Sprawa jest zbyt świeża i aktualnie jeszcze nie ma podjętej decyzji. Na razie więc Janusz Pasternak pozostaje członkiem Zarządu, natomiast trudno powiedzieć, czy ten stan ulegnie zmianie - taką odpowiedź przekazał nam Krzysztof Kamiński, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Krakowie.
Jednak status Starostwa Powiatowego w Krakowie w paragrafie 30 mówi, że członek zarządu musi być na etacie. Janusz Pasternak jest nieetatowym członkiem zarządu. Ale niektórzy mówią, że z tym sobie zarząd poradzi, bo większość koalicyjna przegłosuje na najbliższej sesji zmianę i radny, któremu sąd wygasił mandat zostanie etatowym członkiem zarządu. Czy tak będzie? Okaże się już za kilka dni na sesji 22 stycznia.
Data wyborów wyznaczona jest na niedzielę, 2 marca 2025 r. Zostaną powołane nowe składy osobowych komisji obwodowych. Jeszcze w styczniu mają być podane informacje o granicach okręgu i liczbie wybieranych radnych, wskazani będą także zgłoszeni kandydaci na członków obwodowych komisji.
W lutym będzie powołanie nowych składów komisji. Do 17 lutego mają być podane do publicznej wiadomości zarejestrowane listy kandydatów na radnych. To ci sami kandydaci, którzy startowali w wyborach samorządowych w 7 kwietnia 2024 r. Zakończenie kampanii wyborczej będzie 28 lutego 2025 r, a wybory 2 marca, głosowanie odbywa się od godz. 7 do godz. 21.
Wojewoda nie mógł doczekać się dokumentów z sądu
Jak się okazuje wojewoda także nie mógł się doczekać informacji o zakończeniu sprawy protestu wyborczego dotyczącego Rady Powiatu w Krakowie, więc dwukrotnie występował do sądu o przesłanie postanowienia.
- Mając na uwadze przedłużającą się sytuację i okoliczność, że Wojewoda Małopolski nie został poinformowany o wydaniu prawomocnego orzeczenia w sprawie rozpatrzenia protestu wyborczego związanego z wyborami samorządowymi do Rady Powiatu w Krakowie, służby prawne Wojewody wystąpiły 11 października 2024 r. oraz ponownie 7 stycznia 2025 r. do Sądu Okręgowego w Krakowie o przesłanie prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Krakowie dotyczącego rozpatrzenia protestu wyborczego... - informuje Joanna Paździo, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego.
Poproszono także o wskazanie daty uprawomocnienia się postanowienia sądu. Odpowiedź przyszła dwukrotnie. 8 listopada 2024 roku sąd poinformował, że postanowienie „nie jest jeszcze prawomocne”. Natomiast kolejne pismo Sądu Okręgowego w Krakowie I Wydział Cywilny wpłynęło do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie 14 stycznia 2025 r.
Był to odpis postanowienia wydanego w 24 września 2024 roku z klauzulą prawomocności. Pismo datowano na 3 stycznia 2025 r., a nadano 13 stycznia 2025 r.
Jednocześnie Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie poinformował, że Komisarz Wyborczy II w Krakowie otrzymał odpis postanowienia z klauzulą prawomocności również dopiero 14 stycznia 2025 r. W tym samym dniu wojewoda wydał zarządzenie w sprawie wyborów ponownych do Rady Powiatu w Krakowie.
- Oddali krew przed feriami. Druhowie na 100-lecie jednostki chcą oddać 100 litrów krwi
- Koledzy cię nie lubią, to nauczyciele obniżą ci ocenę. Statutowy Absurd Roku
- Wokalny Krok w Nowy Rok dla Krzeszowic. Śpiewanie bez granic w zimowej odsłonie
- Nowe radiowozy już w terenie. Podkrakowskie gminy dofinansowały ich zakup
