Sobota, południe. To nie jest już Rynek Główny czasów pandemii, raczej miejsce szykujące się do początku sezonu turystycznego. Restauratorzy rozstawiają ogródki. Myją stoły, krzesła, rozkładają parasole. Ustawiają i sadzą kwiaty. Tylko fakt, że nieodzownym narzędziem jest taśma miernicza, pozwalająca ustalić rozkład stolików z zachowaniem między nimi dwumetrowej odległości, przypomina, że grać trzeba wciąż według koronawirusowych reguł. Obok przechadza się coraz więcej ludzi, centrum Krakowa znów zaczyna tętnić życiem. W poniedziałek, wraz z otwarciem lokali gastronomicznych, wróci normalność? Na pewno nie taka, jak sprzed pandemii, ale Rynek już wygląda inaczej. Lepiej? Zobaczcie zdjęcia.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.