**
ZOBACZ TAKŻE: Kraków. Koniec Dolnych Młynów, jakie znamy. Będzie kolejny wielki hotel?**
W sprawie planowanego kompleksu hotelowego przy Dolnych Młynów głos zabrała firma Sao Investments, która sporządziła koncepcję zagospodarowania terenu. Inwestorem, który dostał decyzję o warunkach zabudowy, jest firma Immobiliaria Camins Polska. Mimo posiadanej „wuzetki”, spółka ma poczekać na zapisy planu miejscowego. Przynajmniej tak zapewnia. Wczoraj minął termin składania uwag do projektu dokumentu. Władze miasta twierdzą, że w chwili obecnej nie jest rozpatrywany żaden wniosek o pozwolenie na budowę w tym miejscu.
Z oświadczenia, które wydała firma Sao, wynika, że na terenie dawnej Cesarsko Królewskiej Fabryki Tytoniu i Cygar mają powstać m.in. nowy park, galerie sztuki, fontanny, plac zabaw, miejsca do gry w bule i w szachy, zielone ściany, a także hotele dla pszczół. „Zachowana zostanie także funkcja gastronomiczna tego miejsca, ponieważ w parterach budynków inwestor zaplanował otwarte dla wszystkich kawiarnie, cukiernie i restauracje” - zapewniają przedstawiciele firmy Sao.
Na wyższych piętrach mają się znaleźć przestrzenie wystawiennicze. „W budynku poza tymi przestrzeniami powstanie stylistycznie dopasowany do charakteru miejsca hotel” - potwierdza projektant. Zakusy inwestora może ograniczyć plan miejscowy, który przewiduje, że pod np. hotel można przeznaczyć 30 proc. powierzchni. Ponad 50 musi stanowić np. galeria sztuki. Ta, jak wynika z oświadczenia, jest planowana.
Kraków. Koniec Dolnych Młynów, jakie znamy. Będzie kolejny w...
Z kolei park okalający budynki ma być w przyszłości przedłużeniem tego, który kiedyś powstanie między ulicami Czarnowiejską a Karmelicką, który po wielu bojach wywalczyli mieszkańcy. Sao potwierdza, że wycięte muszą zostać topole. Zdaniem przedstawicieli firmy ze względu na wiek grożą zawaleniem. „W ich miejsce powstanie nowo projektowany park z ławkami, ścieżkami i zielenią” - czytamy w oświadczeniu.
Jednak zgodę na wycinkę podważają organizacje pozarządowe. Towarzystwo na rzecz Ochrony Przyrody oraz stowarzyszenie Funkcja Miasto chcą wiedzieć, na jakiej podstawie Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków, wydał decyzję oraz czy przeprowadził badania dendrologiczne. Zapewniał, że w miejscu drzew chce odtworzenia dawnego budynku magazynowego. Nam jako pierwszym udało się ustalić, że sprawa ma drugie dno. Teraz potwierdziły się nasze informacje o tym, że odtworzony budynek ma być elementem wielkiego kompleksu hotelowego. Ponadto „Dziennik Polski” dotarł do bardziej szczegółowych planów niż zaprezentowane przez inwestora w oświadczeniu. Wynika z nich, że wyburzony ma być budynek, gdzie teraz znajduje się restauracja „Międzymiastowa”. Koliduje bowiem z rozbudową centralnego, dawnego budynku produkcyjnego. Ma być on domknięty poprzez dobudowę skrzydła hotelu. Żeby tak się stało, wyburzone będzie obecne skrzydło (gdzie jest lokal „Strefa”) oraz budynek dawnej stołówki (gdzie jest „Weźże Krafta”). Pozostałe budynki - frontowy od strony Dolnych Młynów i dawny magazyn surowca - będą przebudowane i nadbudowane. Powstaną tam biura, lokale usługowe, a także hotelowe. Inwestor planuje trzy budynki hotelowe, pięcio lub sześciokondygnacyjne.
Plany wywołały oburzenie. - Opinię wyraziliśmy już w uwagach do planu, złożonych we wrześniu. Zaznaczyliśmy tam, że jesteśmy zaskoczeni skalą przebudowy zabytkowych obiektów - zaznacza Monika Bogdanowska, członek Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Za skandal uważa plany rzekomego odtworzenia magazynów od strony ulicy Czarnowiejskiej. - To nic więcej jak po prostu zwiększenie kubatury użytkowej - kwituje.
- Nie zostawimy tak tej sprawy, będziemy żądać wyjaśnień - zapowiada Łukasz Maślona ze stowarzyszenia Funkcja Miasto. Chodzi mu m.in. o rolę konserwatora. Ten nie odebrał od nas telefonu.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
