Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Rodzice wspierają szpital

Katarzyna Kojzar
Katarzyna Kojzar
Od lewej: doktor Piotr Weryński, dyrektor Maciej Kowalczyk i grupa mam z Serduszek z Prokocimia
Od lewej: doktor Piotr Weryński, dyrektor Maciej Kowalczyk i grupa mam z Serduszek z Prokocimia Fot. Adam Wojnar
Stowarzyszenie Serduszka z Prokocimia kupiło sprzęt i wyposażenie na oddział kardiologiczny. Uzbierano 30 tys. zł - kilkakrotnie więcej niż planowano. To jednak kropla w morzu potrzeb.

Mamy i ojcowie chorych dzieci postanowili pomóc szpitalowi w Prokocimiu i zakupili dla placówki podstawowy sprzęt medyczny, a nawet dodatkową pościel i pieluchy. Sami uzbierali na ten cel 30 tys. zł.

Rodzice dobrze wiedzą, że niestabilna sytuacja finansowa szpitali i milionowe długi często utrudniają spełnienie wszystkich potrzeb pacjentów na oddziałach. Placówki inwestują w nowe sale, łóżka, wyspecjalizowane oddziały, nowoczesny sprzęt, by móc leczyć więcej ludzi, ale koszty ich utrzymania są dla lecznic utrapieniem. Trudno to pogodzić. Mimo to w Prokocimiu szykują się kolejne inwestycje. Dyrektor szpitala zapowiada, że wyremontowana zostanie część rehabilitacyjna oraz centrum leczenia ambulatoryjnego. W dalszych planach jest budowa nowego skrzydła, w którym znajdzie się m.in. oddział dla kobiet w ciąży, u których wykryto wadę płodu.

Rodzice się zrzucili
Cztery pompy infuzyjne, trzy pulsoksymetry, a także ciśnieniomierze, pościel, koce, pieluchy i inne rzeczy niezbędne w szpitalu dziecięcym - to wszystko zostało zakupione przez Stowarzyszenie Serduszka z Prokocimia i przekazane na oddział kardiologii. W sumie całe zakupy kosztowały 30 tysięcy złotych. Rodzice małych pacjentów, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Serduszka z Prokocimia, zorganizowali internetową zbiórkę pieniędzy. Początkowy cel: 10 tys. zł. Po kilku dniach okazało się, że odzew jest ogromny i pozwala podwyższyć stawkę. Nowy cel określono na 15 tys. zł. W efekcie uzbierano o 360 zł więcej, a akcję wsparło 159 osób.

Co więcej, zaprzyjaźniona fundacja Serce Dziecka zadeklarowała, że za każdą wpłaconą złotówkę dorzuci kolejną. I w ten sposób rodzice mogli na zakupy wydać 30 tys. zł.

- Sprzęt wybraliśmy po konsultacjach z kierownictwem oddziału, a pozostałe wyposażenie udało nam się pozyskać od darczyńców - mówi Ewelina Czepil, szefowa Stowarzyszenia Serduszka z Prokocimia. - Sukces zbiórki jest dla nas zaskakujący. Jesteśmy nowym stowarzyszeniem, dopiero zaczynamy naszą pracę - dodaje. Kierownictwo szpitala tłumaczy, że na oddziale nie brakuje sprzętów czy wyposażenia, ale każda forma wsparcia jest dla placówki ważna. Rodzice postanowili wyposażyć kardiologię w Prokocimiu, żeby ich dzieci mogły czuć się tu jak najlepiej - a same odmalowane ściany i nowe mebelki tego nie załatwią. Z kolei nowe sprzęty to podstawa działania oddziału i jednocześnie najszybciej zużywające się urządzenia.

- Zakupione pulsoksymetry monitorują czynności serca. Pompy infuzyjne służą do stałego podawania leków - tłumaczy kardiolog, dr Piotr Weryński. - Te sprzęty pracują całą dobę. Pompę musi mieć każdy pacjent. Po dwóch lub trzech latach się zużywają i trzeba je zastąpić nowymi - podkreśla. Koszt jednego takiego urządzenia to około5 do 7 tys. zł.

- W Stanach Zjednoczonych szpitale są otoczone masą wolontariuszy, a nawet 30 proc. budżetu stanowią darowizny. Nasz szpital takie inicjatywy przyciąga i promuje takie podejście. Obecnie wpływy z darowizn to około 2 proc. naszego budżetu - mówi dyrektor szpitala, dr hab. Maciej Kowalczyk.

Nowości w Prokocimiu
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy planuje już kolejne prace remontowe. Dostał na to rządowe dofinansowanie w wysokości 201 mln zł. 140 mln zł już wydano.- Za pozostałą kwotę modernizujemy budynki rehabilitacji, gdzie są oddziały m.in. ortopedii, pulmonologii, rehabilitacji, neurochirurgii i neurologii. Po tych pracach do wyremontowania zostanie tylko centrum leczenia ambulatoryjnego - mówi dyrektor Kowalczyk. Dodaje, że szpital będzie się starał o większe dofinansowanie zewnętrzne, żeby móc zainwestować w parking wielopoziomowy i nowy budynek. Planowane jest utworzenie w nim centrum perinatologii, czyli dziedziny medycyny zajmującej się diagnostyką i leczeniem schorzeń kobiety ciężarnej oraz płodu i noworodka. Dzięki takiemu centrum dziecko mogłoby trafić pod odpowiednią opiekę zaraz po porodzie, a nie - tak jak jest teraz - dopiero po przewiezieniu go na drugi koniec miasta karetką.

- W przyszłości można by było zająć się tam leczeniem dzieci, kiedy są jeszcze w łonie matki. Są już na świecie ośrodki, które to robią i nasz szpital też powinien - dodaje.

Inne szpitale w potrzebie
Nie tylko szpital w Prokocimiu boryka się z finansami. To problem niemal każdej placówki.

- Przydałby się nowy ultrasonograf, endoskop, urządzenia do rehabilitacji. Czasami dostajemy pomoc od WOŚP czy od ministerstwa, ale potrzeby szpitala nadal są spore - mówi dr Krzysztof Czarnobilski, dyrektor ds. lecznictwa szpitala MSWiA.

Szpital Dietla jest zadłużony na około 2 miliony zł. - Będziemy starać się o pieniądze z wojewódzkiego budżetu obywatelskiego na sprzęt rehabilitacyjny i endoskop. W zeszłym roku w ten sposób udało nam się zakupić sprzęt na oddział kardiologii - mówi Marcin Mikos, zastępca dyrektora szpitala Dietla.

Z długiem wysokości 5 mln zł zmaga się Szpital im. Narutowicza. - W sprzęty musimy inwestować nieustannie. Dostajemy dofinansowanie z miasta. W tym roku - 3 mln zł, za które kupiliśmy aparaturę USG, cyfrowy rentgen, a także echokardiograf i nowe łóżka - mówi dr Agnieszka Marzęcka, zastępca dyrektora szpitala Narutowicza. Dodaje, że potrzeby są rzeczywiście ogromne, a szpital planuje ze środków miejskich i unijnych wybudować nowe centrum diagnostyki i leczenia chorób przewodu pokarmowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska