https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Śledztwo w sprawie gminnych lokali za łapówki zmierza ku końcowi

Małgorzata Mrowiec
Sylwia Penc
Wygląda na to, że zbliża się finał śledztwa w sprawie afery korupcyjnej dotyczącej najmu i sprzedaży atrakcyjnych gminnych nieruchomości w Krakowie. Śledztwo ostatnio zostało przedłużone do 17 stycznia 2023 roku. Pytana o jego postęp krakowska prokuratura informuje, że obecnie czeka na opinię dotyczącą jednego z głównych podejrzanych. - Po jej uzyskaniu będą wykonywane czynności kończące postępowanie, związane z zaznajomieniem podejrzanych z materiałami śledztwa - przekazuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Chodzi o sprawę nieprawidłowości w gospodarowaniu miejskim mieniem, a dokładniej podejrzenie korupcji przy przetargach i aukcjach organizowanych przez Zarząd Budynków Komunalnych w Krakowie.

- W postępowaniu występuje 30 podejrzanych - informuje teraz rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Śledztwo trwa od 2017 roku i jest pokłosiem m.in. artykułów w "Dzienniku Polskim". W minionych latach sprawa powracała wraz z kolejnymi zatrzymaniami, których dokonywało Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku z prowadzonym śledztwem. Pośród zatrzymanych były m.in. - w 2018 r. - urzędniczki miejskie zajmujące wysokie stanowiska: ówczesna dyrektorka Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta, kierowniczka referatu lokali użytkowych w Zarządzie Budynków Komunalnych, a także jedna z kierowniczek magistrackiego Wydziału Skarbu.

Według przekazanych wtedy ustaleń śledczych z CBA i prokuratury krakowskie urzędniczki w zamian za łapówki pomagały w uzyskaniu prawa do gminnych lokali użytkowych i mieszkalnych - m.in. przy ul. Szewskiej, Karmelickiej, św. Jana, Mostowej. Urzędniczki miały przekazywać, jakie oferty zostały złożone w przetargu na określony lokal, by można było złożyć korzystniejszą i wygrać. "Pomoc" obejmowała też przekazywanie informacji o planach sprzedaży gminnych nieruchomości. Łapówki dla urzędniczek miały sięgać w sumie kilkudziesięciu tysięcy złotych. - Do zdarzeń, które są przedmiotem śledztwa, dochodziło w latach 2015-2017 - informował wtedy Piotr Kaczorek z CBA.

W kolejnym roku zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty kolejni krakowscy urzędnicy. CBA zatrzymywało w związku z aferą łapówkarską również osoby, które miały pośredniczyć w korupcyjnym procederze - między urzędnikami a przedsiębiorcami chcącymi wynająć lub kupić lokale od miasta. Pośród takich zatrzymanych była Anna K., która zdaniem prokuratury obiecała i następnie udzieliła, za pośrednictwem jeszcze innych osób, łapówek w celu ustawienia przetargów i aukcji na gminne lokale i nieruchomości. Kobieta usłyszała 15 zarzutów, w odniesieniu do tego, co działo się w 2015 roku. Osiem z nich dotyczyło przyjęcia korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w "załatwieniu" sprawy w ZBK. Chodziło o łączną kwotę około miliona złotych. Obiecywane przez kobietę pośrednictwo miało polegać na wpływaniu na urzędników, tak by ustawiano przetargi na rzecz konkretnych osób.

Pośród zatrzymywanych byli także przedsiębiorcy - jak np. w 2019 roku ci z branży nieruchomości, którzy według śledczych przekazali pośrednikom 20 tys. zł łapówki w zamian za załatwienie w ZBK wygrania przez nich aukcji na wynajem lokalu użytkowego przy ul. Świętego Krzyża.

Śledztwo wielokrotnie było przedłużane. Jeszcze końcem września 2021 r. prokurator przedstawił zarzuty Agnieszce K. i Piotrowi M., którzy mieli się podjąć pośredniczenia w "załatwieniu" wynajmu dwóch obiektów w atrakcyjnych lokalizacjach w Krakowie. W styczniu br. prokuratura przekazywała nam, że "zakres śledztwa został poszerzony o nowe wątki, tj. dotyczące kolejnych nieruchomości pozostających w zasobach Gminy Miejskiej Kraków, będących przedmiotem aukcji lub przetargów organizowanych przez ZBK w Krakowie". Teraz natomiast śledztwo ma się już zbliżać ku końcowi.

Przypomnijmy, że cykl publikacji w Dzienniku Polskim" dotyczących całej sprawy rozpoczęły nasze artykuły o lokalu po dawnych "Zalipiankach" na rogu ul. Szewskiej i Plant, który wynajęła spółka Viva 2. Opisaliśmy wtedy ciągnący się tam bez końca remont, fakt, że miesiącami nie była w tym miejscu uruchamiana regionalna restauracja (z przeznaczeniem na taką działalność lokal został wynajęty), a tymczasem miasto przyznawało spółce ogromne zniżki w czynszu na czas deklarowanych prac.

Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku

od 16 lat
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ehh
Ten rynek nieruchomości to jest jedna wielka PATOLOGIA.Ta opisana sytuacja to jest tylko kolejna wisienka na torcie.W sumie czego oczekiwać jak wydział,,prawa" pod pretekstem konferencji naukowej robi sobie spotkanie integracyjne środowiska :Wydzalu ,,prawa"(obrońcy WOLNYCH SĄDÓW, ),LICHWARZY (wyrzuconych przez regulacje PRAWNE z innych krajów),inwestorow od NIERUCHOMOŚCI(a jakże, skupiających wierzytelności od lichwiarzy) i bezwziednych klonow ameb z hienami w postaci urzędnikow PANSTWOWYCH z PRYWATNYCH kancelari. Wcale bym sie nie zdziwił,,gdyby powyższe towarzystwo bylo i tu zamieszane,bo to istne przedsiębiorstwo ,żeby nie napisać dobrze zorganizowana grupa przestępcza.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska