Dystrybutor leków wpadł na gorącym uczynku, gdy załatwiał formalności związane z nadaniem przesyłek. - Takie zatrzymanie było możliwe dzięki dobremu rozpracowaniu procederu nielegalnego obrotu farmaceutykami przez małopolskich policjantów, którzy monitorują na bieżąco ten problem - wyjaśnia podinsp. Mariusz Ciarka, z małopolskiej policji. - Mężczyzna został ustalony, mimo że posługiwał się fikcyjnymi danymi i stosował przeróżne sposoby kamuflażu - dodaje.
Zatrzymany to 49-letni mieszkaniec Krakowa. Podczas przeszukania jego mieszkania oraz w zabezpieczonych przesyłkach przygotowanych do nadania policjanci odnaleźli ponad 300 sztuk tabletek mogących służyć jako wczesnoporonne. Niektóre z nich zabronione są polskim prawem, inne dozwolone są w obrocie aptecznym, jednak pod ścisłym nadzorem lekarza i do innych celów medycznych. Zabezpieczona została także dokumentacja prowadzona przez zatrzymanego mężczyznę, na podstawie której policjanci odtwarzać będą skalę nielegalnego procederu. Na chwile obecną można mówić o setkach klientów.
Oferowane w internecie przez mężczyznę pakiety wczesnoporonne zawierały komplet leków oraz instrukcję stosowania. Wiadomo, że pakiety nadawane były do zamawiających nie tylko w całym kraju, ale również za granicę. Mimo, że kosztowały kilkaset złotych chętnych nie brakowało.
Zatrzymanemu mężczyźnie przedstawiono zarzuty wprowadzania do obrotu produktów leczniczych bez wymaganego zezwolenia na dopuszczenie ich do obrotu, tj. z art. 124 Ustawy „Prawo farmaceutyczne”. Grozi mu kara dwóch lat więzienia. Niewykluczone, że może usłyszeć także zarzuty pomocnictwa w aborcjach.