W niedzielę rodzina studenta zadzwoniła do akademika "Fafik" zaniepokojona tym, ze 21-latek nie przyjechał do domu na przerwę świąteczną. Po sprawdzeniu pokoju okazało się, że mężczyzna nie żyje. - Student został znaleziony martwy ok. godz. 16, na głowie miał założoną reklamówkę. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo - mówi Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
Okoliczności zdarzenia początkowo wskazywały na możliwość udziału osób trzecich w śmierci 21-latka. Okazuje się jednak, że podobnych samobójstw było w przeszłości już kilka. Dwa lata temu w podobnych okolicznościach zginął 19-latek, który uczył się na Politechnice Gdańskiej. Na głowie miał foliowy worek, a w jego kieszeni znaleziono biały proszek.
Policja skontaktowała się ze współlokatorem mężczyzny, którym jest student z Ukrainy. Potwierdził on, że jego kolega był w złym stanie psychicznym.
NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec sztucznych ogni na Sylwestra