Licea też strajkują. W przeciwieństwie do przedszkoli i podstawówek, w tym wypadku nie trzeba zapewniać opieki uczniom. Ruszyli ze szkół lub od razu z domów "na miasto". Raczej nie by się uczyć, ale by korzystać ze słonecznej pogody. Gdy dorośli kłócą się o pieniądze i politykę, uczeń wypoczywa...
Władza dotując nierobów różnymi świadczeniami doprowadziła do tego, że i pracujący domagają się podwyżek. W końcu to od pracujących pochodzi duża część podatków. Dlaczego wypracowana przez nich kasa ma iść wyłącznie na kupienie głosów wyborców?
l
lk
Beztroska i bezczelność nauczycieli osiągnęła szczyt-żadna grupa społeczna nie żądała tak drapieżnie pieniędzy szantażując społeczeństwo i działając na szkodę dzieci-powinni zdecydowanie odejść od zawodu, do którego się nie nadają. Można pracować w sklepie lub fabryce, jeśli nie ma się serca dla dzieci