Do napaści doszło w noc sylwestrową br. w jednym z nowohuckich mieszkań. Pokrzywdzony Tomasz M. przed północą zasnął w kuchni lokalu swojego znajomego. Miał przy sobie telefon komórkowy i laptop. Poza nim w mieszkaniu na parterze przebywał tylko właściciel mieszkania, który około północy wpuścił do lokalu kolegę, Jacka Ś.
W pewnej chwili pijany napastnik przyłożył do gardła Tomaszowi M. nóż o długości około 15 cm, zagroził, że go zabije i zapytał, czy ten chce zginąć. Kiedy usłyszał odpowiedź, że nie, zabrał mężczyźnie laptopa i telefon. Następnie Jacek Ś. upewnił się czy Tomasz M. zamierza zgłosić kradzież na policję. Kiedy ten zaprzeczył napastnik powiedział mu, że "może iść".
Gdy oskarżony wyszedł z kuchni, pokrzywdzony uciekł z przez okno. Przesłuchany Jacek Ś. nie przyznał się do winy i wyjaśnił, iż faktycznie w noc sylwestrową odwiedził znajomego w mieszkaniu i to od niego otrzymał laptop i telefon komórkowy w ramach rozliczenia za dług powstały w wyniku wybicia szyb w mieszkaniu oskarżonego.
Jacek Ś. był dotychczas czterokrotnie karany m.in. za rozbój jazdę po pijaki i zniszczenie mienia. Przed zatrzymaniem pracował jako pracownik fizyczny MPK.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!