– W marcu 2013 roku Miłosz S. wraz z innym nieustalonym mężczyzną wszedł do sklepu jubilerskiego i używając gazu łzawiącego doprowadził do stanu bezbronności dwie pracownice tego sklepu. Następnie zabrał wyroby ze złota w wartości ok. 98 tys. zł – mówi Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Po dokonaniu tego czynu sprawcy oddalili się, ale niedługo potem Miłosz S. został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Jest recydywistą, stąd za zarzucany mu czyn (rozbój) grozi mu do 15 lat więzienia.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+