W sobotę w Krakowie spadł w końcu upragniony deszcz. W niedzielę, choć bywało pochmurno, już nie padało. Pomimo epidemii koronawirusa, skłoniło to wielu krakowian do wyjścia na spacer. Prawdziwe oblężenie przeżywa Zalew Nowohucki, gdzie tłumy mieszkańców spacerują, siedzą na ławeczkach, ćwiczą czy bawią się z dziećmi. Część mieszkańców nie respektuje jednak przepisów i nie wszyscy noszą maseczki zakrywające usta i nos. Zaciekawienie spacerujących budzi tężnia solankowa nad Zalewem. Choć jest już ukończona, to nie jest jeszcze otwarta.
Bagry ożyły! Pojawili się amatorzy plaży i... pływania. Obej...