FLESZ - W jaki sposób wybierzemy prezydenta?
Do zdarzenia doszło przed godz. 16 w środę (8.07), w rejonie przejazdu rowerowego. Jak informuje policja, na szczęście rowerzystka ma drobne obrażenia, jest przytomna. Została jednak zabrana do Szpitala im. Żeromskiego, gdzie miano dokładnie skontrolować jej stan zdrowia.
9 lipca, 08:19, MartaZielinska:
Chciałam coś przekazać odnośnie wypadku, dlatego też proszę poszkodowaną rowerzystkę o kontakt na e-mail:
[email protected]
O tym, kto tam naprawdę jest "poszkodowany", zapewne oreknie sąd. Tak więc nie uprzedzajmy wypadków.
9 lipca, 04:56, Adam Szwed:
Być może pierwszeństwo miał samochód, ale kierowca zapomniał o szczególnej ostrożności i dostosowania prędkości? To już jest temat wałkowany od dziesięcioleci, ale do naszych kierowców to jak przysłowiowym grochem o ścianę. Pan Dworak mówił to już tysiące razy, ale nie dociera.
Znaczy: nie było cię tam, nie widziałeś - ale "z góry wiesz", że zawinił kierowca (a na wszelki wypadek asekurujesz się tym "być może")?
Typowe.
Być może pierwszeństwo miał samochód, ale kierowca zapomniał o szczególnej ostrożności i dostosowania prędkości? To już jest temat wałkowany od dziesięcioleci, ale do naszych kierowców to jak przysłowiowym grochem o ścianę. Pan Dworak mówił to już tysiące razy, ale nie dociera.
8 lipca, 18:14, Zbigniew Rusek:
Zrobili przewężenia, czego skutkiem jest utrudnienie ruchu autobusów a bezpieczeństwo i tak nie jest zagwarantowane. Mamy złe przepisy, gdyż powinny być takie, że rowerzysta zbliżając się do przejazdu przez jezdnię (wyznaczonego) powinien zobowiązany do zatrzymania się i rozejrzenia się, czy nie zbliżają się pojazdy samochodowe, oraz oceny prędkości i ciężaru nadjeżdżających pojazdów. Powinno być zakazane wjeżdżanie rowerem na przejazd 'z rozpędu" (bez uprzedniego zatrzymania się), bez rozejrzenia się, a zwłaszcza bezpośrednio przed nadjeżdżające pojazdy. Rower wcale nie jest bezpiecznym środkiem transportu - szczególnie wśród pojazdów silnikowych.
Ujmę to prościej i krócej: należałoby wycofać WSZYSTKIE przywileje nadane rowerzystom w ciągu tych ostatnich ponad 20 lat - i powrócić w tym zakresie do przepisów, które formułował dawniejszy Kodeks Drogowy. Tudzież do karty rowerowej.
Odejść od fałszywie pojętej "nowoczesności" z powrotem do rozwiązań sprawdzonych przez dziesiątki ubiegłych lat. Można już chyba śmiało stwierdzić, po tych dwudziestoletnich doświadczeniach, że ta "rowerowa nowoczesność" po prostu nie zdaje egzaminu. Robi się "radochę" ok. JEDNEMU PROCENTOWI mieszkańców (gdy chodzi o Kraków) kosztem pozostałych 99%. I to radochę sezonową - bo z roweru można w Polsce korzystać przez ok. pół roku.
Zrobili przewężenia, czego skutkiem jest utrudnienie ruchu autobusów a bezpieczeństwo i tak nie jest zagwarantowane. Mamy złe przepisy, gdyż powinny być takie, że rowerzysta zbliżając się do przejazdu przez jezdnię (wyznaczonego) powinien zobowiązany do zatrzymania się i rozejrzenia się, czy nie zbliżają się pojazdy samochodowe, oraz oceny prędkości i ciężaru nadjeżdżających pojazdów. Powinno być zakazane wjeżdżanie rowerem na przejazd 'z rozpędu" (bez uprzedniego zatrzymania się), bez rozejrzenia się, a zwłaszcza bezpośrednio przed nadjeżdżające pojazdy. Rower wcale nie jest bezpiecznym środkiem transportu - szczególnie wśród pojazdów silnikowych.
