https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na giełdzie na krakowskich Rybitwach znają go wszyscy. Pan Henio sprzedaje części samochodowe od 40 lat. "Giełda to moje życie"

Marcin Banasik
Pan Henio ze swoimi samochodowymi "skarbami"
Pan Henio ze swoimi samochodowymi "skarbami" Marcin Banasik
Niedzielny, mglisty poranek na giełdzie samochodowej na Rybitwach w Krakowie. Ścieżką usypaną ze żwiru jedzie na małym "traktorku" 75-letni pan Henio, sprzedawca części samochodowych. Uśmiechniętego handlarza znają tu wszyscy. - Jestem tu już 40 lat. Kiedyś handlowałem, dzisiaj przychodzę głównie, żeby spotkać się ze znajomymi i odpocząć od codziennych problemów - mówi pan Henio.

Pasja do motoryzacji od dziecka

Henryk Marek motoryzacją zainteresował się w wieku 6 lat, kiedy w rodzinnym domu pojawił się motorower marki Komar.

- Pokochałem tę maszynę. Uwielbiałem na niej siedzieć i trzymać kierownicę. Choć z zawodu jestem stolarzem, to z zamiłowania jestem samochodziarzem. Kiedyś miałem swój auto złom, a od 40 lat handluję częściami samochodowymi, głównie do aut, które dziś coraz trudniej spotkać na ulicach, bo wyszły z obiegu - mówi pan Henio.

Handlarz na giełdę przychodzi rano w sobotę i niedzielę. Sprzęt na sprzedaż jest magazynowany w garażu na terenie giełdy. W środku są części do aut w postaci klamek, lamp, karoserii i wielu innych drobiazgów.

Rowerek i traktorek

Pan Henio ma problemy z poruszaniem się. Dlatego w garażu ma rower przerobiony na rowerek treningowy. Co jakiś czas wsiada na niego, żeby rozruszać zastane nogi.

- Dzięki temu czuję, że krew ciągle płynie w moich nogach - mówi handlarz.

Pan Henio porusza się po terenie giełdy kosiarką z przyczepką, którą nazywa traktorkiem.

- Taki pojazd doskonale sprawdza się na żwirowej powierzchni. Kiedy potrzebuję do kogoś podejść to wsiadam, odpalam silnik i zaraz jestem. Nie muszę męczyć nóg. A dodatkowo mój pojazd jest atrakcją giełdy - dodaje.

Pan Henio na giełdzie jest w każdy weekend

75-latek przyznaje, że na giełdę przychodzi już nie dla zarobku.

- Po pierwsze, giełda jest samochodowa już tylko z nazwy. Tutaj można kupić już dosłownie wszystko. Jestem to od wielu lat w każdy weekend, żeby spotkać się ze znajomymi, porozmawiać z nimi i pośmiać się - przyznaje pan Henio.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska