https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. To nie był zwykły powrót z zoo. Pasażerowie nie zmieścili się do autobusu 134. Piękna pogoda zaskoczyła urzędników

Redakcja Kraków
W niedzielę 27 października autobus linii 134 na początkowym przystanku obok ogrodu zoologicznego okazał się za ciasny dla wszystkich pasażerów
W niedzielę 27 października autobus linii 134 na początkowym przystanku obok ogrodu zoologicznego okazał się za ciasny dla wszystkich pasażerów Czytelnik
Powrót z krakowskiego zoo w niedzielne popołudnie (27 października) dla wielu osób skończył się nieplanowanym spacerem w Lesie Wolskim. Mimo chęci skorzystania z komunikacji miejskiej. Miejsc w autobusie linii 134 nie wystarczyło bowiem dla wszystkich - o czym powiadomił nas Czytelnik, któremu nie udało się wsiąć na początkowym przystanku, tak jak kilku innym osobom, do pojazdu MPK odjeżdżającego o godz. 16.25.

Nadspodziewanie ładna pogoda, wyjątkowa jak na końcówkę października, skłoniła wielu krakowian i turystów do odwiedzenia ogrodu zoologicznego i Lasu Wolskiego. Rzecz w tym, że jedyna linia dowożąca pasażerów w to miejsce kursowała dziś tak jak w standardową niedzielę poza sezonem. Czyli - bez dodatkowych kursów i bez linii dowozowej z przedostatniego przystanku (Baba Jaga, koło parkingu) - co stosowane jest w sezonie oraz w weekendy z dużym potencjałem turystycznym.

Na przykład w weekend 28-29 września było tak:

  • 134 (Cracovia Stadion – Zoo) – w godz. 9–18 kursy co 15 minut, a poza tymi godzinami co 40 minut
  • 434 (Baba Jaga – Zoo) – w godz. 10–18 kursy co 15 minut

Tym razem Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie nie przewidział, że ludzie tak gromadnie ruszą do Lasu Wolskiego. I patrząc jedynie w kalendarz trudno się było tego spodziewać. Kursy z częstotliwością co 30 minut okazały się w krytycznym momencie niewystarczające.

W niedzielę 27 października autobus linii 134 na początkowym przystanku obok ogrodu zoologicznego okazał się za ciasny dla wszystkich pasażerów
W niedzielę 27 października autobus linii 134 na początkowym przystanku obok ogrodu zoologicznego okazał się za ciasny dla wszystkich pasażerów Czytelnik

Zwiedzanie zoo o tej porze roku odbywa się do godz. 17, słońce zaczęło schodzić wcześniej, no więc wcześniej na początkowym przystanku obok ogrodu zoologicznego zebrał się tłumek. I, jak to w przypadku wizyt w zoo, sporo było rodzin z dziećmi, z małymi dziećmi, wózkami. Niektóre z wózków zajmują sporo miejsca, więc w krótkim autobusie przestrzeń dla pasażerów dodatkowo się zmniejsza.

- Kierowca przy mnie zgłosił do dyspozytorni, że nie zabiera pasażerów z przystanku zoo - przekazuje nam Czytelnik, który nie zdołał wcisnąć się do autobusu, a nie mając pewności, że uda mu się to za pół godziny - wybrał dwukilometrowy spacer z dwuletnim dzieckiem w wózku. - Ale na przystanku została na przykład kobieta na wózku inwalidzkim - dodaje.

I nie ukrywa rozczarowania: - Miasto zachęca, żeby korzystać z komunikacji miejskiej, ciągle o to apeluje, a w praktyce zniechęca ludzi do tego środka transportu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska