https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Spór wokół odpadów z huty. Prokuratura umarza śledztwo, doktor z AGH planuje złożyć zażalenie

Bartosz Dybała
Joanna Urbaniec / Polska Press
Dr Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej planuje złożyć zażalenie na decyzję krakowskiej prokuratury, która stwierdziła, że w rejonie składowiska odpadów przy ulicy Dymarek nie doszło do zanieczyszczenia ziemi i wód gruntowych. Naukowiec odkrył, że na składowisku znajdują się metale ciężkie, groźne dla środowiska oraz ludzi. Przedstawiciele krakowskiej huty odpowiadają, że odpady "zawsze pod względem składu chemicznego mieściły się w granicach dopuszczalnych norm".

WIDEO: Krótki wywiad

Nie milkną echa po decyzji krakowskiej prokuratury, która umorzyła śledztwo, dotyczące składowiska odpadów przemysłowych przy ulicy Dymarek. Śledczy sprawdzali, czy w jego rejonie doszło do zanieczyszczenia ziemi i wód gruntowych, groźnego dla życia i zdrowia ludzi.

Ostatecznie śledztwo zostało umorzone. Prokuratura nie znalazła dowodów na to, aby w pobliżu składowiska doszło do skażenia gleby i wody. Jako pierwsi o kontrowersjach wokół składowiska pisali dziennikarze "Gazety Krakowskiej" i RMF MAXXX.

Metale ciężkie na składowisku?

Z taką decyzją śledczych nie może się pogodzić dr Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej, który planuje złożyć na nią zażalenie. Przeprowadził nie tylko własne badania składowisk odpadów w rejonie ulicy Dymarek, ale również analizę wszystkich dostępnych dokumentacji, opracowań i wyników badań, wykonanych na tym obszarze od lat 80. XX wieku.

Huta na starych fotografiach. Tak pracowało się w kombinacie [GALERIA]

Wynikało z nich, że w dużych ilościach znajdują się tam metale ciężkie: ołów, cynk, kadm i rtęć, a także toksyczne związki organiczne, które są groźne dla środowiska, również ludzi. Szczególnie tych, którzy w okolicy mieszkają i mają swoje uprawy.

Dr Czop tłumaczy, że metale mogą powodować wiele schorzeń, m.in. uszkodzenia wątroby, nerek czy problemy z oddychaniem.

- W tej skomplikowanej sprawie nie powołano nawet biegłych. A to oni powinni przeanalizować cały obszerny materiał dowodowy - zaznacza w rozmowie z nami dr Czop.

Twierdzi, że w Prokuraturze złożył kilkaset stron różnych dokumentów, w których wskazywał m.in. na to, że potrzebne są kolejne badania, by poszerzyć wiedzę na temat rzeczywistego wpływu składowisk odpadów przy ul. Dymarek na środowisko.

Dodaje, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska takich badań, w tym wód podziemnych i gleb poza terenem składowiska, w ogóle nie wykonał.

- Najbardziej bulwersujący jest przekaz, jaki wyłania się z oświadczeń rzecznika Prokuratury, który jest prezentowany w licznych materiałach prasowych, że wody podziemne w rejonie składowiska miałyby być „dobrej jakości”. Z prawnego punktu widzenia sformułowanie „wody dobrej jakości” oznacza, że mogłyby one nawet nadawać się do picia. To może wprowadzać w błąd okolicznych mieszkańców, którzy tej wody nie powinni używać do żadnych celów - zaznacza dr Czop.

Dodaje, że nawet w wynikach badań WIOŚ wskazano, że wody te są piątej, a zatem najgorszej klasy, jeśli chodzi o ich jakość.

- Ale co kuriozalne, nie wiązano jej z zanieczyszczeniem ze strony składowiska - dodaje dr Czop.

W trakcie śledztwa Prokuratura brała pod uwagę przede wszystkim wyniki badań Głównego Inspektora Ochrony Środowiska i wspomnianego wcześniej WIOŚ. Zdaniem prokuratury nie wykazały one "przekroczonych wartości szkodliwych substancji w środowisku".

Dr Czop nie potrafi zrozumieć, dlaczego śledczy nie wzięli pod uwagę bardzo ważnych jego zdaniem badań Wydziału Ochrony Środowiska krakowskiego magistratu.

- Badania te co niezwykle ważne wykazały, że również poza składowiskiem są bardzo duże zanieczyszczenia wód podziemnych niebezpiecznymi dla środowiska substancjami, gdzie nie tylko woda ma najgorszą klasę jakości, ale występują w jej obrębie szkodliwe metale - wyjaśnia dr Czop.

W tym przypadku prokuratura tłumaczyła, że "postępowanie toczyło się do końca grudnia i prokuratura takiej informacji nie posiada". Wyniki badań UMK są z grudnia ubiegłego roku.

Co z wynikami badań?

Jeszcze z końcem ubiegłego roku pytaliśmy Urząd Miasta Krakowa o te badania. Wtedy otrzymaliśmy odpowiedź, że urzędnicy znają już ich wyniki.

- Obecnie dokonywana jest analiza dokumentu. Wyniki badań zostaną skonsultowane z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Krakowie, a następnie przekazane do wiadomości publicznej wraz ze stanowiskiem urzędu odnośnie sposobu ich wykorzystania - wyjaśniała wtedy Joanna Korta z biura prasowego magistratu.

Próbki gruntu i wody podziemnej do badań laboratoryjnych pobierano w trzech punktach, zlokalizowanych na działkach gminnych w odległości 180-250 m od składowisk odpadów.

Urząd Miasta w końcu przesłał nam częściowe wyniki badań. - Stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych zawartości substancji powodujących ryzyko w glebie i ziemi, wyłącznie w próbkach pobranych do głębokości 25 cm - wyjaśniają urzędnicy.

Chodzi o pestycydy oraz substancje ropopochodne. - W próbkach wody, w badaniach obejmujących 39 parametrów fizyko – chemicznych, stwierdzono przekroczenia chlorków, fenoli oraz metali i pierwiastków takich jak: arsen, wapń, mangan oraz sód - dopowiadają urzędnicy. Badania zostały przeprowadzone na ponad 3 hektarach.

- Urząd przesłał do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie zgłoszenie stwierdzenia historycznego zanieczyszczenia powierzchni ziemi. Wyniki zostały też wysłane do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska - przekazała Joanna Korta z biura prasowego magistratu.

Do całej sprawy odnieśli się m.in. przedstawiciele ArcelorMittal Poland z Krakowa, która to spółka składuje odpady w tym rejonie.

- Zakład posiadał i posiada obecnie pozwolenia administracyjne na składowanie odpadów, uwzględniające ich skład chemiczny i wpływ na środowisko. Odpady składowane na tych składowiskach zawsze miały status innych niż niebezpieczne i obojętne i zawsze pod względem składu chemicznego mieściły się w granicach dopuszczalnych norm - przekazała nam Marzena Rogozik, rzecznik prasowy spółki.

Dodała, że ArcelorMittal Poland chciałby docelowo "opróżnić składowiska i je rekultywować, ale ogromnym wyzwaniem jest ilość odpadów, które były gromadzone przez poprzedników w ciągu dziesięcioleci".

O stanowisko w sprawie zastrzeżeń dr Czopa poprosiliśmy WIOŚ i prokuraturę. Czekamy na odpowiedź. Na razie otrzymaliśmy jedynie komunikat, dotyczący umorzenia śledztwa.

Prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie dodaje w nim, że również "oczyszczone ścieki przemysłowe, odprowadzane do wód powierzchniowych, nie wykazywały przekroczeń wartości dopuszczalnych wskaźników zanieczyszczeń".

Jak jednak wiadomo, w związku z wątpliwościami, jakie narosły wokół śledztwa, postępowanie zostanie zbadane "przez Wydział I Prokuratury Okręgowej pod kątem prawidłowości zebranych dowodów".

- Z całą pewnością sprawie będzie się przyglądać Komisja Kształtowania Środowiska Rady Miasta Krakowa, która otrzymała w ostatnich dniach wyniki badań, przeprowadzonych na zlecenie UMK na działkach w rejonie składowiska odpadów. Można zaobserwować przekroczenia norm niektórych substancji. Moim zdaniem, jeśli gmina będzie tam planować jakieś inwestycje, potrzebna będzie remediacja terenu. Potrzeba też przeprowadzenia kolejnych, szerokich badań, dotyczących zanieczyszczenia gminnych gruntów w rejonie składowiska - mówi Łukasz Maślona, radny miejski z klubu Kraków dla Mieszkańców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 67

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lendda

Czopek to wiecie gdzie pasuje?

I gdzie sie najlepiej powinien czuć?

Badania czopka, ot cała szopka...

M
M

Fakty są takie, że ani WIOŚ, ani Prokuratura nie potwierdziła na dzień dzisiejszy żadnych przekazywanych przez pseudodziennikarzy - informacji.

A takie badania to se można w buty wsadzić.

Każdy se może powiedzieć, że zrobił badania. Ciekawe jak i czym te badania robione? Łopatką z grabkami? Z jakiego sprzętu korzystano? Czy wykorzystano urządzenia z Uczelni i czy Uczelnia o tym wie? To sa pytania, na które nalezy odpowiedzieć. Wystarczy już tego mieszania ludziom w głowach i kompromitowania siebie i dyskredytowania Huty jako dzielnicy.

M
Marcin
28 lutego, 9:33, lola:

urbancowa z czopkiem pisze o dzielnicy: nowej hucie, że smrodzi, że huta skażona, że szkodzi mieszkańcom, że wykryto rtęć, fenole, pestycydy i inne, że szkodzi wodom podziemnym.

A innym razem pisze o wydobywaniu wód mineralnych w hucie i o wspaniałym klimacie zakładu Nowa Huta - i przedstawia galerię zdjęć tego skażonego miejsca, to tam jest taki wspaniały klimat? w hucie stali?

no przecież albo jest skażona, albo jest wspaniały klimat, o co właściwie chodzi? skąd taka manipulacja?

28 lutego, 15:41, Kot:

Już ci imbecylu odpowiedziałeam. Po pierwsze "pisze" nie p. Urbaniec tylko wielu dziennikarzy. Po drugie "pisze" bo takie są k.... fakty. A wy za brak badań tych terenów i naganianie tam ludzi powinniście mieć zarzuty. I może będziecie mieli. Osobny problem to robienie debili z inwestorów. Co wy myślicie tytanj byzesu że poważne firmy nie mają audytorów i doradców i nie wiedzą że są to tereny skażone. To nie są nieuki jak wy. Jak im mówicie że tu jest eko-land to wiedzą że robicie z nich wała. A jakbyście powiedzieli tak jest zanieczyszczenie ale oczyścimy i mamy już plany projekty technologie to mogli coś myśleć. I tak to się toczy prowadzone przez intelektualnych barbarzyńców.

Fakty są takie, że ani WIOŚ, ani Prokuratura nie potwierdziła na dzień dzisiejszy żadnych przekazywanych przez pseudodziennikarzy - informacji.

A takie badania to se można w buty wsadzić.

Każdy se może powiedzieć, że zrobił badania. Ciekawe jak i czym te badania robione? Łopatką z grabkami? Z jakiego sprzętu korzystano? Czy wykorzystano urządzenia z Uczelni i czy Uczelnia o tym wie? To sa pytania, na które nalezy odpowiedzieć. Wystarczy już tego mieszania ludziom w głowach i kompromitowania siebie i dyskredytowania Huty jako dzielnicy.

K
Kot
28 lutego, 9:33, lola:

urbancowa z czopkiem pisze o dzielnicy: nowej hucie, że smrodzi, że huta skażona, że szkodzi mieszkańcom, że wykryto rtęć, fenole, pestycydy i inne, że szkodzi wodom podziemnym.

A innym razem pisze o wydobywaniu wód mineralnych w hucie i o wspaniałym klimacie zakładu Nowa Huta - i przedstawia galerię zdjęć tego skażonego miejsca, to tam jest taki wspaniały klimat? w hucie stali?

no przecież albo jest skażona, albo jest wspaniały klimat, o co właściwie chodzi? skąd taka manipulacja?

Już ci imbecylu odpowiedziałeam. Po pierwsze "pisze" nie p. Urbaniec tylko wielu dziennikarzy. Po drugie "pisze" bo takie są k.... fakty. A wy za brak badań tych terenów i naganianie tam ludzi powinniście mieć zarzuty. I może będziecie mieli. Osobny problem to robienie debili z inwestorów. Co wy myślicie tytanj byzesu że poważne firmy nie mają audytorów i doradców i nie wiedzą że są to tereny skażone. To nie są nieuki jak wy. Jak im mówicie że tu jest eko-land to wiedzą że robicie z nich wała. A jakbyście powiedzieli tak jest zanieczyszczenie ale oczyścimy i mamy już plany projekty technologie to mogli coś myśleć. I tak to się toczy prowadzone przez intelektualnych barbarzyńców.

l
lola

urbancowa z czopkiem pisze o dzielnicy: nowej hucie, że smrodzi, że huta skażona, że szkodzi mieszkańcom, że wykryto rtęć, fenole, pestycydy i inne, że szkodzi wodom podziemnym.

A innym razem pisze o wydobywaniu wód mineralnych w hucie i o wspaniałym klimacie zakładu Nowa Huta - i przedstawia galerię zdjęć tego skażonego miejsca, to tam jest taki wspaniały klimat? w hucie stali?

no przecież albo jest skażona, albo jest wspaniały klimat, o co właściwie chodzi? skąd taka manipulacja?

l
lola
26 lutego, 15:26, a:

Nie rozumiem, Huta została wybrana najlepszym miejscem do życia wg the Guardian - to dlaczego teraz pisze się o niej tak straszne rzeczy? Na podstawie czego? Dlaczego tak szkalowana w mediach jest ta dzielnica?

26 lutego, 23:47, Kot:

Wy nic nie rozumiecie pseudo-intelektusliści lub po prostu imbecyle. W każdym nawet najwspanialszym mieście są tereny zanieczyszczone które trzeba posprzątać. Nie pisze się o tym po to aby szkalować Nową Hutę ale aby takie imbecyle jak wy w urzędach czy spółeczkach "nic nie robienia" po prostu zadbali o ludzi zrobili badania i dopiero po oczyszczeniu terenu tam nagsniali ludzi. Jak nie wiecie jak to zrobić lub nie umiecie pozyskać na to środków zwróćcie się do specjalistów na pewno wam pomogą. Od tego są. Ale proszę przestańcie tu wypisywać rzeczy głupie na poziomie chyba 5-latka.

W mieście, dobrze powiedziałeś, tymczasem urbancowa z czopkiem pisze o dzielnicy: nowej hucie, że smrodzi, że huta skażona, że szkodzi mieszkańcom, że wykryto rtęć, a innym razem fenole i pestycydy, że szkodzi wodom podziemnym. A innym razem pisze o wydobywaniu wód mineralnych w hucie i o wspaniałym klimacie zakładu Nowa Huta - no przecież albo jest skażona, albo jest wspaniały klimat, o co właściwie chodzi? skąd taka manipulacja?

K
Kot
26 lutego, 15:26, a:

Nie rozumiem, Huta została wybrana najlepszym miejscem do życia wg the Guardian - to dlaczego teraz pisze się o niej tak straszne rzeczy? Na podstawie czego? Dlaczego tak szkalowana w mediach jest ta dzielnica?

Wy nic nie rozumiecie pseudo-intelektusliści lub po prostu imbecyle. W każdym nawet najwspanialszym mieście są tereny zanieczyszczone które trzeba posprzątać. Nie pisze się o tym po to aby szkalować Nową Hutę ale aby takie imbecyle jak wy w urzędach czy spółeczkach "nic nie robienia" po prostu zadbali o ludzi zrobili badania i dopiero po oczyszczeniu terenu tam nagsniali ludzi. Jak nie wiecie jak to zrobić lub nie umiecie pozyskać na to środków zwróćcie się do specjalistów na pewno wam pomogą. Od tego są. Ale proszę przestańcie tu wypisywać rzeczy głupie na poziomie chyba 5-latka.

a
a

Nie rozumiem, Huta została wybrana najlepszym miejscem do życia wg the Guardian - to dlaczego teraz pisze się o niej tak straszne rzeczy? Na podstawie czego? Dlaczego tak szkalowana w mediach jest ta dzielnica?

K
Kokon
25 lutego, 14:18, Adam:

Pani urbaniec to raz pisze, że straszne skażenie, a innym razem chce robić Nową Hutę Zdrój i wydobywać wodę mineralną z terenów huty.

To ja się pytam jak to jest? Komu wierzyć?

Wierz komu chcesz ale w ogóle Pani Urbaniec pisze prawdę. W Nowej Hucie są tereny zanieczyszczone choćby trzy składowiska o powierzchni łącznej 300 ha. To trzeba zbadać i wyczyścić i będzie można tam bezpiecznie mieszkac. O to chodzi żeby Ci co to zanieczyściły za to zapłacili a nie znowu budżet państwa czyli wszyscy obywatele. Poza terenem kombinatu im dalej od niego np. na terenie Mistrzejowic na głębokości 200 m są wody mineralne. W ogóle pod całym Krakowem są wody mineralne. Także nie są to rzeczy sprzeczne i wychodzi na to że ta Pani Urbaniec to w sumie na rację.

B
Bhu
25 lutego, 2:40, Greta:

Pestycydy to nawozy. To mówi wszystko. Jesteście debilami. Królami debilizmu. A debilizm powinien być karalny. Przed inwestycjami zbadajcie imbecyle te tereny bo są zanieczyszczone i oczyśćcie. I dopiero potem róbcie biznesy. Z jednej strony zdajecie sobie sprawę że tam są odpady i to dla was normalne. Tylko po co imbecyle totalne tam robita inwestycje i właśnie chceta tam zagonić ludzi na wypoczynek. Jaka w tym jest logika poza kompletnym wyzuciem z odpowiedzialności i skrajnym niebezpiecznym debilizmem.

25 lutego, 9:12, Kuba:

Nikt tam nikogo nie namawia do wypoczynku, tam nie powinno się przychodzić, bo jest to miejsce składowania odpadów z huty, a każde dziecko wie, ze w takie miejsca jak śmietniki, wysypiska, oczyszczalnie ścieków, składowiska odpadów - nie powinno się wchodzić. Wiec proszę nie wchodźcie tam, bo się jeszcze coś komuś stanie. Miłego dnia.

25 lutego, 9:52, Titanic:

I czemu kłamiecie. Przecież tam mieszkają ludzie. Na osiedlu przy stopniu wodnym Przewóz. Nie tylko przy składowisku przy ulicy Dymarek ale też przy hałdzie żużla w Pleszowie. A w tym wg was oszuści i kłamcy czyściutkim terenie mają być inwestycje miejskie Nowej Huty Przyszłości. Bo wymieniliście oszuści ludziom że tereny są czyste. Ale przecież jest sprawiedliwość ktoś zrobi badania porządne i wyjdzie jak latami oszukiwaliście na spółkę z WIOŚiowcami. Którzy też w Skawinie już dawno wiedzieli co zanieczyszcza powietrze a z ludzi robili wariata. W Białce przypomnę ustalili że to nie oczyszczalnia a Bobry zanieczyściły rzekę. Stop zagospodarowaniu terenie w nowej hucie bez badań i oczyszczenia terenu.

25 lutego, 14:14, on:

Skoro mieszkają tam ludzie - to znaczy, że da się żyć.

Jakby było tak jak mówią te artykuły to ludzie by tam nie mogli żyć, bo by się już dawno powytruwali i świeciliby w nocy.

Tymczasem jak widać żyją już 42 lata, a niektórzy dłużej.

Piękne zdjęcia trawa, piękne drzewa, blisko do centrum i do wylotówki.

Tak mieszkają jak wiele osób w Polsce na skażonym terenie. I nikt ich nie informuje nikt im nie pomogą nikt nie zbadał czy jest to bezpieczne. I tylko potem się dziwią że młodzi chorują na raka no ale karmi się ich filozofia jak ta twoja że każdy przecież musi umrzeć. Wy sobie ludzie nie zdajecie sprawy że dopuszczanie do takiego bezprawia uderza w całe społeczeństwo. Bo skąd wiecie na jakiej ziemi wyrosły warzywa jakie zjadacie. Przecież nie bada je wszystkiego co jecie. A skoro jest tak że uprawy rolne są na terenach skażonych to każda żywność może zawierać trujące związki.

A
Adam

Pani urbaniec to raz pisze, że straszne skażenie, a innym razem chce robić Nową Hutę Zdrój i wydobywać wodę mineralną z terenów huty.

To ja się pytam jak to jest? Komu wierzyć?

a
adam
25 lutego, 2:40, Greta:

Pestycydy to nawozy. To mówi wszystko. Jesteście debilami. Królami debilizmu. A debilizm powinien być karalny. Przed inwestycjami zbadajcie imbecyle te tereny bo są zanieczyszczone i oczyśćcie. I dopiero potem róbcie biznesy. Z jednej strony zdajecie sobie sprawę że tam są odpady i to dla was normalne. Tylko po co imbecyle totalne tam robita inwestycje i właśnie chceta tam zagonić ludzi na wypoczynek. Jaka w tym jest logika poza kompletnym wyzuciem z odpowiedzialności i skrajnym niebezpiecznym debilizmem.

25 lutego, 9:09, Kuba:

Czy w tym smoglabie naprawdę musicie być tacy wulgarni? Definicja pestycydu powyżej. I to Wy chyba powinniście się douczyć, najpierw Wasz doktor wykrywa pestycydy, piszecie o tym, a teraz obrażacie ludzi, którzy Wam wytykają Wasze wyniki badań.

25 lutego, 9:45, Angela:

I zapoznajcie się oszuści z wynikami badań bo wykryto skażenie gleb i wód podziemnych. Kilkudziesięciokrotnie a nawet kilkusetkrotne są przekroczenia toksycznych substancji. Nie tylko pestycydów ale WWA i fenoli oraz metali. Woda jest tak skażona że nie nadaje się do żadnych celów. To przyzwoicie do pustych głów oszuści i kłamcy. Jak wam nie wstyd tutaj tak bezczelnie wprowadzać w błąd.

Ta urbaniec to raz pisze, że straszne skażenie, a innym razem chciała robić Nową Hutę Zdrój i wydobywać wodę z terenów huty. To ja się pytam jak to jest? Komu wierzyć?

o
on
25 lutego, 2:40, Greta:

Pestycydy to nawozy. To mówi wszystko. Jesteście debilami. Królami debilizmu. A debilizm powinien być karalny. Przed inwestycjami zbadajcie imbecyle te tereny bo są zanieczyszczone i oczyśćcie. I dopiero potem róbcie biznesy. Z jednej strony zdajecie sobie sprawę że tam są odpady i to dla was normalne. Tylko po co imbecyle totalne tam robita inwestycje i właśnie chceta tam zagonić ludzi na wypoczynek. Jaka w tym jest logika poza kompletnym wyzuciem z odpowiedzialności i skrajnym niebezpiecznym debilizmem.

25 lutego, 9:12, Kuba:

Nikt tam nikogo nie namawia do wypoczynku, tam nie powinno się przychodzić, bo jest to miejsce składowania odpadów z huty, a każde dziecko wie, ze w takie miejsca jak śmietniki, wysypiska, oczyszczalnie ścieków, składowiska odpadów - nie powinno się wchodzić. Wiec proszę nie wchodźcie tam, bo się jeszcze coś komuś stanie. Miłego dnia.

25 lutego, 9:52, Titanic:

I czemu kłamiecie. Przecież tam mieszkają ludzie. Na osiedlu przy stopniu wodnym Przewóz. Nie tylko przy składowisku przy ulicy Dymarek ale też przy hałdzie żużla w Pleszowie. A w tym wg was oszuści i kłamcy czyściutkim terenie mają być inwestycje miejskie Nowej Huty Przyszłości. Bo wymieniliście oszuści ludziom że tereny są czyste. Ale przecież jest sprawiedliwość ktoś zrobi badania porządne i wyjdzie jak latami oszukiwaliście na spółkę z WIOŚiowcami. Którzy też w Skawinie już dawno wiedzieli co zanieczyszcza powietrze a z ludzi robili wariata. W Białce przypomnę ustalili że to nie oczyszczalnia a Bobry zanieczyściły rzekę. Stop zagospodarowaniu terenie w nowej hucie bez badań i oczyszczenia terenu.

Skoro mieszkają tam ludzie - to znaczy, że da się żyć.

Jakby było tak jak mówią te artykuły to ludzie by tam nie mogli żyć, bo by się już dawno powytruwali i świeciliby w nocy.

Tymczasem jak widać żyją już 42 lata, a niektórzy dłużej.

Piękne zdjęcia trawa, piękne drzewa, blisko do centrum i do wylotówki.

K
Kurt
25 lutego, 2:40, Greta:

Pestycydy to nawozy. To mówi wszystko. Jesteście debilami. Królami debilizmu. A debilizm powinien być karalny. Przed inwestycjami zbadajcie imbecyle te tereny bo są zanieczyszczone i oczyśćcie. I dopiero potem róbcie biznesy. Z jednej strony zdajecie sobie sprawę że tam są odpady i to dla was normalne. Tylko po co imbecyle totalne tam robita inwestycje i właśnie chceta tam zagonić ludzi na wypoczynek. Jaka w tym jest logika poza kompletnym wyzuciem z odpowiedzialności i skrajnym niebezpiecznym debilizmem.

25 lutego, 9:09, Kuba:

Czy w tym smoglabie naprawdę musicie być tacy wulgarni? Definicja pestycydu powyżej. I to Wy chyba powinniście się douczyć, najpierw Wasz doktor wykrywa pestycydy, piszecie o tym, a teraz obrażacie ludzi, którzy Wam wytykają Wasze wyniki badań.

Jakie wasze wyniki to są wyniki badań zrobionych przez miasto. Wiesz coś w ogóle czy jesteś młotkowym. Poczytaj co badania gdzie i jakie wyszły wyniki. Wiesz ile wyszło np. stężenie fenoli w wodzie. Nieuki żeby się wypowiadać na forum trzeba coś w ogóle jarzyć. I tacy ludzie będą tu zanieczyszczać eter swoimi wypocinami

A
Antypała
25 lutego, 2:40, Greta:

Pestycydy to nawozy. To mówi wszystko. Jesteście debilami. Królami debilizmu. A debilizm powinien być karalny. Przed inwestycjami zbadajcie imbecyle te tereny bo są zanieczyszczone i oczyśćcie. I dopiero potem róbcie biznesy. Z jednej strony zdajecie sobie sprawę że tam są odpady i to dla was normalne. Tylko po co imbecyle totalne tam robita inwestycje i właśnie chceta tam zagonić ludzi na wypoczynek. Jaka w tym jest logika poza kompletnym wyzuciem z odpowiedzialności i skrajnym niebezpiecznym debilizmem.

25 lutego, 9:12, Kuba:

Nikt tam nikogo nie namawia do wypoczynku, tam nie powinno się przychodzić, bo jest to miejsce składowania odpadów z huty, a każde dziecko wie, ze w takie miejsca jak śmietniki, wysypiska, oczyszczalnie ścieków, składowiska odpadów - nie powinno się wchodzić. Wiec proszę nie wchodźcie tam, bo się jeszcze coś komuś stanie. Miłego dnia.

Po co te groźby czy zdajecie sobie sprawę co robicie. Inteligenci z pustką w głowie i pałą w garści.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska