FLESZ - Rząd USA upublicznia dokumenty o UFO

Wiceprezydent Andrzej Kulig z mównicy Rady Miasta, przy obecności mieszkańców i transmisji obrad w internecie, zarzucił nam przekłamania i manipulacje. Mówił o tym w odniesieniu do artykułu o budowie linii tramwajowej z Krowodrzy Górki do Górki Narodowej i użył słów, które nie przystają stanowisku, jakie zajmuje. Nie wymieniał przy tym nazwy "Dziennika Polskiego", tylko mówił o "gazecie koncernu paliwowego". Nie wymienił także autora artykułu z nazwiska, ale powiedział, że dziennikarz "powinien się wykazać minimum wysiłku logicznego i intelektualnego pisząc o pewnych sprawach".
Szczegółowe zarzuty wobec naszej publikacji znalazły się w polemice podpisanej przez Łukasza Szewczyka, dyrektora Zarządu Inwestycji Miejskich, czyli gminnej jednostki odpowiadającej za przedsięwzięcie.
"Na dziś, po pierwszym roku realizacji inwestycji, sugerowanie, że termin zakończenia zadania zaplanowany na grudzień 2022 roku ulegnie wydłużeniu jest sporym nadużyciem. Oczywiście, w przypadku tak skomplikowanego procesu, jakim jest budowa linii tramwajowej o długości około 5,5 km wraz z całą infrastrukturą towarzyszącą, w mocno zurbanizowanym terenie, może dojść do opóźnień. Jednak na dziś nie ma o tym mowy" - napisał dyr. Szewczyk.
Kraków. Tramwaj do Górki Narodowej: Rozpoczną budowę tunelu ...
Podczas wizytacji, na placu budowy zadaliśmy pytanie wykonawcy inwestycji, jaki jest aktualny termin zakończenia prac. Piotr Jurczyk, prezes Przedsiębiorstwa Usług Technicznych Intercor, odpowiedział: - Termin zakończenia całej inwestycji wyznaczono na grudzień 2022 roku. Mając na uwadze to, co mamy do zrobienia to mogę zaryzykować i powiedzieć, że roboty potrwają do września, października 2023 roku - chociażby ze względu na konieczność wykonania dodatkowych robót nie będących w zakresie obecnego kontraktu w rejonie pętli na Górce Narodowej.
Dodajmy, że dodatkowe prace to m.in. rekultywacja skażonej ziemi na terenie, na którym ma powstać pętla końcowa.
Byliśmy na wizytacji placu budowy na zaproszenie władz miasta. Można było zadawać pytania, zapytaliśmy więc wykonawcę, kiedy skończy roboty. Przyznał, że jeżeli linia ma powstać w całości, to później niż oczekują tego urzędnicy i o tym poinformowaliśmy. Ale urzędnicy przekonują jednak, że tak nie jest.
- Gdzie jest to opóźnienie? My jesteśmy zamawiającym, czy wykonawca? Kto się może wypowiedzieć na ten temat – my, czy wykonawca. Zdanie wykonawcy nie ma znaczenia. Wykonawca wykorzystuje media, żeby wywrzeć na nas nacisk, żeby uzyskać dodatkowe pieniądze w wysokości ponad 100 mln zł – komentuje wiceprezydent Kulig.
Przypomnijmy, że wartość kontraktowa zadania to 327 mln zł.
Wiceprezydent Kulig stwierdził też, że nasi dziennikarze dostają dyrektywy, jak mają pisać, ale żadnych dowodów na to nie przedstawił. Dodał, że redaktor "jest nierzetelny, bo pisze pod tezę, którą mu podprowadził wykonawca". - To jest wywieranie na nas presji – uważa wiceprezydent Kulig.
W rozmowie z nami wiceprezydent Kulig zarzucił również, że nie napisaliśmy, iż miasto nie ma jeszcze tytułu do gruntu pod pętlę tramwajową, ale o tym poinformowaliśmy.
Dyrektor Szewczyk stwierdził natomiast w polemice, że w naszym artykule wyjaśnienia podstaw prawnych pozwalających na rozpoczęcie inwestycji "nie jest wolne od uproszczeń wprowadzających w błąd czytelnika". Ten fragment artykułu oparliśmy jednak na autoryzowanych wypowiedziach... dyrektora Szewczyka.
Przypomnijmy, że prace można było rozpocząć przed rokiem na podstawie decyzji ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej) opatrzonej rygorem natychmiastowej wykonalności. Decyzja ZRID nie jest jednak jeszcze ostateczna, a bez tego gmina nie może stać się właścicielem terenu, na którym ma być budowana pętla, a wcześniej przed tymi pracami muszą tam zostać usunięte zanieczyszczenia. Postępowanie w sprawie ostateczności ZRID prowadzi Małopolski Urząd Wojewódzki. Zdaniem urzędników z magistratu powinno ono zakończyć się w najbliższych tygodniach.
"W treści artykułu pojawia się też stwierdzenie, jakoby władze miasta obiecywały, że nowa linia powstanie w 2017 roku. To zwykła nieprawda. Fakty są takie: w maju 2017 roku podpisano umowę z wykonawcą na realizację zadania w formule „zaprojektuj i wybuduj”, którego zadaniem było najpierw przygotowanie dokumentacji projektowej, uzyskanie zgód na budowę, a następnie sama realizacja zadania" - napisał w polemice dyr. Szewczyk.
O planach miasta zakończenia budowy linii tramwajowej do Górki Narodowej pod koniec 2017 r. informowano w 2014 r.