https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: uliczne lampy to nie komis rowerowy

Marian Satała
Ulica Sienna stała się miejscem handlu rowerami
Ulica Sienna stała się miejscem handlu rowerami Adam Wojnar
Wszystkie lampy przy ul. Siennej i Małym Rynku obwieszone są rowerami. Co więcej, na niektórych wiszą kartki z informacją, że są do sprzedania.

Czytaj także: Atak na kontrolera MPK Kraków: Nigeryjczyk, który ugryzł, miał HIV?

- To jakieś nowe obyczaje - irytuje się Janusz Kowalski, rzemieślnik prowadzący od lat swój zakład przy ul. Siennej. - Czy już zanikły dobre obyczaje, że sklep musi mieć jakiś adres, musi płacić podatki, wydawać rachunki. To może wszyscy pójdziemy handlować na ulicę. Próbowałem zainteresować straż miejską tymi rowerami, ale usłyszałem, że nic nie mogą zrobić.

- Tak jest w istocie - odpowiada Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej. - Rower można przypiąć do drzewa, lampy, łańcucha. - To nie jest zabronione. Nie ma znamion przestępstwa również to, że na pojeździe pojawiła się kartka informująca o sprzedaży. W wielu samochodach na ulicy są takie kartki i nikt z tego powodu nie robi problemu.

Rzecznik wyjaśnia dalej, że gdyby przy tych lampach stały przypięte zdezelowane rowery, gdyby w dodatku zagrażały bezpieczeństwu pieszych, utrudniały ruch, to wtedy można ewentualnie wystąpić do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu o ich usunięcie.

Z tymi opiniami nie godzą się mieszkańcy ul. Siennej i Małego Rynku. Twierdzą, że rowery szpecą ulicę.
- Rzecznik prasowy ZIKiT Jacek Bartlewicz kilka razy na łamach gazety zapowiadał, że na ul. Siennej niebawem staną trzy stojaki dla rowerów - mówi Antoni Okrzesiński. - Czas mija, stojaków nadal nie ma. A rowery blokują chodnik.

Mieszkańcy wskazują, że najwięcej rowerów z kartkami informującymi o sprzedaży pojawia się w weekendy. - To są na pewno rowery należące do jednej osoby - twierdzą mieszkańcy. - Bo wszystkie są podobne do siebie. To stare modele holendrów. Przymocowane są po kilka na jednym zapięciu, na kartkach widnieje też ten sam numer telefonu.

- Przecież formalnie działające sklepy dają jakąś gwarancję legalności tych pojazdów - mówi Janusz Kowalski. - Mówimy o kradzieżach, proceder uliczny im sprzyja.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
hdshrt
Ja bym te wszystkie dzierżymordy na tych latarniach ....
M
Marta
To chyba temat dnia sezonu ogórkowego :)
j
ja
jakiemuś pajacowi co uważa się za redaktora ,nie podoba się że ja przywiązuję rower do latarni... poskarż się koniowi ,ma duży łeb ,to cię wysłucha....
m
mk
lepiej zeby samochodami ludzie przyjezdzali do centrum i tarasowali chodnik. Napewno auto mniej miejsca zajmuje niz rower. Bo jak ktoś stanei na chodniku autem ze jeden czlowiek nie moze przejśc, nie mówiąc juz np o wózku to jakos nikomu nie przeszkadeza.
k
ksz
Też uważam, że samochód to zawalichodnik, gabaryt roweru srednio na to nawet pozwala..., pozatym rowery, zwłaszcza stare holendry dodaja uroku a nie go odbierają, pozdr
k
ksz
Też uważam, że samochód to zawalichodnik, gabaryt roweru srednio na to nawet pozwala..., pozatym rowery, zwłaszcza stare holendry dodaja uroku a nie go odbierają, pozdr
n
na kacu
to są rowery, które ja ukradłem i teraz chcę sprzedać, potrzebuję forsy na wódkę, suszy mnie w gardle !!
B
Bgerl
"Remont Dworca Głównego to nie lada okazja dla złodziei. Pasażerowie tłoczą się w tunelu "Magda", bo przejście przez drugi tunel "Antresola" zostało zamknięte. Są łatwym celem dla kieszonkowców. Bez śladu znikają też pozostawione w okolicy rowery. Kradzieży zgłoszonych na policję od początku roku było prawie 300." Piotr Rąpalski

To jest odpowiedz skąd ta osoba ma tyle rowerów!
k
karmanik
taaaaa, rowery brzydkie są kiedy stoją a samochodziki piękne sa kiedy w nieładzie i byle gdzie zajmują tyle miejsca że przejść ani oddychac sie nie da. brzydkie to sa reklamy i budy kebab. tym sie zajmijcie id...ci a nie rowerem.
O
Otto
Jak rozumiem, tzw. mieszkańcom nie przeszkadza to, że chodniki są zawalone samochodami tak, że przejść się nie da. Rower to mały pojazd, który raczej nikomu nie wadzi, a mówienie, że kartka o sprzedaży jest nielegalna to jakaś paranoja. Każdemu wolno sprzedawać swoją własność bez podejrzeń o kradzież.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska