https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Rondo Ofiar Katynia w remoncie, a obywatele w błocie

Małgorzata Stuch
Al. Armii Krajowej. Tak wygląda droga do przystanku tramwajowego w Bronowicach
Al. Armii Krajowej. Tak wygląda droga do przystanku tramwajowego w Bronowicach Andrzej Banaś
Niech tu przyjedzie prezydent i sam się przekona, jaki koszmar musimy znosić - mówią mieszkańcy osiedli w rejonie modernizowanego ronda Ofiar Katynia. Od ponad trzech miesięcy kilkanaście tysięcy ludzi jest pozbawionych komunikacji miejskiej.

Codziennie do przystanków brną w błocie i glinie. Wąziutka ścieżka jest miejscami w ogóle niezabezpieczona lub chroniona niestabilnymi barierkami. Podlegli prezydentowi urzędnicy zignorowali prośby mieszkańców o uruchomienie wahadłowej linii autobusowej, którą mogliby dojechać np. do Azorów i stamtąd dalej do centrum. Wczoraj pisaliśmy, że Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu radzi mieszkańcom uzbroić się w cierpliwość i czekać przynajmniej jeszcze miesiąc, do zakończenia obecnego etapu robót. Wtedy autobusy komunikacji miejskiej znowu będą przejeżdżać przez rondo Ofiar Katynia.

Ta odpowiedź na dobre rozgrzała emocje. Mieszkańcy telefonowali do naszej redakcji od rana. - Mamy dość. Budowa ronda się wlecze i pewnie jeszcze będą opóźnienia. Latem dało się to jakoś wytrzymać, ale teraz, gdy ciągle pada deszcz, bez zapasowej pary butów nie ma co się wybierać do miasta - skarży się Maciej Kołodziej, 24-letni student. - Urzędnicy myślą już tylko o wyborach i chwaleniu się inwestycjami. O kosztach, jakie ponoszą mieszkańcy, nikt nie myśli - dodaje Marcin Żupnik. Teraz z Radzikowskiego do przystanku w Bronowicach wiedzie wąska ścieżka, pełna błota i gliny. Momentami nie jest nawet odgrodzona od placu budowy.

A rozwiązanie problemu kosztowne nie jest. Jak obliczyliśmy, uruchomienie wahadłowej linii do pętli na Azorach (odcinek 2 km) kosztowałoby około 20 tys. zł, przy założeniu, że autobusy kursują co kwadrans przez 12 godzin (stawka MPK za wozokilometr wynosi 6,84 zł brutto).

Jak dowiedzieliśmy się wczoraj, prezydent Jacek Majchrowski nie jest jednak skory do wyłożenia 20 tys. zł. Chociaż niedawno hojną ręką dopłacił ok. 4 mln na podziemne muzeum.

Współpraca Maria Mazurek

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kirka
Brawo Kraków ! Byłam, widziałam i "przebrnęłam"przez rondo w te i spowrotem. Od pół roku się nic nie zmieniło. Chyba ten sposób pracy udzielił się z Zagłębia ! Proponuję "wycieczkę" na Śląsk. Można coś podpatrzeć - ku chwale regionu ! Pozdrawiam - Wielkopolanka.
k
krakowianka
nie ma teraz czasu bo musi otwierać coraz to inne inwestycje, a to dziurę pod rynkiem, a to kładkę na Wiśle i jeszcze tego trochę będzie. Myślę że mieszkańcy nie zapomną o Panu Prezydencie przy urnach wyborczych.
J
Jan
na tej budowie jak za komuny
r
rollin
dla mieszkańców NIC, ale co TV pokazują to pierwszy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska