Chodnik przy ul. Medweckiego ułożono w dwóch kolorach, po części szarej mają poruszać się piesi, a po czerwonej rowerzyści. Wszystko byłoby w porządku, gdyby w połowie drogi nie stał znak „koniec drogi dla rowerów”. Tymczasem za nim widać dalej kolorową ścieżkę. Rowerzyści dziwią się takiemu rozwiązaniu, a urzędnicy odpowiadają, że problemem są przepisy. Mają wprowadzić jednak takie zmiany w ruchu, które pozwolą jednośladom jeździć wzdłuż całej ulicy.
- Mieszkam przy tej ulicy i odkąd pamiętam zawsze poruszały się tędy rowery - mówi pan Łukasz, który zwrócił nam uwagę na problem. Ostatnio widzi tam policjantów upominających rowerzystów. - Możliwe, że dają im też mandaty. Czy to ma być sposób na zarobek dla służb mundurowych? - pyta mieszkaniec.
Zarząd Infrastruktyry Komunalnej i Transportu tłumaczy, że dwukolorowy chodnik na całej trasie nie spełnia standardów technicznych i nie można na nim wytyczyć ścieżki rowerowej.
Chciano tutaj wprowadzić kombinację znaków „droga dla pieszych” i „nie dotyczy rowerów”, co pozytywnie zaopiniowała policja. Ale bez powodzenia. - Ostatnia interpretacja przepisów nie pozwala nam już stosować takiego oznakowania. Aby umożliwić rowerzystom jazdę przygotowaliśmy jednak nowy projekt organizacji ruchu zakładający wprowadznie po obu stronach ulicy tzw. ciągów pieszo-rowerowych - zapowiada Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.
Takie rozwiązanie może się pojawić jeszcze w tym roku.