Kraków: Święto Cykliczne rozpoczęte [ZDJĘCIA, VIDEO]

Miałem okazję jechać wczoraj komunikacja miejską przez miasto w czasie przejazdu rowerzystów I obwodnicą. Świetny pomysł na promowanie zdrowego i ekologicznego sposobu przemieszczania się, ale jak zawsze u nas przesadzono przy organizacji imprezy z prawami dla jej uczestników.
Podczas gdy rowerzyści skręcali z Basztowej w lewo w pl. Matejki pozostali uczestnicy ruchu drogowego a więc cała komunikacja miejska kilkanaście minut stała bez ruchu. I ze strony ul. Lubicz i ul. Westerplatte, i ze strony ul. Podwale.
W imię dobrego klimatu wokół rowerów w Krakowie i zasad współżycia społecznego, czy nie można było wpaść na tak genialny pomysł jak jednak zatrzymywanie na chwilę przejazdu rowerów i puszczanie komunikacji zbiorowej falami. Przecież byli tam policjanci drogówki. Dlaczego jedni mają być uprzywilejowani i zatrzymywać ruch na kilkanaście minut? Przecież, choć to niedziela popołudniu nie wszyscy jechali na piknik. Niektórzy do pracy.
Takie same sytuacje powtarzają się przy organizacji innych imprez masowych, szczególnie sportowych. Cracovia Maraton - promocja miasta, świetny pomysł imprezy i za mało pomysłów, żeby jak najbardziej zminimalizować utrudnienia dla mieszkańców miasta. Z Nowej Huty w zeszłym roku nie szło się wydostać i do niej dostać przez dobre kilkadziesiąt minut, ponieważ trasa maratonu przebiegała, bądź przecinała się w kilku miejscach z kluczowymi trasami autobusów i tramwajów na al. Solidarności i al. JPII.
W tym roku zamiast stałych zmian przystanków w konkretnych godzinach ZIKiT wymyślił zmiany przystanków autobusów, które zależą od przebiegu imprezy. Skąd pasażer ma wiedzieć, z którego przystanku odjedzie jego autobus?
ZIKiT powinien reprezentować w czasie organizacji takich imprez prawa mieszkańców, starać się wytyczyć bezkolizyjne objazdy i po prostu zmienić trasy i rozkłady autobusów dokładnie w konkretnych godzinach.
Informacja o czasowych utrudnieniach jest po prostu śmieszna, jeżeli trwają one godzinę, dwie i więcej. A dla oczekujących na przystankach irytująca.
Warto byłoby traktować wszystkich użytkowników ruchu drogowego, jak i mieszkańców miasta z szacunkiem, bo przecież oni tu żyją na co dzień i tak układać programy imprez, żeby jednak jak najmniej utrudniały im życie. Wtedy klimat wokół takich imprez i ich uczestników też będzie coraz lepszy.

Szkoda, że tylu rowerzystów to chamy i prostaki.