Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Coś denerwuje Cię w Twoim mieście? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska
Sześć spalonych pojazdów. Zagrożenie ludzkiego życia. Mieszkańcy opuszczający w popłochu swoje mieszkania. Tak wyglądała noc z czwartku na piątek przy ulicy Bolesława Roi w Podgórzu Duchackim. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Nieoficjalnie mówi się, że mogło chodzić o gangsterskie porachunki.
– Samochody znajdowały się w podziemnym garażu. Sytuacja była niebezpieczna ponieważ ogień mógł się rozprzestrzenić. Zabezpieczyliśmy monitoring z miejsca zdarzenia – wyjaśnia nadkom. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Wszystko wskazuje jednak na to, że nie był to przypadkowy pożar, a zorganizowana akcja. Jak ustaliła „Gazeta Krakowska” po północy do jednego bloków podjeżdża na motocyklu mężczyzna w kasku. Włamuje się on do klatki, a stamtąd dostaje się do podziemnego garażu. Najprawdopodobniej po to by wyłączyć czujniki przeciwpożarowe. Otwiera też bramę wjazdową. Po wszystkim znika.
Około pierwszej w nocy zjawiają się dwaj mężczyźni. Przyjeżdżają na motorze. Wchodzą do środka garażu. Wyciągają na środek jeden z zaparkowanych pojazdów. Oblewają go benzyną i podpalają. Chwilę później wsiadają na motocykl i odjeżdżają. Tymczasem od ognia zajmują się kolejne pojazdy. Łącznie sześć samochodów.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy auto, które został podpalone jako pierwsze już raz było celem ataku. Wtedy sprawcy mieli przebić opony w pojeździe.
Obecnie śledztwo w sprawie prowadzą policjanci z komendy miejskiej policji. Chcą oni aby prokurator postawił sprawcom zarzut „sprowadzenia zdarzenia niebezpiecznego”. Jeśli tak się stanie przestępcom grozić będzie do 10 lat więzienia.