Deweloper Dasta Investment chce wybudować blok (ma się składać z dwóch segmentów naziemnych) z garażem podziemnym w sąsiedztwie Muzeum Lotnictwa, czemu sprzeciwia się część miejskich radnych. Inwestycja budzi kontrowersje, ponieważ plan miejscowy przewiduje w tym miejscu zabudowę usługową, która ma służyć realizacji celów publicznych. Czyli mogłyby powstać np. dom kultury bądź przedszkole.
Specustawa mieszkaniowa
Ponieważ inwestycja jest niezgoda z planem miejscowym, deweloper postanowił skorzystać z przepisów tzw. specustawy mieszkaniowej. Jej przepisy zakładają, że inwestor może budować niezależnie od zapisów planu zagospodarowania przestrzennego. W praktyce oznacza to, że jeśli w jakimś miejscu dokument umożliwia stworzenie np. domu kultury, to i tak inwestor może postawić tam blok. Jednak na inwestycję niezgodną z planem musi wyrazić zgodę Rada Miasta Krakowa.
Wracając do planowanego bloku w rejonie ulic Ułanów i Seniorów Lotnictwa na Ugorku, to deweloper stara się o zgodę na jego budowę już od stycznia ubiegłego roku. Wówczas pierwszy raz złożył do krakowskiego magistratu wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej. Wtedy jednak planom inwestora sprzeciwili się miejscy radni, odmawiając ustalenia lokalizacji bloku obok Muzeum Lotnictwa.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, który stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta Krakowa. W uzasadnieniu WSA wskazał, że "w aktach sprawy brak jest opracowania ekofizjograficznego oraz prognozy oddziaływania na środowisko", a ponadto "uchwała nie posiada uzasadnienia, a w aktach sprawy brak informacji, dotyczących merytorycznych powodów podjęcia aktu przez organ gminy". Mówiąc prościej: z jednej strony sąd wytknął braki w dokumentacji, którą w urzędzie miasta przedłożył deweloper, a z drugiej strony stwierdził, że radni nie przedstawili merytorycznych argumentów, dlaczego nie godzą się na budowę bloku.
Jak wynika z miejskich dokumentów, deweloper uzupełnił braki. Uzyskał też 20 pozytywnych opinii, dotyczących swojej inwestycji, w tym z Wydziału Kształtowania Środowiska UMK, Zarządu Transportu Publicznego oraz Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu. "Mając na uwadze powyższe stwierdzić należy, iż brak jest wynikających z przepisów prawa wskazań do podjęcia odmowy ustalenia lokalizacji inwestycji mieszkaniowej określonej we wniosku" - stwierdzili miejscy urzędnicy.
Zwrócili też uwagę, że inwestycja jest zgodna ze studium, czyli naczelnym dokumentem planistycznym Krakowa, którego nową wersję radni uchwalili w 2014 roku. Jego zapisy dopuszczają zabudowę wielorodzinną w rejonie ulic Ułanów i Seniorów Lotnictwa. Co więcej, z miejskich dokumentów wynika, że planowana inwestycja może przyczynić się do częściowego zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych na terenie miasta Krakowa, co też ma przemawiać za jej słusznością.
Koniec końców uchwała w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji mieszkaniowej 25 maja br. znów trafiła pod obrady Rady Miasta Krakowa. Skończyło się oczywiście na gorącej dyskusji radnych.
- Z punktu widzenia planistycznego w tym miejscu, gdzie deweloper chciałby wybudować blok, mogą powstać usługi. To po pierwsze. Po drugie władze miasta stoją na stanowisku, że nie ma przesłanek, aby w studium zagospodarowania wyznaczać nowe tereny zabudowy mieszkaniowej, bo przekraczamy w tym względzie wszystkie możliwe wskaźniki. Kraków ma tych powierzchni w nadmiarze - komentował radny PiS Włodzimierz Pietrus, który jest przeciwny inwestycji w rejonie Muzeum Lotnictwa.
Wskazywał jednocześnie na niekonsekwencję w twierdzeniach urzędników, którzy z jednej strony przekonują, że kolejne tereny pod mieszkania są Krakowowi potrzebne, a z drugiej strony, że mamy ich aż nadmiar.
Mieszkania dla uchodźców?
Przychylny budowie bloku jest natomiast Sławomir Pietrzyk z prezydenckiego klubu "Przyjazny Kraków".
- Przy okazji dyskusji na temat nowych inwestycji mieszkaniowych trzeba uwzględnić fakt, że do naszego miasta dotarła grupa ok. 250 tys. uchodźców z Ukrainy. Znaczna część po zakończeniu wojny wróci do kraju, ale część zostanie i będzie musiała gdzieś zamieszkać. Bierzmy to pod uwagę - mówił Pietrzyk.
Dominik Jaśkowiec z PO zwracał jednak uwagę, że przecież to nie będzie inwestycja społeczna, przeznaczona np. dla uchodźców z Ukrainy. - Gdyby taka była, moglibyśmy dyskutować. To będzie jednak inwestycja komercyjna - komentował Jaśkowiec.
Przedstawiciel dewelopera stwierdził, że firma jest przez radnych demonizowana. Podkreślał, że inwestor chce postawić budynek w bardzo dogodnej dla wszystkich mieszkańców lokalizacji.
- Teren jest dobrze skomunikowany. Obok jest też teren zielony - Park Lotników Polskich. Wokół jest ponadto pełna dostępność usług oświatowych. Istnieją szkoły podstawowe - mówił, wskazując, że lepiej, aby nowe osiedla powstawały w takich miejscach, a nie na peryferiach, gdzie dostęp do szkół, przedszkoli i żłobków jest dużo mniejszy. Poprosił radnych, by rozważyli poparcie uchwały. Ostatecznie Rada Miasta Krakowa była jednak przeciwna. To jednak wcale nie oznacza, że deweloper zrezygnuje z planów budowy bloku przy Muzeum Lotnictwa.
- Oto najbardziej nieokiełznany park kieszonkowy w Krakowie. Królują w nim... chwasty!
- Wyjątkowe i bardzo tanie domy do remontu wystawione na sprzedaż w Małopolsce!
- Ogrody Sióstr Klarysek. Zobaczcie sami, jak tam pięknie ZDJĘCIA
- Masny Ben w klubie Energy2000, czyli grube balety w przytkowickiej dyskotece
- Trasa Łagiewnicka wygląda na gotową. Kiedy pojedziemy nową drogą?
FLESZ - Wysoki ceny paliw. Polacy wybierają rowery
